28. Wracamy do normalnego życia.

229 11 3
                                    

Selena POV
Minął miesiąc od poronienia. Odpuściłam sobie ten rok szkoły. Przychodził do mnie co drugi weekend nauczyciel i zaocznie zaliczałam wszystkie przedmioty. Psychicznie do siebie nie doszłam i nie wiem czy kiedykolwiek dojdę, ale wiem, że mam wsparcie w Justinie. Wprowadziłam się do jego apartamentu, bo sama bym oszalała u siebie w mieszkaniu, jak rodzice są ciągle w pracy.

Nagle poczułam jak Justin spogląda się na mnie zaspanym wzrokiem.

- Hej mała. O czym tak myślisz ?.  Jest wcześnie. Czemu już nie śpisz?. - pocałował mnie w czoło.
- O tym, że cieszę się, że Cię mam J. - uśmiechnęłam się do niego. - I chce Ci powiedzieć kochanie, że jest godzina 11:00.

Justin wstał i poszedł zrobić nam śniadanie. Skierowałam się w stronę toalety gdy nagle nie wiem skąd w drzwiach pojawił się mój mężczyzna ze świecącymi oczkami. Nie kochaliśmy się od tamtego czasu gdy poroniłam. Bałam się tego ale Justin był bardzo wyrozumiały.

- Co się tak patrzysz na mnie ? - zaczęłam się śmiać i przewróciłam oczami. Justin podszedł do mnie i złapał mnie za biodra.
- Aaaa tak sobie pomyślałem czy Ci nie potowarzyszyć pod prysznicem. - uśmiechnął się szeroko i puścił mi oczko. Zaśmiałam się i chyba moglibyśmy spróbować. Muszę się przełamać.

Ciepła woda spływała nam po ciele. Justin wchodził we mnie bardzo delikatnie, żeby nic mnie nie zabolało. Jestem szczęściarą, że mam tak wspaniałego i wyrozumiałego faceta. Po pół godzinie wyszliśmy. Wytarliśmy się i ubraliśmy.

- Kotku, pamiętasz, że dzisiaj mamy gości ? Kumple wpadają, Vanessa z Taylorem też mają przyjść. - krzyknął zadowolony Justin.
- Faktycznie. Zamów jakieś jedzenie a ja pójdę po alkohol do sklepu. - uśmiechnęłam się.
- Ooooo nie, nie. Nie będziesz tego dźwigać. Zadzwonię do ochroniarza, że ma mi alkohol przywieźć do mieszkania. - Justin podszedł do mnie i pocałował mnie w usta.

Najwspanialszy facet na świecie. Kocham go. Zaczęłam układać sobie włosy i zrobiłam makijaż. Wyszłam z łazienki w stronę salonu i na wyspie w kuchni zobaczyłam przygotowane śniadanie.

- Dziękuję. - krzyknęłam do Justina, który siedział na kanapie i oglądał TV. Zobaczyłam tylko rękę J. Pokazującą kciuka na co się zaśmiałam. Zaczęłam tak szybko jeść jakbym przez tydzień głodowała. Napiłam się herbaty i odłożyłam wszystkie rzeczy do zmywarki.

Justin POV
Zobaczyłem, że Selena je jak oszalała. Zaśmiałem się pod nosem. Nagle dostałem wiadomość SMS.

Od Liam Payne: Siemaneczko. Wpadamy dzisiaj do was o 18. Wezmę ze sobą kilku znajomych. Brać jakieś alko?.

Do Liam Payne: Spoko. Nie musicie nic brać. Takiej biedy jeszcze nie mam, płyta się zajebiście sprzedaje, haha. Do zobaczenia.

Odłożyłem telefon i podszedłem do Seleny. Wygladała pięknie. Pomału do siebie dochodziła a ja starałem się ją wspierać jak tylko potrafiłem. Przytuliłem ją, pocałowałem w głowię i powiedziałem, że ją kocham.

- Ty mój romantyku. - zaśmiała się i walnęła mnie w ramię.
- Tylko Twój. - uśmiechnąłem się. - Liam pisał, że będą o 18.
- Ok. To ja zadzwonię po jedzenie a Ty załatw ten alkohol i napoje.

Selena poszła do sypialni po telefon i zaczęła wydzwaniać po cateringach. Ja napisałem smsa to ochroniarza co ma mi kupić i odłożyłem telefon na stolik w salonie.

Nim się obejrzeliśmy nasze mieszkanie zaczęło się wypełniać ludźmi. Każdy już był po kilku głębszych, muzyka coraz głośniej leciała z radia. Zobaczyłem, że Selena gada na kanapie z Vanessą a do mnie podszedł Taylor.

- Jak sie trzymasz ?.
- Dobrze. Pomału do siebie dochodzimy z Seleną. Ale nie wspominaj jej o tym, ok?- spojrzałem w oczy Taylora.
- Jasne stary.

Nagle do mieszkania wszedł Liam ze swoją ekipą. Dojrzałem tam blondynkę.

- Kurwa. - krzyknąłem pod nosem.
- Co jest? - spytał zmieszanym głosem Taylor.
- Moja stara miłość powróciła T. - zacząłem drapać się po głowie. Hailey wyglądała pięknie. Poczułem ukłucie w sercu.

- Nie mów, że jeszcze coś do niej czujesz Justin. - spojrzał się pytającym wzrokiem T.
- Nie. To przeszłość. Byliśmy cztery lata ale nie wyszło. Ale kurwa spójrz jak ona się zmieniła. - zapatrzyłem się na Hailey. Nie wiedziałem dlaczego wtedy nam nie wyszło. Szalałem na jej punkcie. Nagle poczułem rękę Taylora na swojej głowie.
- Za co?! - krzyknąłem.
- Masz Selene. Nie chce żeby stary Justin wrócił. Teraz jest dobrze, rozumiesz to ?!. - warknął T.
- Taa... - odpowiedziałem wbijając wzrok w Hailey i podszedłem do lodówki po piwo.

Po pół godzinie poczułem dłoń na swoich plecach.

- Heeey Justin. Dawno się nie widzieliśmy.

Tego głosu nigdy nie zapomnę. Chociaż teraz jest bardziej kobiecy. Odwróciłem się i pierwsze co zobaczyłem to blond włosy opadające na policzka i duże oczy.

- Cześć Hailey. Nooo troszkę czasu minęło. - uśmiechnąłem się nerwowo.
- Idziemy na balkon na papierosa?. - uśmiechnęła się szeroko i uniosła jedną brew.
- Pewnie. - odwzajemniłem uśmiech, wziąłem jeszcze dwa piwa i poszliśmy na balkon. Odłożyłem napoje na stolik, zamknąłem za sobą drzwi i usiedliśmy na krzesełkach.

- Ale tu spokojnie. - uśmiechnęła się Hailey i sięgnęła po piwo upijając je delikatnie.
- Dokładnie. Można trochę powdychać świeżego powietrza i porozmyślać. - wziąłem przykład z H. I też zacząłem pić piwo.

Rozmawialiśmy tak z 15 minut, paląc przy tym papierosy. Alkohol mi już uderzał do głowy tak jak i Hailey. Wstałem z krzesła i oparłem się o barierkę.

- To co tam jeszcze powiesz, blondasku? - zaśmiałem się.
- Dawno tak na mnie nie mówiłeś Justin. - H. Wstała i podeszła obok.
- Bo dawno się nie widzieliśmy.

Nagle zobaczyłem, że stoi przede mną moja stara miłość. Wydoroślała, rysy twarzy jej się troszkę zmieniły ale nadal była piękna.

- Miesiąc temu zerwałam z chłopakiem. - przybliżyła się w moją stronę.
- A ja miesiąc temu.... - wspomniało mi się poronienie ale nie chciałem o tym mówić. Chciałem jak najszybciej o tym zapomnieć.

- Świętowałem ślub Vanessy i Taylora.
- Ooooo proszę to widać, że mnie sporo ominęło. Wiesz, powiem Ci tak szczerze... Nie wiem dlaczego wtedy nam nie wyszło Justin.
- Właśnie ja też nie wiem Hailey.

Poczułem, że jej noga jest miedzy moimi i się o mnie ociera delikatnie tak, jak to kiedyś robiła. Podnieciłem się jej zachowaniem. Spojrzałem jej w oczy i widziałem ten błysk co kiedyś. Ścisnęło mnie w żołądku. Poczułem jej dłonie na swojej szyi i delikatne szarpnięcie za włosy. Na co mruknąłem zamykając delikatnie oczy. Nie zdążyłem ich otworzyć a już poczułem smak ust, które tak dobrze znałem z młodych lat. Nie umiałem się powstrzymać i odwzajemniłem jej pocałunek trzymając Hailey za jej biodra.

I'm a normal girl... /J.B ~ S.G Justin Bieber ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz