4 miesiące później...
Nathaniel<3 : Będę za 10 minut.
Właśnie czekałam na Nathaniela. Dziś rodzice mają poznać go przy kolacji. Za tydzień lecimy do Grecji. Ale moi rodzice powiedzieli że polecę z nim jeśli najpierw go poznają.
Usłyszałam właśnie dzwonek do drzwi. Nathaniel. Zeszłam na dół i powiedziałam rodzicom żeby poczekali w kuchni, że ja drzwi otworzę.
Przywitałam się z Nathanielem buziakiem w policzek. Dostrzegłam w jego oczach strach.
- Ej Nathuś nie bój się.- powiedziałam z bananem na twarzy.
- A jak mnie nie zaakceptują?
- Przestań.
Weszliśmy do kuchni. Mamie upadła szklanka z sokiem którą trzymała w ręce. Popatrzyła się na tatę z szokiem.
- Wy.. wy nie możecie się spotykać!- powiedziała surowo.
ŻE CO?!
- Słucham?- odpowiedziałam.
- Nigdzie razem nie polecicie, nie możecie być razem. Zabraniam wam!
- Podaj mi powód dlaczego niby!- nerwy mi puściły i też zaczęłam krzyczeć. Nathaniel stał z uchylonymi ustami i patrzył raz na mnie a raz na moją mamę.
- Wynoś się stąd! Nie masz prawa spotykać się z moją córką!- nie wierzę.
- Mamo jak możesz?- zaczęłam mówić płaczliwym głosem.- dlaczego mi to robisz?- w oczach mamy cały czas dostrzegałam złość.- jeśli on stąd ma się wynosić, to ja z nim. Nie chcę cię znać.- powiedziałąm i pociągnęłam Nathaniela w stronę drzwi.
- Miranda!- usłyszałam smutny głos taty.
- Daj mi spokój tato.
***********************************************************************************************
Była godzina 2:28. Od pory wyjścia z domu nie mogę się ogarnąć. Dlaczego ona mi to zrobiła? Zwracam się tu tylko do mojej mamy. Tata nie odezwał się ani słowem. Patrzył na mnie tylko ze smutkiem w oczach. Nienawidzę jej. Łzy znowu napłynęły mi do oczu.
- Miranda proszę cię. Uspokój się w końcu. Nie mogę patrzeć jak tak płaczesz.
- Ale...
- Nie ma żadnego ale. Ogarnij się, rozumiesz?
- Ale polecimy do, do- zaczęłam się jąkać.
- Tak. Zrobimy im na złość.- popatrzyłam na niego z delikatnym uśmiechem.
- Chodź teraz. Idźmy już spać. Jest późno.
- Kocham cię Nathaniel.- wyjąkałam
- Ja ciebie mocniej skarbie. Dobranoc.
Po tych słowach wtuliłam się w mojego chłopaka i usnęłam.
Hejka! Mamy dzisiaj trochę krótszy rozdział. Ale mam nadzieję że wam się podoba:)
DO NASTĘPNEGO!!!
YOU ARE READING
,,Tajemniczy On''
RomanceNIEZNANY: Ej mała... To może była jego siostra lub przyjaciółka? JA: Mam nadzieję. Ale to w sumie nie miałoby sensu bo jestem dla niego zwykłą uczennicą :( NIEZNANY: Nigdy nie mów nigdy:) Czy Miranda się domyśli że pisze ze swoim nauczycielem które...