Strach

2.7K 267 94
                                    

Następnego dnia Naruto i Sasuke czuli się nieswojo w swoim towarzystwie. Nie potrafili ze sobą rozmawiać, ba, nawet patrzenie na siebie nawzajem było dla nich nie lada wyczynem. Mimo, iż przeszłość, o której dane im było sie dowiedzieć, nie dotyczyła bezpośrednio ich, w jakiś sposób obaj to przeżywali. Nie wiedzieli, że druga osoba też zna prawdę, nawet tego nie podejrzewali.

Naruto w pewnym momencie nie wytrzymał napiętej atmosfery miedzy nim a Sasuke. Zdecydował się poprosić Suigetsu, by ten zamienił się z nim miejscem, przez co kuzynostwo siedziałoby razem. Hozuki bez chwili zawahania się zgodził. Zauważył, że miedzy nimi było coś nie tak, wiec jako dobry przyjaciel Sasuke, nie chciał skazywać go na zajmowanie miejsca przy ławce z osobą, przy której nie czuł się dobrze. Już po drugiej godzinie lekcyjnej spakował się i zmienił miejsce.

Uchihe nie obchodziło to co się dzieje w jego otoczeniu, tak wiec w żaden sposób nie zareagował na siadającego obok niego Suigetsu.

Nim zdążyli sie obejrzeć, rozpoczęła sie trzecia lekcja. Równo z wkroczeniem Orochinaru do sali, zapanowała cisza. Uczniom ciężko było to wyjaśnić, jednak od nauczyciela biła taka jakby aura szacunku. Nikt nie chciał mu podpaść. Nikt nie chciał mu przerywać. Po prostu w ciszy przyglądali się jak mężczyzna zajmuje miejsce przy biurku i otwiera dziennik.

Po sprawdzeniu obecności, pewnym krokiem ruszył do tablicy. Stukot jego butów zawtórował dźwięk kredy, uderzającej o tablicę. Zapisał temat "Krzyżówki biologiczne", by następnie móc przejść do tłumaczenia, wciąż nie ruszając się z miejsca. Temat ten wymagał od niego ciągłego rozpisywania przykładów, by zaznajomić uczniów z obecnym zagadnieniem.

Po wytłumaczeniu podstawowych zasad, podał uczniom stronę z zadaniami do wykonania w przeciągu lekcji. Ostrzegł podopiecznych o tym, że przed końcem lekcji przejdzie się po klasie, by sprawdzić jak sobie poradzili.

Mimo, że zadania nie zdawały się być trudne, wiele osób miało z nimi problemy. Sasuke był jednym z uczniów, którzy skończyli pierwsi, a Suigetsu nawet nie krył się, przypisując od niego wszystko.

Uchiha jednak postanowił nie spoczywać na laurach. Zaczął robić cięższe zadania, które zapewne mieli zacząć przerabiać na następnej lekcji. Jednak na jego nieszczęście, całe skupienie wyparowało w momencie, gdy poczuł długopis, uderzający o jego ramię.

Niechętnie spojrzał na, wgapiającego się w niego, Hozukiego.

-Czego chcesz? -warknął, jednak mimo swojego zdenerwowania starał się by jego ton głosu nie był zbytnio podniesiony. Wołał nie podpadać Orochimaru. -Nie widzisz, że jestem zajęty?

-Co się miedzy wami wydarzyło? -spytał się jak najszybciej, by Sasuke nie miał czasu na ciągnięcie swoich narzekań.

- Wami? - w ułamku sekundy zrozumiał, że nie chce ciągnąć tej rozmowy. Wypełniała go chęć wstania i wyjścia, by zręcznie uniknąć odpowiedzi, jednak bylo to conajmniej niemożliwe. W każdym razie - ciągnęło za sobą zbyt wiele kłopotów.

-Ty i Sakura. -mówił dość głośnym szeptem, przez co prawie cala klasa usłyszała jego słowa. Niektóre osoby niepewnie obróciły się w jego stronę. Sasuke gestem dłoni kazał mu ściszyć głos o parę tonów. -Wczoraj się z nią pokłóciłeś, tak? A dzisiaj jej nie ma. Co się z nią stało?

- Od kiedy w jakimkolwiek stopniu interesuje cię Sakura?

- Po prostu jestem ciekawy. -wzruszył ramionami.

- Nie obchodzi mnie to co się z nią stało. - uciekł wzrokiem na notatki, by dać przyjacielowi do zrozumienia, że ten temat jest skończony. Nim zdążył ponownie złapać stabilnej w dłoni długopis, Suigetsu ponownie zabrał głos.

W innym świecie [w trakcie edycji]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz