1. Time for vacation

3.8K 121 28
                                    

- Misia wstawaj - powiedział Ashton szturchając mnie w ramię

Nienawidziłam, kiedy tak mnie nazywał.

- Zamknij ryja Kudłaty - zakryłam twarz poduszką

- Zapomniałaś, co dziś za dzień? Samolot odlatuje za 4 godziny i jeśli księżniczka nie wstanie swoją dupą z łóżka, sam to zrobię

O cholera. Zapomniałam o locie. Zanim Ashton mógł coś jeszcze powiedzieć wyszłam z łóżka i pobiegłam w stronę szafy. Dzisiaj mamy lecieć na wyspę Bali na tydzień z Ashem, jego dziewczyną Caroline i kumplem Michaelem. Michael jest w zespole z Ashtonem, a Caroline pracuje jako pomocnik klienta w H&M.

Bez zastanowienia sięgam po biały t-shirt, kraciastą koszulę i szorty. Jeszcze raz przeanalizowałam zawartość walizki, aby sprawdzić, czy wszystko spakowałam. Kiedy już się ubrałam i nałożyłam makijaż zeszłam do kuchni. Brat siedział przy wyspie kuchennej i pił kawę, a mama przygotowywała śniadanie.

- Patrzcie, kto się obudził - zawołała mama i zerknęła na mnie

- Chyba kto został obudzony - Ash zaśmiał się

Już od samego rana mnie wkurzał. Tylko jak ja wytrzymam z nim tydzień? Przez myśl przeszły mi czarne scenariusze: będzie spał na dworzu, przywiążemy go do czegoś...

Z mojego zamyślenia wyciągnął mnie nie kto inny jak sam Ashton.

- Wiem, że teraz knujesz swój niecny plan, co ze mną zrobisz jak będziemy na miejscu, ale zjedz śniadanie i jedziemy. Michael i Caroline powinni przyjść za chwilę, więc śpiesz się

Usiadłam obok niego i zaczęłam jeść kanapkę. Akurat kiedy zjadłam, usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Ash poszedł otworzyć, a po chwili w wejściu stały dwie osoby. Brat pocałował Caroline i uścisnął Michaela. Wszyscy przyszli do kuchni. Dziewczyna przytuliła się do mnie. Znałyśmy się dłużej niż ona z moim bratem. Była ładnie ubrana: jej blond włosy opadały na jej ramiona, a sukienka w kolorze kremowym podkreślała jej szczupłą sylwetkę. Z Michaelem się prawie nie znałam. Często do nas przychodzi, ale zawsze znika w pokoju Ashtona.

- My się chyba nie znamy

- Jestem Veronica - podałam mu rękę

- Miło mi, Michael - uścisnął dłoń i spojrzał na mnie z uśmiechem

Poczułam coś dziwnego, gdy na mnie spojrzał. Chłopak prawie za każdym razem, kiedy do nas przychodził, miał inny kolor włosów. Teraz był to blond.

- Dobra ludzie, jedziemy - oznajmił brat i pomachał kluczykami przed naszymi oczami

Michael puścił moją dłoń i udaliśmy się w stronę samochodu brata. Car usiadła z przodu obok Asha, który prowadził, a ja i Michael siedzieliśmy z tyłu. "Możemy się poznać" pomyślałam.

- Tyle razy byłem u Ashtona, a nawet nie zwróciłem uwagi, że mieszka z nim taka ładna dziewczyna

- Nie zapominaj, że mówisz to o mojej siostrze - ostrzegł Michaela Ash - czyli o osobie, która w 60% jest taka sama jak ja

Wywróciłam oczami i zaśmialiśmy się z Michaelem. Dużo rzeczy dowiedziałam się o nim, ale najbardziej zaimponowało mi to, że gra na gitarze. Szybko nasza przejażdżka się skończyła i udaliśmy się na lotnisko. Po odprawie nie mieliśmy już czasu i poszliśmy do drzwi wyjściowych na lotnisko. W samolocie siedzieliśmy w jednym szeregu. Mike siedział obok mnie. Lot miał trwać parę godzin. Kiedy samolot startował, Michael zrobił się blady jak ściana.

- Coś się stało? - zapytałam przestraszona

- J-ja tylko b-boję się t-tego trzęsienia p-przy starc-cie - wyjąkał

Bez zastanowienia przytuliłam go. Po chwili odwzajemnił to.

- Dziękuję

Wyjęłam słuchawki z kieszeni i włożyłam jedną sobie do ucha, a drugą Michaelowi. Po dwóch lub trzech piosenkach poczułam ciężar na swoim ramieniu - chłopak zasnął. Oparłam swoją głowę o jego głowę i zasnęłam.

- Miałaś dobry pomysł Car - usłyszałam głos brata

Nie wiedziałam, czy to sen, a może rzeczywistość.

My twin brother // 5sosWhere stories live. Discover now