leothelion: 5 godzin
viqtoriax: o kurde muszę się zacząć szykować
leothelion: dla mnie i tak jesteś śliczna
leothelion: daj mi swoje zdjęcie z teraz
viqtoriax: o boże
viqtoriax: masz
viqtoriax:
leothelion: o boziu
leothelion: ideolo<33
viqtoriax: 5 minut temu wstałam
viqtoriax: i gdybym nie dała filtra byłoby gorzej
leothelion: w ogóle to dziękuję za nową tapetę na kompa^^
viqtoriax: nie ma za co:*
leothelion: buziaczek ooo
viqtoriax: -_|__
leothelion: kutas?viqtoriax: to miał być fakes
viqtoriax: dla ciebie^^
leothelion: uważaj, bo jak ci wsadzę mojego fakesa to zaczniesz sapać jak po maratonie
viqtoriax: czy to groźba??
viqtoriax: MAMO! CHŁOPAK Z INTERNETU MI GROZI!!
leothelion: to bardziej była obietnica -,-
viqtoriax: ale czym ty chcesz mi zrobić dobrze?
viqtoriax: kwestię rozmiaru twojego kolegi już obgadaliśmy
viqtoriax: to dwa podkreślniki
viqtoriax: o: __
leothelion: patykiem chociażby
leothelion: widelcem, łyżką, gałęzią, twoim tuszem do rzęs nawet dam radę
viqtoriax: będzie ciekawie...
leothelion: nawet nie wiesz jak bardzo
viqtoriax: w jakim sensie?
leothelion: nic, nieważne
YOU ARE READING
Antifan 》Leondre Devries
FanfictionPRZYWRÓCONA WERSJA Z 2016 ROKU, DUŻO CRINGU!!! viqtoriax: przecież jesteś... viqtoriax: bazyliszkiem, chcącym spenetrować moją komnatę leothelion: aww to takie zboczone *-* Historia pokręconej przyjaźni, jaka zrodziła się między zagorzałą anty-fanką...