Rozdział 35

2.3K 102 16
                                    

Obudził mnie mój dzwonek. Nadal zmęczona podniosłam powieki i spojrzałam na wyświetlacz.

Niall.

Szybko odebrałam dzwoniący telefon.

- Halo?

- Cześć skorbie.- usłyszałam głos chłopaka.

- Co tam? Gdzie wczoraj byłeś?

- No nawet. A wczoraj cały dzień niestety siedziałem w studiu.

- Mhm... Spotkamy się dzisiaj?

- Jasne. Może za godzinkę przyjadę do ciebie? Bo chłopacy są w domu...

- Oki. To za godzinkę. Papa.- przesłałam mu buziaka przez telefon i się rozłączyłam.

Mam godzinę... Powinnam zdążyć ubrać się i umyć.

Ospale wstałam z łóżka i poszłam do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic i umyłam zęby. Zrobiłam lekki makijaż i wróciłam do pokoju się ubrać. Wybrałam czarne leginsy i białą koszulkę z czarną koronkową kieszonką na piersi.
Włosy związałam w luźnego koka i poszłam do kuchni.

Gdy zadzwonił dzwonek, kończyłam śniadanie. Podeszłam szybko do drzwi i jej otworzyłam.

- Hejka.- powiedziałam do... do wielkiego bukietu słoneczników.- To dla mnie?- uśmiechnęłam się.

- Miały być dla twojego taty, ale jeśli tak bardzo je chcesz.- zaśmiał się blondyn i wręczył mi kwiaty.

- Dziękuje.- odebrałam prezent i skierowałam się z chłopakiem do kuchni.

Włożyłam je do wazonu i oparłam się o szafkę zwrócona do Nialla.

- Co?- zapytałam gdy chłopak przyglądał mi się uważnie.

- Nie dostałem buziaka na powitanie.- uśmiechnął się.

Zaśmiałam się i podeszłam do chłopaka. Zarzuciłam ręce na jego szyję i lekko musnęłam wargi. Niall szybko przyciągnął do siebie i połączył nasze usta w namiętnym pocałunku.

- No i to jest nasze powitanie.- zaśmiał się patrząc mi w oczy.

Mogę w nich utonąć tylko mi pozwól...

- Mam pomysł na spędzenie dnia.- powiedział i poruszył śmiesznie brwiami.

- Jaki?

- Idziemy na najbliższy przystanek, wsiadamy w obojętnie jaki autobus i wysiadamy na ostatnim przystanku i patrzymy gdzie jesteśmy. Trochę pochodzimy i przyjedziemy. Co ty na to?

Po krótkiej chwili, zgodziłam się. Ubrałam swoje czarne vansy i wybiegłam z domu.
Jedyne co wzięłam to jakieś pieniądze i telefon.

Wyszliśmy z domu i pokierowaliśmy się na najbliższy przystanek.

- Zobacz coś jedzie!- krzyknął i zaczął biec.

Tuż przed samochodem wbiegł na jezdnię.

- Głupku! A co jakbyś wpadł pod jego koła!- wykrzyknęłam przechodzą przez ulicę, gdy czarny samochód się zatrzymał.

Po przejściu przez pasy znów zaczęliśmy biec. Na całe szczęście kierowca poczekał na nas.

- Gdzie on jedzie?- zapytałam

- Nie wiem.- zaśmiał się

- Okey.- również zaczęłam się śmiać.

Usiedliśmy na miejscach i rozmawialiśmy o głupotach. Po ok 2 godzinach wysiedliśmy na ostatnim przystanku.

- Nigdy tu nie byłam...- rozglądałam się dookoła.

Byliśmy... gdzieś przy lesie.

Niall złapał mnie za rękę i zaczęliśmy spacer po lesie. Bardzo, gęstym lesie...

- Co tam wczoraj robiła moja księżniczka?- zagadał farbowany blondyn.

- Chciałam cię odwiedzić, a że ciebie nie było spędziłam dzień z chłopakami. A ty?

- Jedyne co ci mogę powiedzieć to, że byłem w studiu i nagrywałem.

- Co?- dopytywałam ciekawska jak zwykle.

- Piosenkę.- próbował się wykręcić.

- Ugh. Ale jaką?

- Fajną.

- Niall.

- Bella.

Skończyłam ten bezsensowyny temat. J tak mi nic nie powie...

*****
Po świetnym spacerze w dzikim lesie wróciliśmy do mojego domu.

Postanowiliśmy zamówić pizze i obejrzeć do niej jakiś film.
Zamówiliśmy dwie duże i sosy. Czekając na zamówienie szukałam na internecie jakiegoś ciekawego filmu.

- Idę do łazienki.- oznajmiłam i wyszłam z pokoju.

                         Niall
Chwyciłem jej telefon i dalej szukałem czegoś do obejrzenia.
Było to dosyć trudne zadanie, ponieważ mieliśmy bardzo zróżnicowane wymagania.

Nagle jej telefon zapikał a na pasku powiadomień pokazała się informacja: Jedna nieodczytana wiadomość od: Harry

Harry?

Nie wiem dlaczego, ale nie myśląc o tym nacisnąłem to. Tak automatycznie...

Od: Harry:

******
Zaczynamy ludziska!! Drame
Dziękuje za wyświetlenia!! Jesteście niesamowici :*
Gwiazdki i komentarze miło widziane :)
Dziękuje, do następnego :* Przepraszam za błędy :3

Napisz do mnie skarbie. Message Niall HoranOù les histoires vivent. Découvrez maintenant