Rozdział 36: Ciekawostki z gazety wzięte

5.3K 502 143
                                    

Następstwem drugiego zadania były przeróżne historie na temat tego co się działo na dnie jeziora. Jully była ciekawa, ale podsłuchując gadki Weasleya, który co chwila zmieniał wersję wydarzeń zrezygnowała z jakichkolwiek pytań.

Kilka dni później przed dwugodzinną lekcją eliksirów wykwitła jeszcze bardziej ciekawa intryga. Kiedy Jully zeszła do lochów tuż za nią szedł Potter z Weasleyem i Granger. Ślizgoni nie zareagowali na nią jak zwykle, bo znów jej chwilę ukradł Potter.

-Są! Już są!- pisnęła Parkinson wychylając się zza Malfoya stojącego jak zwykle na przedzie swojej bandy.

Trzymała w dłoniach jakąś gazetę, ale to nie był Prorok Codzienny. Ruchome zdjęcie na okładce przedstawiało czarownicę z kędzierzawymi włosami, która uśmiechała się, pokazując wszystkie zęby i wskazywała różdżką na wielkie biszkoptowe ciasto.

-Znajdziesz tu coś, co cię na pewno zainteresuje, Granger!- powiedziała Parkinson rzucając w szatynkę magazynem, który o kilka cali minął twarz Jully.

Gryffonka ledwo złapała gazetę, a Jully nie zdążyła nawet rzucić w Parkinson jakąś wyszukaną klątwą, bo drzwi klasy się otworzyły i stanął w nich profesor Snape wpuszczając ich do środka. Mijając nauczyciela wyrwała z dłoni podobny magazyn jak ten, który wertowała Granger z dłoni jakiejś innej ślizgonki. Dziewczyna coś zapiszczała, ale zupełnie ją zignorowała przewracając strony gazety o tytule Czarownica.

-Przepisy... Wzory do dziergania... Zdrowe diety... Sekretne utrapienia Harry'ego Pottera... Eleganckie szaty na każdą okazję... Zaraz!- Jully cofnęła szybko o dwie kartki i usiadła na swoim miejscu rozkładając na biurku gazetę.

SEKRETNE UTRAPIENIA HARRY'EGO POTTERA

Chłopiec tak niezwykły- a jednak okazuje się, że i on doznaje wszystkich mąk towarzyszących dojrzewaniu, pisze Rita Skeeter. Pozbawiony miłości od czasu tragicznej utraty rodziców, czternastoletni Harry Potter myślał, że znalazł w Hogwarcie pociechę w bliskim towarzystwie swojej dziewczyny, urodzonej w mugolskiej rodzinie Hermiony Granger. Nie wiedział, że czeka go kolejny emocjonalny cios w życiu, już tak boleśnie naznaczonym osobistą stratą.

Okazało się, że panna Granger, prosta, ale ambitna dziewczyna, ma skłonności do słynnych czarodziejów, której sam słynny Harry Potter nie mógł zaspokoić. Od czasu przybycia do Hogwartu Wiktora Kruma, bułgarskiego szukającego, bohatera ostatnich mistrzostw świata w quidditchu, panna Granger igra uczuciami obu chłopców. Krum, najwyraźniej usidlony przez przebiegłą pannę Granger, już ją zaprosił do Bułgarii na letnie wakacje i twierdzi, że ,,jeszcze nigdy nie czuł czegoś takiego do żadnej dziewczyny".

Być może jednak to nie wątpliwie wdzięki panny Granger wzbudziły takie zainteresowanie w tych biednych chłopcach.

,,Ona jest okropnie brzydka", mówi Pansy Parkinson, ładna i pełna życia uczennica czwartej klasy, ,,ale jest bystra i nie miałaby trudności ze sporządzeniem napoju miłosnego. Myślę, że właśnie w ten sposób ich omotała".

Dalej Jully nie czytała tylko obróciła się do tyłu patrząc na Granger, która z niedowierzaniem przewracała strony gazety, a jej oczy śmigały po słowach artykułu. Z zastanowieniem potargała włosy. To było możliwe, że gryffonka potrafiłaby uwarzyć eliksir miłosny, ale nie wyglądało na to, że Pottera łączy coś więcej niż przyjaźń z Wszystko Wiedzącą Granger. Ale może z Krumem było coś na rzeczy...

-Nie wątpię, że twoje życie uczuciowe jest niezwykle ciekawe, Granger.- lodowaty głos profesora Snape'a wyrwał Jully z myśli.-Ale muszę prosić, żebyś nie omawiała go na moich lekcjach. Gryffindor traci dziesięć punktów.

Szlama W SlytherinieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz