11.

11.5K 577 160
                                    

Przerzucam tony ciuchów. W końcu znajduje moje jedyne dwie sukienki. Przymierzam je. Są stare, obie kupiłam już bardzo dawno temu. Obracam się przed lustrem, jestem niezadowolona ze swojego wyglądu. Ściągam jedną z nich, tą w kolorze musztardowym przy którym moja cera wygląda na bardzo niezdrową i w przypływie furii rzucam ją na łóżko. Są fatalne. Eryk na koniec naszego spotkania wyraził chęć ujrzenia mnie w sukience, a ja wiem, że jemu się nie domawia. Swoją drogą jestem dziewczyną i także pragnę wyglądać ładnie. Nic na to nie poradzę, że moja garderoba jest taka uboga. Załamuje ręce. Podnoszę rzuconą wcześniej sukienkę i przymierzam ją drugi raz. Jedyne co mi w niej odpowiada to krój. Sukienka opina talię i rozszerza się delikatnie na dole. Krzywię się ponownie oglądając się w lustrze. Ktoś puka do drzwi. Nie czekając na odpowiedź Klaudia krokiem modelki wchodzi do pokoju. Zerka na mnie i wybucha swoim perlistym śmiechem. Znoszę to ze spokojem. W końcu opanowuje się i zasłania usta ręką, hamując śmiech.

- Doprawdy Eryk będzie zachwycony. - Złośliwie komentuje mój wygląd. - Zrobisz furorę swoim ciuchami w stylu vintage. - Kpi dalej.

Unoszę hardo głowę.

- Nie mam nic innego, nie dostałam jeszcze wypłaty. - odgryzam się jej.

Klaudia zaplata ręce na piersi. Obchodzi mnie dookoła. Studiuje zaciekle moje proporcje i ocenia wygląd.

- Musisz mieć coś bardziej dopasowanego u góry. I ten kolor jest zbyt mdły dla ciebie.

Widząc jej ciuchy wiem, że zna się na rzeczy. Zawsze wygląda nienagannie.

- Pomogę ci. - stwierdza i wychodzi, stukając szpilkami po marmurach.

Wraca po chwili. Aleks gramoli się za nią. Na jego rękach znajdują się stosy ciuchów. Klaudia ruchem ręki wskazuje na moje łóżko i chłopak zostawia tam wszystko. Gdy zostajemy same Klaudia bez słowa podchodzi do stosu ciuchów i przebiera w nich z wielkim skupieniem mrucząc coś pod nosem. Stoję jak skamieniała. Pierwszy raz odkąd znam Klaudie wydaje mi się bardziej ludzka. Widać, że to uwielbia. Podchodzę do niej niepewnym krokiem.

- Przymierz to. - podaje mi granatową obcisłą sukienkę bez ramiączek. Biorę ją ostrożnie i przymierzam. Klaudia woła mnie, żeby zobaczyć jak wyglądam. Wychodzę z łazienki i staje przed lustrem. Sukienka leży idealnie. Podkreśla szczupłość moje talii i zgrabność nóg. Kobieta przygląda mi się ze skupieniem..

- Jest dobrze, ale to nie to. - podsumowuje.

Podaje mi następny strój. Tym razem mam na sobie czarną sukienkę. Dopasowaną u góry i rozszerzoną na dole. Z wielkim wycięciem z tyłu, które odsłania całe plecy. Jest elegancka i godna ekskluzywnego przyjęcia. Gdy tylko wychodzę Klaudia klaszcze zadowolona. Podaje mi kilka dodatków. Złotą kopertówkę, złotą dużą bransoletkę i czarne sandały na wysokim obcasie. Jestem szczęśliwa. Czuję się jak królowa balu.

- Wyglądam wspaniale.

Mówię lekko wzruszona i niewiarygodnie szczęśliwa. Mam ochotę przytulić moją cudotwórczynie. Gdy tylko chce to zrobić Klaudia odsuwa się zmieszana i zdegustowana.

- Wystarczy dziękuje. - Chłód w jej głosie mógłby zabić.

- Dziękuje. - odpowiadam speszona jej postawą.

Stoimy jeszcze przez chwilę, milcząc i podziwiając moją metamorfozę. Dyskretnie w tafli lustra obserwuję Klaudię, jest zamyślona, a z jej oczu wydziera smutek. Chociaż byłam pewna, że ubieranie mnie sprawiło jej przyjemność.

- Będziesz królową.

Mówi po chwili i śmieje się złośliwie, teraz mam wrażenie, że to co widziałam wcześniej tylko mi się wydawało. Nie wiem skąd ten śmiech, po prostu go ignoruje.

Serce Demona (Zakończone)/ Serce AniołaDove le storie prendono vita. Scoprilo ora