//3.Secrets.//

1.5K 137 71
                                    

  - Szybko, Naruto, schowaj się tam za rogiem!

  - Haaaa? Że co? Dlaczegooo? - protestował, jednak Sakurze i tak udało się go zapędzić w wyznaczone przez nią miejsce. Gdy już to zrobiła, wróciła do stojących i czekających na nią przyjaciół.

  -Dobra! Naruto jest gotowy, jak z Hinatą? - spytała rozentuzjazmowana, zerkając na wszystkich po kolei.

  - Zaraz powinna być. - powiedział Kiba, głaszcząc Akamaru. - Umówiłem się z nią na siedemnastą.

  - Okej. A która jest?

  - Za pięć. - poklepał jeszcze psa po głowie, po czym się wyprostował.

  - Super! Już nie mogę się doczekać, aż zobaczę jej uśmiech... - powiedziała, już spokojna, z nikłym uśmiechem. - Tak dawno go nie widziałam...

  -Przyznaję, nie uśmiechnęła się chyba ani razu od ich zniknięcia. - dodał Sai, obejmując Ino w pasie. - Ona najgorzej to zniosła.

  -Taa... - westchnęła Różowowłosa, siadając na pobliskiej ławce. - Teraz znów będzie szczęśliwa. Poza tym, jestem pewna, że Naruto w końcu dostrzeże jej uczucia i zostaną parą. Są dla Siebie stworzeni. - podniosła wzrok, po czym przesunęła nim po sylwetce każdego z przyjaciół. Większość z nich, bez namysłów jej, przytaknęła.

    Na chwilę zapanowała między nimi cisza. Sakura wykorzystała ten czas na rozglądaniu się po okolicy, park nigdy nie tętnił jakoś przesadnie życiem i tak było też teraz. Poza nimi nie widziała nikogo. Spuściła wzrok

  - Idzie! - krzyknął Kiba, uśmiechając się szeroko na widok ciemnowłosej. - Hinata, tutaj! - zaczął machać w jej kierunku. Dziewczyna widząc go lekko przyspieszyła.

  - Witaj, Kiba - kun. - przeleciała wzrokiem po pozostałych osobach. - Część. - pomachała nieśmiało, w stronę każdej zebranej tam osoby.

  - Hej, Hinatka! - Sakura wstała z ławki, po czym mocno przytuliła dziewczynę, która po chwili odwzajemniła gest. - Musimy ci coś pokazać! - Uśmiechnęła się szeroko, odsuwając od niej. - Ino, przyprowadź go. 

  - Ej, nie rozkazuj mi! - sprzeciwiła się, marszcząc brwi.

  - To nie czas na głupie sprzeczki. - skarciła ją, a na jej czole pojawiła się pulsująca żyłka.

    Blondynka westchnęła ciężko, po czym wolnym krokiem ruszyła w boczną alejkę. Sakura miała rację, to nie czas na sprzeczki, to moment, w którym wszyscy nareszcie zobaczą tak dawno wyczekiwany uśmiech na ustach Hinaty. To moment, w którym odzyska swoje szczęście, znów wróci jej motywacja do ćwiczeń.

    Ciemnowłosa obserwowała zaistniałą sytuacje pytającym wzrokiem. "Gdzie poszła Ino?" "Kim jest ON?" - takie pytania chodziły jej po głowie, jednak w tym momencie wolała o nic nie pytać. Po uśmiechach przyjaciół wywnioskowała, że robią jej niespodziankę, której nie chciała zepsuć głupimi pytaniami, od których z resztą często stroniła. W grupie zapanowała cisza, po chwili zakłócona krzykiem Ino.

  - Ty sobie chyba żartujesz! - jej krzyk był zagłuszony odległością, oraz budynkiem między nimi, jednak był na tyle donośny, że mimo to, było go wyraźnie słychać. - Jak mogłeś zasnąć w takim miejscu! Jesteś tu od kilku minut, a już usnąłeś! - na te słowa kilka osób z paczki zaczęło się śmiać. Kibie nawet wyrwało się ciche "Cały Naruto...", a Hinata stała na tyle blisko, że mimo szeptu go usłyszała. Poczuła, że jej ciało zaczęło się trząść, a jej wzrok nie mógł oderwać się od alejki, w której zniknęła Ino. Czekanie na jej powrót zdawał się trwać wieki. - Szybko, wszyscy na ciebie czekają! - tym razem jej głos był nieco cichszy, jednak wciąż dobrze dla nich zrozumiały.

W innym świecie [w trakcie edycji]Where stories live. Discover now