Wróciłam do domu zaraz po lekcjach. Rzecz jasna sama, bo nie miałam najmniejszej ochoty rozmawiać z dupkiem Liam'em, który myślał tylko o tym, żeby przelecieć tą farbowaną blondi Horana.
Zrobiłam obiad, bo wiedziałam, że jeśli mama zaspała to będzie cholernie zmęczona i głodna. Tak to już z nią jest, im wcześniej wstaje tym lepiej. Zjadłam to co przygotowałam i wzięłam się za odrabianie lekcji, co było trudne, bo cały czas w głowie miałam Liama, który miał mnie w dupie.
@lydmart: dlaczego geje to takie kutasy!
Opublikowałam tweeta. Po kilku sekundach zobaczyłam, że Liam też dodał coś na swojego twittera.
@LiamPayne: dlaczego laski hetero zgrywają takie dziewice???
Natychmiast odpowiedziałam na jego tweeta.
@lydmart: @LiamPayne bo geje to jebane kutasiarze 🤗Wyłączyłam Twittera i skupiłam się na zadaniu z angielskiego, ale cholernie nie miałam pomysłu, co mogę napisać. Stwierdziłam, że przeczytam to jeszcze raz z nadzieją, że na coś wpadnę.
Wsiadłam w drugi samochód mamy i ruszyłam w kierunku najbliższej biblioteki.- Dzień dobry. - powiedziałam wchodząc do budynku.
- Dzień dobry. Pomóc ci w czymś? - zapytała starsza kobieta. Była całkiem przyjazną osóbką. Strasznie przypominała moją babcią. W sumie dawno nie odwiedziłam moich dziadków, co było trochę przykre i niefajne z mojej strony, bo strasznie pomogli mojej mamie i mnie.
- Tak, chciałbym Hamleta. - powiedziałam, a ta tylko się uśmiechnęła. Ta jakby wiedziała, że to tylko do tego głupiego wypracowania, to by się tak nie cieszyła.
- Coś jeszcze dla ciebie kochanie? - zapytała, podając mi książkę.
- Nie, dziękuje bardzo. Tutaj moja karta proszę. - powiedziałam i podałam swoją kartę.
- Nie oddałaś jednej książki. - powiedziała, a jej mina od razu się zmieniła. Wyglądała na wściekłą.
- Jak to nie oddałam? - zapytałam cholernie zdziwiona i przestraszona zachowaniem staruszki.
- Nie oddałaś książki 10 lat temu. - kobieta prawie, że krzyczała.
- Spokojnie, niech pani się nie denerwuje. - próbowałam uspokoić kobietę, ale ta się wścieka. Cholera strasznie śmieszna sytuacja. Bynajmniej z boku, bo dla mnie było to strasznie niezręczne, zwłaszcza że ta pani miała z 70 lat.
- Ile muszę zapłacić? - krzyknęłam już ostro wkurwiona w stronę tej starej jędzy.
- 500 dolarów. - powiedziała z dumą.
- No chyba sobie pani żartuje. - mruknęłam wkurzona.
- Skądże tutaj rachunek, masz miesiąc moja droga. - powiedziała podając mi skrawek papieru. Ten dzień nie może być chyba gorszy. Skąd ja do cholery wezmę 500 dolarów?
Gdy wyjeżdżałam z parkingu biblioteki, stwierdziłam, że rozejrzę się za jakąś pracą w galerii. Nawet głupie roznoszenie ulotek w tym momencie uratowałoby mi dupę.
Gdy wjeżdżałam na jeden z parkingów, ktoś centralnie zajebał w tył samochodu mojej mamy. Cudowniej już być nie mogło.
Położyłam głowę z bezsilności na kierownicy i miałam ochotę się rozpłakać. Przysięgam. Po chwili usłyszałam pukanie w szybę. Nie miałam najmniejszej ochoty, patrzeć kto to, ani kłócić się o to wszystko. Po prostu się poryczałam.
- Dobrze się czujesz? - usłyszałam troskliwy głos. Chwile później ktoś otworzył drzwi od pasażera i wsiadł do samochodu.
- Tej Martin. Silna z Ciebie laska i beczysz? - usłyszałam z ust Zayn'a. Tak Zayn'a Malika tego pieprzonego kryminalisty.
Dzień dobry dziś po raz drugi! O dziwo bardzo dobrze pisze mi się to opowiadanie. Było 10 gwiazdek, dlatego wstawiam wam 3 rozdział. Jutro raczej nic nie napisze, bo jestem wolontariuszką WOŚP i raczej ciężko z czasem.
Do następnego xxx
CZYTASZ
School Project ~Zayn Malik~
Fanfiction" Panno Martin, wykona pani projekt z panem Malikiem, życzę powodzenia. " - słowa wypowiedziane przez nauczyciela angielskiego przewrócą ich życie do góry nogami. Występują wulgaryzmy i inne różne takie bajery.