Rozdział 11

3.6K 254 86
                                    

Camila's POV

*kilka dni później*

Po nocy w domu Lauren, zauważyłam, że dziewczyna zachowuje się trochę inaczej... Jest taka cicha i nieobecna, jakby coś ją martwiło. Pytałam, czy coś się stało, ale ona tylko mówiła, że się przeziębiła. Wiem, że to nie prawda i coś ją gryzie... Postanowiłam gdzieś ją zabrać i spędzić z nią czas, by się czegoś dowiedzieć, bo bardzo się o nią martwiłam.

Właśnie przedstawiliśmy projekt, który przez cały weekend robiłam z Austinem. Nauczycielka oceniła go na ocenę bardzo dobrą, po czym odrazu zadzwonił dzwonek i podeszłam do ławki spakować swoje rzeczy.

- Dobra robota - powiedziała Dinah zbijając ze mną piątkę.

- Dzięki - uśmiechnęłam się do niej, zbierając rzeczy do plecaka - Wy idźcie już na stołówkę, a ja wezmę jeszcze kilka rzeczy z szafki.

- Może pójść z Tobą? - zaproponowała Normani.

- Nie, poradzę sobie - odpowiedziałam i udałam się w kierunku korytarza.

Podeszłam do szafki, otworzyłam ją i wzięłam kilka potrzebnych rzeczy na zajęcia. W pewnej chwili dostrzegłam, że ktoś stoi obok. Gdy chciałam się odwrocić, drzwiczki uderzyły mnie w głowę.

- Co słychać? - zaczepiła mnie Britanny śmiejąc się ze swojego wyczynu.

- Daj mi spokój - powiedziałam łapiąc się za bolące miejsce.

- Nie mogę. Nie teraz gdy chce zniszczyć Ciebie i Lauren - odpowiedziała opierając się o inna szafkę.

Zignorowałam ją i ponownie zaczęłam pakować swoje rzeczy. Gdy skończyłam, zamknęłam szafkę i odwróciłam się z zamiarem odejścia, ale ona chwyciła mnie za rękę.

- Robisz najgorszy błąd - zaczęła ściskając mocno mój nadgarstek - Nie powinnaś ufać Lauren.

- Coś jeszcze? - zapytałam wyrywając się z jej uścisku.

- Nie musisz mi wierzyć - uśmiechnęła się z złośliwie - Przekonasz się jaka jest - dodała i po chwili odeszła.

Lauren? Co ona chce od Lauren? Wiem jaka jest. Pomogła mi, gdy zaczęłam upadać. Wspierała i była, gdy jej potrzebowałam. Robiła wszystko, by poprawić mi humor.
Ufam jej i nie uwierzę w żadne słowo Brittany.

Skierowałam się do stołówki, gdzie wszystkie przyjaciółki siedziały już przy stoliku. Podeszłam do nich z uśmiechem i usiadłam obok.

- O czym rozmawiacie? - zapytałam przerywając im pogawędkę.

- O niczym ważnym - odpowiedziała Dinah biorąc łyk swojego napoju - Nie natknęłaś się na nikogo nielubianego?

- Właściwie to... - zaczęłam patrząc na Lauren, ale widząc, że jej humor praktycznie wcale się nie poprawił, wolałam skłamać.
Wygladała na wyraźnie smutną, a ja nie chciałam już nic mowić, by nie martwić jej dodatkowo - Nikogo nie spotkałam - dokończyłam wyjmując z plecaka moje drugie śniadanie.

- Napewno? - zapytała Normani, a ja tylko kiwnęłam głową.

- No dobra... - odezwała się Dinah obserwując Ally, która uśmiechała się przez cały czas.

Because Of You || Camren [PL] 🌈Where stories live. Discover now