18. Marry you.

473 14 0
                                    


Właśnie się pakowałam. Za kilka godzin mieliśmy samolot. A Nathaniel? Nie mam pojęcia gdzie on jest. Wywiało go z domu 2 godziny temu. Nic nie powiedział gdzie idzie. No nic. 

NATHANIEL POV:

-Czemu nam to pani robi? Nie chce pani naszego szczęścia?- zapytałem.

- Aha czyli ty też o niczym nie wiesz. Nie powinniście być razem. Nie macie prawa.- zaczęła spokojnie.

-Niech mi to pani wytłumaczy.- krzyknąłem.

-Nic ci nie będę tłumaczyła, daj jej spokój albo inaczej wymyślę coś przez co skończy się wasz związek.

-Haha- zaśmiałem się.- Ciekawe co, ja i Miranda się kochamy i nic ani nikt tego nie zmieni.- A teraz muszę iść bo za 1,5 godziny mamy samolot, także do zobaczenia..- zatrzymałem się.- teściowo.- powiedziałem z łobuzerskim uśmieszkiem.

-Pożałujesz tego.- powiedziała. Lecz dodała coś czego chyba nie powinienem usłyszeć.- synu.

Jaki synu? O co jej chodzi? Co mam powiedzieć mojej ukochanej? Byłem u Damiana żeby sprawdzić czy nie zostawiłem u niego słuchawek! Tak, na bank to łyknie.

***********************************************************************************************

- Gdzie byłeś?- zapytała.

-U Damiana.-powiedziałem bez zająknięcia.

-Po co?-ponownie zapytała.

-Chciałem sprawdzić czy nie zostawiłem u niego słuchawek. Wiem nie było mnie długo, ale zaczęliśmy gadać o naszym życiu, o tym jak nam idzie, o planach na przyszłość.

-O planach na przyszłość powiadasz.- powiedziała z uśmiechem na ustach.- Jakie masz plany na przyszłość....kochanie?- zapytała z uwodzącym uśmiechem.

-Ożenić się z tobą.- powiedziałem jej do ucha.



Czeeeeeeeeeść! Przepraszam że rozdział nie pojawił się tydzień temu. Niestety za dużo nauki.

Do następnego!

,,Tajemniczy On''Where stories live. Discover now