William
Jak mnie wkurza ten Tomas to aż nie do wiary. Na szczęście już wychodzi i mam nadzieję że nigdy nie wróci.Najgorsze że Ariana umówiła się z nim na niedzielę.
- Część William.
- Pa.- Ariana czemu się z nim umówiłaś?
- Jejku luzik to tylko przyjacielskie spotkanie.
- Nie wydaje mi się. Zresztą widziałem jak on na ciebie patrzy.
- Jak?
- Jak zakochany człowiek.
- William nic mnie z nim nie łączy i nie będzie łączyć.
- Mam nadzieje kochanie.
- Możesz tak do mnie nie mówić w domu?
- Czemu misiu?
- Wkurzasz mnie William.
- To jak mam mówić do swojej dziewczyny?
- Pamiętaj że my tylko udajemy.To było jak cios prosto w serce. Tak perfidnie mnie odrąciła to ja jej pokaże. Spędzimy dzisiaj razem cudowna noc.
- Ariana.
- Tak?Gdy tylko się odwróciła pocalowalem ja. Złapałem ja za biodra i jest dobrze. Ona wręcz pogłębia pocałunek. Jestem pewny że coś czuje tylko nie chce się przyznać przed sobą.
Wziąłem ja na ręce i do sypialni. Zacząłem odpinać jej koszulę.
- William nie my nie możemy.
- Ariana ale dobrze nam razem. Proszę
- William my nie jesteśmy prawdziwa para.
- A nasze pocałunki ? Też są sztuczne?
- Nie wiem. Zmęczona jestem. Dobranoc.
- Kochanie przepraszam.
- Willi daruj sobie.
- Dobranoc.I to by było na tyle jeżeli chodzi o wspólną noc. Ariana gryzie się z emocjami. Muszę coś zrobić aby zaczęła się do nich przyznawać.
Siedzę już od godziny i przeglądam oferty na wyjazdy zagraniczne dla zakochanych. Chce ja zabrać na romantyczną podróż.
O wybrałem. Jedziemy w ten poniedziałek do Paryża na tydzień czasu. Paryż to miasto zakochanych to idealne miejsce.
- Nie śpisz? - przyszła Ariana do kuchni się czegoś napić.
- jeszcze nie. Ale mam dla Ciebie niespodziankę.
- Dla mnie? Jaka?
- Lecimy w poniedziałek do Paryża na tydzień
- Naprawdę?
- Tak - usiadła mi na kolanach i przytuliła się.
- Dziękuję Willi.- pocałowała mnie. Ona pierwszy raz zrobiła pierwszy krok.- Dobranoc
- Dobranoc.Chyba się udało. Jednak jest że mnie romantyk. Idę teraz spać....o ja. Ariana.... ona śpi w moim łóżku.
Powoli się położyłem i przytuliłem się do niej. Ona tak pięknie pachnie czekolada. Cudownie.
8.00
- Dzień dobry.
- O dzień dobry kochanie. Jak ci się że mną śpi?
- Dobrze. Dzisiaj do jakiego Twojego kolegi idziemy?
- Do Marka. Podobno ma nowa dziewczynę i chce się nią podzielić.
- A spoko.
- Ariana pięknie pachniesz.
- Dzięki.
- Czyli jesteśmy razem tak na prawdę?Nie usłyszałem odpowiedzi ale czyn. Ariana pocalowala mnie.
- Czyli to znaczy Tak?
- Tak głuptasie tylko nie rozpowiadaj o tym a i jeszcze jedno. Ja w naszym prawdziwym związku rządze i pilnuje kasy.
- Oczywiście kochanie. A życzysz sobie śniadanie do łóżka?
- Poproszę.Jednak ze mnie duży romantyk. Zdobyłem ja moja ukochaną i jest super. Robię jej teraz naleśniki amerykańskie z sosem klonowym i do tego kakao.
- Proszę o to śniadanie jak przystało na królewne.
- Dziękuję a ty?
- Też mam już sobie przyniosę.- Smacznego kochanie.
- Smacznego. A William widziałam że wczoraj nie byłeś zadowolony z wizyty Tomasa.
- Tak ale mam nadzieję że nic was nie łączy.
- Nigdy nas nic nie łączyły i nie będzie łączyć. William ja teraz myślę o dobru kraju a nie o swoim szczęściu.I znowu ten ból w sercu. Ona jednak potrafi ranić.
- Ariana ale jak to. Czyli że mną nie jesteś szczęśliwa?
- Ciężko to określić gdyż tylko z Tobą mogę objąć rządy i też zaczęłam widzieć plusy tej sytuacji.
- Aha czyli jakby nie ten układ nadal byś mnie miała za ciote.
- William teraz dopiero poznałam Ciebie tak naprawdę i nie jesteś aż taki zły jak myślałam.
- A czy ja mogę liczyć na szczere uczucia z twojej strony? Ja nie chce miłości z przymusu. Chce abyś się naprawdę we mnie zakochała.
- Ja coś czuje jak jesteś blisko ale nie wiem czy to miłość.
- Ariana myślałem że jesteśmy ze sobą naprawdę z miłości.
- My jestesmy razem nie z przymusu ale nie wiem czy z miłości.
- A jedź sama sobie to śniadanie.
- Widzisz nie potrafisz rozmawiać na niewygodne tematy. William ja jestem szczera ale jak ty tego nie potrafisz zrozumieć to sory.
- Ariana ja chce tylko miłości i nic więcej.
- Daj mi czas a nie z dnia na dzień.
- Dobra a ile tego potrzebujesz?
- Aż się zakocham.
YOU ARE READING
Idealny Mąż dla Mojej córki.
RandomCiężkie jest życie jak się jest prezydentem. John Forster idealnie się jak to wygląda. Jego rodzina rządzi krajem od ponad 30 lat. Jego córka w dwudzieste urodziny przejmie władzę. Jedynym warunkiem jest ze dziewczyna musi mieć męża. Inaczej rząd Fo...