17. She lost me.

481 14 0
                                    


Właśnie jestem w drodze do mojego domu. Idę tam sama, bo nie chcę znowu sytuacji że mama zwyzywa Nathaniela. Ale też mam nadzieję że zajdę do domu wtedy gdy ona będzie w pracy. Mam nadzieję że nie ma wolnego.

Weszłam do domu. Dom był otwarty. Z kuchni dobiegały śmiechy. Po cichu, na palcach szłam w stronę tych śmiechów. Wyjrzałam zza ściany a tam moja mama całowała się! Ale nie z tatą. 

- No pięknie się mamo zabawiasz. Tata Ci się znudził?- powiedziałam z chytrym uśmieszkiem.

Mama z przerażeniem oderwała się od tego faceta. Poznałam go wkońcu. To był jej szef! Już serio mamo... Dlaczego ona to robi tacie. On ją tak kocha. Nie raz rozmawiałam z tatą o niej. Zawsze mówił że zakochał się od pierwszego wejrzenia, i tam mu zostało. Kocha ją całym sercem. A ona robi mu coś takiego?! Jak ja mu to powiem? A może nie powiem? Jakoś będzie musiał się dowiedzieć.

- To nie tak..- zaczęła mówić.

- To nie tak jak ja myślę, tak?- zaczęłam się histerycznie śmiać.- Czy ty do kurwy nędzy jesteś świadoma tego jak tata cię kocha? Jak widzę nie. Przyznaj się znudził ci się. Musisz teraz znaleźć nowego partnera do zabaw tak?- zaczęłam wkońcu krzyczeć.- nie spodziewałam się tego po tobie. Wchodząc do domu pomyślałam żebyśmy jednak porozmawiały jak córka z matką. Chciałam się dowiedzieć cokolwiek.- z moich oczu zaczęły płynąć łzy.- nie chcę cię znać mamo. Za dużo już narobiłaś w moim życiu jak i życiu taty. Jeśli mu się nie przyznasz to ja to zrobię.- po tych słowach pobiegłam na górę do mojego pokoju i zamknęłam się na klucz.

Zaczęłam szybkimi ruchami pakować rzeczy do walizki. Chciałabym wyjechać do tej Grecji i już nigdy nie wrócić.

- Miranda!- usłyszałam zapłakany głos mamy.- otwórz drzwi.

Nie byłam tą osobą która miała zamiar nie otwierać drzwi. Otworzyłam je. Niech się tłumaczy teraz za swoje czyny.

- Czego chcesz?- powiedziałam bezuczuciowo.

- Słuchaj to nie tak że tata mi się znudził.- zaczęła mówić.- po pprostu- jąkała się.- po prostu on nie miał dla mnie czasu. Cały czas był w pracy, gdy wracał to był zmęczony i, ii

- Mamo!- krzyknęłam przerywając jej wypowiedź. Może dla niego to ty też za długo pracowałaś? Może dla niego też nie miałaś czasu? Może było z nim o tym porozmawiać? Powiedzieć żeby zrobił sobie wolne, żebyście oboje gdzieś pojechali?- powiedziałam.

- Jak wróci to z nim porozmawiam...

- Nie chcę ci nic mówić ale... Masz mu się przyznać.- powiedziałam stanowczo.

- Zmieniając temat.. Dlaczego ty się pakujesz?- zapytała.

- Jak to? Jadę w sobotę z Nathanielem do Grecji. Zapomniałaś?- powiedziałam zirytowana.

- Że co?! Miranda do cholery ty nigdzie z nim nie pojedziesz.

- Nie masz prawa o mnie decydować!- zaczęłyśmy obie krzyczeć.

- Nie masz osiemnastu lat, więc ja o tobie decyduję. A po drugie nie pyskuj do kurwy bo pożałujesz.- teraz to przekroczyła granicę.

- Mamo, ja za miesiąc skończę osiemnaście lat. I jeszcze jedno, dlaczego mi nie powiesz czemu nie mogę z nim jechać co? Może bym zmieniła decyzję.- po moich słowach dostałam z liścia w twarz. Zabolało. Ale nie bolał mnie policzek. Bolało mnie serce. Bolało, bo mnie uderzyła. Moja mama z którą mogłam kiedyś porozmawiać o wszystkim.

- Mamo...- powiedziałam ze łzami w oczach.- Dlaczego taka się stałaś? Kiedyś mogłam z tobą porozmawiać o wszystkim. A teraz co? Nic mi nie mówisz a za to dostaję w twarz.- powiedziałam, wzięłam walizkę , skierowałam się do drzwi wyjściowych i wyszłam. 

Mama nie biegła za mną, nie krzyczała, nic nie robiła. Straciła mnie a ja ją. 




Cześć kochani! Obiecany rozdział w sobotę. Jak Wam się podoba? Bo ja gdy pisałam to miałam łzy w oczach.

Kolejny rozdział za tydzień!

Do następnego!

,,Tajemniczy On''Where stories live. Discover now