Wykupiłam leki już.
- No już jestem. Dla kogo antybiotyk ?
- Amy jest chora a ty co kupiłeś ?
- Ja leki na gardło. Jaka Amy?
- Moja córka. Dużo się zmieniło.
- No to może kiedyś przyjdę do Ciebie albo ty do mnie i mi opowiesz ?
- Spoko. To się zdzwonimy.

Pożegnałam się z Loganem i wróciłam do domu. Podałam Amy leki i zasnęła.
- Oj dzięki mamo że w ogóle przyjechałaś.
- Spokojnie kochanie. Zawsze możesz na mnie liczyć.
- Dzięki. Napijesz się czegoś?
- Ja już zrobiłam sobie herbaty tobie też zaraz zrobiłam.
- Oj mamo. Nawet nie wiesz jak mi już brakuje Tomasa.
- Domyślam się. A dzwoniłaś do niego i mówiłaś co z Amy?
- Nie nie chce go martwić. I tak był już zdenerwowany podróżą. A Amy jak jest ze mną nic jej nie grozi.
- Wspaniała z Ciebie matka.
- Nauczyłam się tak dzięki swojej.
- To chyba rodzinne. Ale dobrze. A Tomas przyjedzie na święta?
- Mamy taką nadzieję.
- A co tam słychać u Tamary ?
- A dobrze. Jest teraz w ciąży.
- O ale super. Naprawdę teraz moda na rodzenie dzieci. O matko przepraszam za daleko pojechałam.
- Nic się nie stało. Przeszło mi dzięki Amy.
- Mamo głodna jestem.
- Chodź tu kochanie - usiadła mi na kolanach. - Głodna jesteś? A co być zjadła?
- Może babcia zrobi ci naleśniki ?
- Ale takie z czekoladą?
- Tak. Na poprawę humoru.
- Mamo a mogę pomóc babci?
- Jak chcesz to oczywiście.

Moje kobietki poszły do kuchni gotować. Ja teraz się położyłam i mam chwilę dla siebie.

Nie przyzwyczaiłam się jeszcze do takiego życia. Zawsze szłam gdzie chciałam i kiedy chciałam ale teraz jestem uzależniona od Amy.

Niby fajne ale jednak nie tak sobie wyobrażałam ostatnie miesiące wolności.

- Halo
- Halo siema Ari. Możesz dzisiaj wyjść?- dzwoni Logan
- Nie wiem a co?
- Idzemy stała paczka na piwo.
- Może się wyrwe ale nie obiecuje.
- Spoko jak coś to o 20 tam gdzie zawsze.
- Ok. Pa
- Narka.

Albo zostawię mała z moimi rodzicami albo z niania. Nie może mała pojedzie i będzie spała u mnie w pokoju.

Zjedliśmy wszyscy razem śniadanie.
- Amy a chciałbyś spać dzisiaj u babci? Był spala w moim pokoju.
- Pewnie że chce. Mogę babciu?
- Oczywiście kochanie. Idź naszykuj2 sobie rzeczy które bierzesz.
- Dobrze

- Dzięki mamo.
- No dobrze a ty ? Co zamierzasz robić?
- Idę ze znajomymi.
- Ariana przecież musisz się w końcu ustatkować.
- Mamo ale to w przyszłym roku w czerwcu. Jeszcze raz dziękuję że się zajmiesz Amy.
- Nie dziękuj. Też się cieszę że jestem babcia.
- A tata ?
- Nie wiem. On się przejmuje bardziej Tobą niż Amy.
- A to czemu ?
- Oststanio zmieniałaś facetów jak pościel normalnie. A teraz się ustaykuj już. My z tata wiemy kogo naprawdę kochasz ale go nie ma i nie wiadomo czy będzie.
- Mamo proszę Cię. Nie teraz.
- Kiedyś wrócimy do tej rozmowy.

Spakowałam Amy. Dałam mamie leki i pojechały. Kurde moi rodzice to naprawdę wiedzą wszystko. Ale mnie to zaczyna wlurwiac że ciągle wspominają tego debila i mają rację ja to nadal kocham.

Ja naprawdę z tego domu kocham tylko Amy a Tomas jest dodatkiem do tego wszystkiego. Taka jakby formalnością. Ja naprawdę sobie rujnuje życie i to mnie przeraża.

Wyobrażałam sobie ten ostatni rok wolności jak ja to nazywam pełny imprez, chciałam się wyszaleć za wszystkie czasy. A teraz zostałam z dzieckiem na głowie.

Dobra teraz o tym nie myślę. Dzisiaj idę sie wyszaleć i upić. Chce się dobrze bawić i chociaż na chwilę zapomnieć o tym wszystkim.

Mam jeszcze z trzy godziny ale spoko mogę się spóźnić. Idę się teraz wykąpać i spróbować poukładać swoje dziwne życie.

Idealny Mąż dla Mojej córki.Where stories live. Discover now