Poczułam czyjąś rękę na moim pośladku. Gwałtownie odsunęłam się, przez co z hukiem spadłam z łóżka. Michael usiadł nieprzytomny i spojrzał na podłogę, a potem na mnie. Po chwili podał mi rękę żebym wstała. Złapałam za nią i podniosłam się do góry, na łóżko.
- Coś się stało? - zapytał prawie nieprzytomny
- Nie, tylko przestraszyłam się twojej ręki na moim pośladku
Jego rumieniec było widać nawet w otaczającej nas ciemności.
- Wybacz, pewnie myślałem, że to twoja twarz
Oboje się zaśmialiśmy.
- Nie wiem jak ty, ale ja idę dalej spać
- Ja też
Przykryliśmy się kołdrą. Nastała cisza, którą po chwili przerwał chłopak.
- Nie wiem czy jakiś facet mówił ci już to, ale masz ładne pośladki
Nie wierzę.
- To miał być komplement? - z trudem powstrzymywałam śmiech
- Tak
- Wyśpij się kochany, jutro będziemy rozmawiać. Dobranoc
- Dobranoc - odpowiedział i objął mnie
Nie wiem, co miał znaczyć ten komplement, ale ponoć pijani ludzie mówią prawdę. Tak czy siak spodobał mi się, nie codziennie dostaje się taki komplement. Nie myśląc już o tym przytuliłam się do Michaela i zasnęłam.
* * *
- Pobudka księżniczko - zawołał Mike
- Która godzina? - zapytałam pół przytomna
- Jest 11:30, czyli idealna godzina żebyś ruszyła swoją piękną dupcie z łóżka, bo za 15 minut wychodzimy
- Gdzie?
- Zjeść śniadanie, więc śpiesz się, bo pozostało ci 14 minut
Niechętnie wygramoliłam się z łóżka i udałam się do szafy. Wzięłam pierwsze lepsze ubrania i poszłam do łazienki.
- Jak ja cię nienawidzę - stwierdziłam, kiedy wyszłam z łazienki
- Też cię kocham - cmoknął ustami, na co wywróciłam oczami - To co idziemy?
- Jestem głodna, więc nie mam wyjścia
Zeszliśmy na dół i wyszliśmy. Centrum było niedaleko i po parunastu minutach byliśmy przy Starbucksie. Weszliśmy do środka. Mike poszedł zamówić nam kawy, a ja zajęłam nam stolik. Po jakimś czasie wrócił.
- Nie wiem czy wiesz, ale pracowałem kiedyś w Starbucksie
Usłyszeliśmy nasze imiona i chłopak poszedł odebrać zamówienie.
- Zostajemy czy idziemy?
- Idziemy
Wyszliśmy z budynku. Nieopodal było KFC, do którego poszliśmy. Wypiliśmy, zjedliśmy i udaliśmy się dalej.
- O! Wesołe miasteczko! - krzyknęłam
- Niech ci będzie... - westchnął z udawanym niezadowoleniem
W wesołym miasteczku było wiele atrakcji. Najpierw Mike wygrał w zbijaniu kaczek misia, którego mi podarował, potem wziął nam dużą watę cukrową, a na koniec pojeździliśmy autodronami.
- Chcesz iść na plażę? - zapytał, kiedy wyszliśmy z wesołego miasteczka
- Skoro nalegasz
Na plaży było dużo ludzi. Na szczęście znaleźliśmy miejsce, gdzie było pusto. Położyłam się na piasek i zamknęłam oczy. Szum fal, krzyk mew i.... krzyk sprzedawcy lodów? Otworzyłam oczy i faktycznie - wóz z lodami zbliżał się do nas.
- Idziemy po lody?
- Możemy
Chłopak wziął sobie lody truskawkowe, a ja waniliowe. Kiedy zjedliśmy Michael niespodziewanie przerzucił mnie przez swoje ramię. Próbowałam wyrwać się, piszczeć i krzyczeć, ale bez skutku. Ostatecznie zostałam wrzucona do zimnej wody.
- Czy ciebie do reszty pojebało?!
- Tak
Po tej odpowiedzi także wskoczył do wody i dołączył do mnie. Im dłużej byliśmy we wodzie, tym szybciej woda stawała się ciepła. Nim się spostrzegliśmy, a była już 16:00. Usiedliśmy na brzegu całkiem mokrzy i zmęczeni.
- Dziękuję za tak miło spędzony dzień, chociaż przez ciebie się nie wyspałam
- Nie, to ja dziękuję za to, że zgodziłaś się wyjść ze mną
- Wracamy?
- Wracamy
Wróciliśmy do domu. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się, pograliśmy w Fifę i na zegarze była już 21:00. Wyszłam na balkon chcąc zobaczyć zachód słońca nad oceanem. Kiedy przyglądałam się temu niesamowitemu widokowi poczułam, że ktoś obejmuje mnie od tyłu.
- Piękny widok prawda?
- Niesamowity
- Tak samo jak ty
Oblałam się rumieńcem. No to się wkopałam.
- Dziękuję - tylko tyle udało mi się powiedzieć
- Nie ma za co
- Chyba położę się już spać
Chciałam wyjść z balkonu, ale chłopak złapał mnie za rękę.
- Już? Jest dopiero po dziewiątej
- Pożyczysz mi koszulkę?
Chłopak puścił mnie i podszedł do szafy skąd wyjął czarny bezrękawnik z logo Nirvany.
- Weź go sobie - rzucił koszulkę w moją stronę
- Naprawdę? Dziękuję - przytuliłam go
Odwzajemnił to po czym poszłam się przebrać. Jutro wezmę prysznic. Kiedy wyszłam Mike zrobił tą samą minę co wczoraj.
- Przez ciebie mój przyjaciel jest nerwowy
- To twój problem, dobranoc - położyłam się na łóżko i przykryłam kołdrą
- Dobranoc - dołączył się i tak jak wczoraj przytulił mnie
YOU ARE READING
My twin brother // 5sos
FanfictionVeronica i Ashton są bliźniakami. Pewnego dnia dziewczyna wyjeżdża z nim, jego dziewczyną i przyjacielem na wakacje na wyspę Bali. Co tam się wydarzy? Przekonajcie się sami. Opowiadanie może zawierać liczne wulgaryzmy i treści nieodpowiednie dla nie...