Rozdział 7

5.4K 171 7
                                    

On pachnie tak dobrze...
- To co jedziemy na festyn?- powiedział blondyn cały czas obejmując mnie w pasie.
- Jasne.- uśmiechnęłam się najładniej jak umiałam.
Pokierowaliśmy się w strone jego czarnego, dużego samochodu. Otworzył mi drzwi pasażera abym mogła usiąść. Zbliżaliśmy się do celu niestety w aucie panowała niezręczna cisza. Sama nie wiedziałam czy ją zakończyć, jednak postanowiłam się nie wychylać.
- Ładnie wyglądasz?
- To było pytanie czy stwierdzenie?- powiedziałam niezręcznie i próbowałam się uśmiechnąć.
Irlandczyk nic już nie powiedział tylko całą uwagę skupił na jezdni.
Po 15 minutach dojechaliśmy na teren festynu.
- Gdzie masz ochotę iść? - zapytal Niall.
- Może coś zjeść?
- To lepiej najpierw chodźmy na kolejkę górską, a potem coś zjemy. Okey?
- No dobrze...- zgodziłam się nie pewnie, ponieważ cholernie boję się wszystkich kolejek. Ale nie chcę mu tego teraz mówić bo wyjdę na lamusa.
Staneliśmy w kolejce. Niall kupił 2 bilety. Po krótkiej chwili już siedzieliśmy w wagonach.
Kolejka ruszyła z wielką szybkością.
- O kurwa! Boje się.- zawołałam
- Spokojnie.- powiedział uśmiechnięty blondyn i mnie mocno przytulił.
Po ok. 15 minutach zeszliśmy na ziemię i poszliśmy coś zjeść.
- Idę do łazienki.- powiedziałam i uśmiechnęłam się do blondyna.
Weszłam do małego, lawendowego pomieszczenia. Gdy wróciłam do stolika Nialla nie było. Nie ukrywam Ała...
Zobaczyłam serwetkę z napisami. Był to liścik.
Przepraszam musiałem szybko iść
:( Niall.
Łzy ciekły mi po policzkach. No bo kurde dlaczego!?
-----------------------
Hejjjj rozdział pomogła mi pisać KasiaDymkowska
Moja kuzynka. Dzięki za wszystkie gwiazdki i komentarze- zachęcam do zostawiania ich 😘😘.
P.s reszta rozdziału pisana w kinie :))

Napisz do mnie skarbie. Message Niall HoranWhere stories live. Discover now