31. Wedding in big city

964 21 3
                                    

611 wyświetleń i 72 głosy! Jak wy to robicie? Dziękuję wam bardzo! ❤

- Chloe mnie zabije

- Nie będzie chyba aż tak zła

- Wy naprawdę jesteście pojebani

Ash ciągle nie mógł uwierzyć w to, że bierzemy ślub. Ledwo dowiedział się o zaręczynach, a my jesteśmy już w drodze do Las Vegas. Tak samo Luke.

- Zatrzymamy się w hotelu. Jutro zajmiemy się wszystkim. Duże wesele będzie dopiero w Sydney

- To może ty i Luke zajmiecie się obrączkami, a ja i sis załatwimy resztę - zaproponował brat

Kiwnęliśmy głowami. Ciągle nie mogę zdecydować się na rodzaj sukni - księżniczka, czy syrenka? Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy do hotelowej recepcji.

- Chcę zarezerwować pokój 4 osobowy

- Niestety został nam wolny tylko pokój 2 osobowy

- Niech będzie

Mikey zapłacił, a kobieta dała nam kartę. Weszliśmy do pokoju. W środku stało tylko jedno, duże łóżko.

- To jak śpimy? - zapytali równocześnie mnie

- Jak to jak? Pomieścimy się

Wyjęłam piżamę i poszłam wziąć prysznic. Tym razem nie miałam ubranej koszulki i majtek, tylko bluzę i dłuższe spodenki. Nie chciałam wyglądać jak dziwka w towarzystwie chłopaków. Kiedy wyszłam, położyłam się na łóżko. Po paru minutach po mojej prawej położył się Mikey, po lewej Ash, a obok Asha Luke.

- Dobranoc

- Dobranoc - odpowiedzieli chórem i przytulili się do mnie

* * *

- Ash, która lepsza?

W rękach trzymałam dwie suknie - księżniczkę i syrenkę.

- Bądźmy szczerzy, księżniczka cię pogrubia. Syrenka pokazuje twoje krągłości, przez co wyglądasz w niej atrakcyjnie

Odłożyłam księżniczkę i udaliśmy się do kasy.

- Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła

Przytuliłam go.

- Jak będziemy świętować?

- Według mnie najlepszy pomysł to tort, alkohol i chodzenie po mieście - zaśmiałam się

- Zgoda

Kupiliśmy tort, po czym dołączyliśmy do reszty.

- Załatwiliśmy ślub o 15:00, co z weselem?

- Mamy tort, kupimy alko i będziemy chodzić po mieście

- Tylko, że o 23:00 mamy lot powrotny do Sydney

- To kupimy alko na lotnisku i opijemy u nas

Kiwnęli głowami.

- Jedźmy już, 15:00 się zbliża

Stresowałam się. Każda dziewczyna chciałaby ślub marzeń, a my próbujemy taki zrobić pod wpływem chwili. Jeszcze wczoraj lecieliśmy samolotem, a już dziś wychodzę za mąż. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy pod kaplicę. Mike i Luke poszli obgadać wszystko z księdzem, a ja z bratem poszliśmy ubrać sukienkę, w końcu ktoś musiał mi pomóc w zapięciu zamka sukienki. Po paru minutach ubrałam ją i spojrzałam w lustro. Nigdy nie pomyślałabym, że mogę wyglądać tak pięknie.

My twin brother // 5sosWo Geschichten leben. Entdecke jetzt