49

2.2K 214 12
                                    

To się nazywa desperacja, Camila.

Camila: hej Lo

Lauren: cześć skarb
Lauren: co u ciebie?

Serio chcesz to zrobić? Jeszcze pomyśli, że się do niej przystawiasz.

Już tak jest.

Camila: zastanawiałam się, czy robisz coś za tydzień?

Zrób z siebie jeszcze większą idiotkę, jasne.

Lauren: nie, raczej nie
Lauren: rozumiem, że się stęskniłaś?

W cholerę.

Camila: chciałam spytać
Camila: czy poszłabyś ze mną

Lauren: gdzie?

Camila: eee
Camila: wiesz co, chyba jednak nie będę mogła, bo zaczynam się czuć chora

Ale z ciebie tchórz.

Lauren: przestań wymyślać Camila i po prostu mi powiedz

Camila: umm
Camila: chodzi o to, że nie mam z kim iść na ślub mojej przyjaciółki...

Lauren: jasne, że z tobą pójdę
Lauren: tylko musimy iść na zakupy
Lauren: i wybrać pasujące sukienki
Lauren: będzie super!! zobaczysz

No to problem z głowy.

Teraz tylko nie daj jej nic do zrozumienia.

Camila: oki:-)

pink; camrenWhere stories live. Discover now