25

2.3K 232 66
                                    

Lucy: Lo...

Lauren: hm?

Lucy: boję się burzy...

Lauren: biedactwo
Lauren: przykryj się kocykiem, poczytaj książkę, zapal świeczki
Lauren: to pomaga

Lucy: no dobrze...

12 minut później

Lucy: Lo?

Lauren: tak?

Lucy: przyjechałabyś do mnie?

Jestem już u Camili... Co mam jej powiedzieć?

Lauren: wysiadł prąd i nie mogę otworzyć garażu, ma elektryczną bramę
Lauren: przepraszam, Lu

Lucy: jasne, w porządku

Ale Lauren nie zdawała sobie sprawy z tego, że Lucy podjechała pod jej dom i wszystko już wiedziała.

*
czemu tak źle ostatnio piszę?
to się w ogóle ze sobą nie klei:-(
te rozdziały z burzą są zainspirowane prawdziwymi wydarzeniami kochani!!!

pink; camrenWhere stories live. Discover now