14. It's over. And I'm saying goodbye.

289 15 3
                                    

Justin POV
W radio leciała jakaś piosenka. (Możecie sobie włączyć !:)). Leżałem na szpitalnym łożku spoglądając się w telefon. Miałem kilka wiadomość ale nie zwracałem na to uwagi. Czekałem aż Selena mi odpisze jak się czuje. Jedyne co pamiętam to strzał, pisk ludzi i dalej mam ciemno przed oczami. Nie wiem co dalej się ze mną działo. Nie wiem co robiła wtedy Selena. Pamietam, że stała pod schodami obok sceny. Dalej kurwa nie wiem co było.Nikt mi nie chce odpowiedzieć na to pytanie.
Poprawiłem kołdrę i sprawdziłem godzinę w telefonie. Już cisza nocna. Znając życie już nikt mnie nie odwiedzi więc pomału zamknąłem oczy. Nagle do mojej sali otwarły się drzwi. Miałem nadzieję, że to Selena przyjdzie mnie odwiedzić bo nic nie odpisała na moją wiadomość. Ujrzałem męską sylwetkę, która stała w cieniu. Nagle usłyszałem bardzo znajomy głos.

- Witaj Justin. Pewnie się tu mnie nie spodziewałeś. Jednak wróciłem. Wczoraj nie trafiłem, dziś już to zrobię. - powiedział pewnym siebie głosem.
- Johny, co Ty tutaj robisz ? Jak tu wszedłeś ? - zapytałem zmieszany.
- Nie Twój pieprzony interes. - spojrzał mi prosto w oczy. - zapłacisz za to. Zapłacisz za to morderstwo - krzyknął trzymając broń w prawej dłoni.
- To nie moja wina ! To nie byłem ja do cholery ! Ja tego nie zrobiłem ! - uniosłem ton głosu na tyle ile mogłem. Jednak moja rana postrzałowa dawała o sobie znać.

Nagle drzwi od sali się uchyliły. Wyłoniła się z nich drobna Selena z przerażeniem w oczach.

- Nate, co Ty tutaj robisz ?! - krzyknęła.
Jaki Nate do cholery. Przecież to jest Johny. Skąd ona zna tego człowieka. To nie możliwe, żeby jej były okazał się dilerem narkotyków i broni, z którym miałem zatargi. To nie mógł być ten Nate o którym mi opowiadał Taylor. Nim zdążyłem zareagować usłyszałem strzał z pistoletu, poczułem ogromny ból w klatce piersiowej i przerażający krzyk Seleny, który wydobyła z siebie zapłakana. W życiu nie usłyszałem tyle bólu i przerażenia przesłanego w słowie nieee. Wyciągnąłem dłoń w jej stronę jakbym miał nadzieje, że złapie ją za rękę i wszystko będzie jak dawniej. Nie chciałem od niej odchodzić. Nie w taki sposób. Nie teraz. Bez żadnego wyjaśnienia. Bez wytłumaczenia poprzednich moich czynów, które tak cholernie ją zraniły. Próbowałem otworzyć jeszcze oczy, żeby ostatni raz spojrzeć na jej piękną twarz i śliczny wzrok z których wydobywało się dobro dla każdej osoby chodzącej po tym świecie. Chciałem tak bardzo poczuć jej bliskość teraz obok siebie. Jednak nie mogłem ich otworzyć. Nie miałem już sił. Czułem, że odpływam. Z metalowej skrzynki wydobył się pisk. Uchyliłem jeszcze powiekę na tyle ile potrafiłem. Zobaczyłem krew na białej pościeli. Moją krew. Nagle miałem ciemność przed oczami i głuchą ciszę w uszach. Zdążyłem wydobyć z siebie ostatnie słowa.
- To nie ja. To Thom, Twój przyjaciel. To on.
Usłyszałem ostatnie słowa piosenki, która leciała w radio.

And I will swallow my pride/ Schowam swoją dumę do kieszeni
You're the one that I love / Jesteś jedyną, którą kocham
And I'm saying goodbye/ I mówię "żegnaj"

I odpłynąłem.
To koniec. Nie czułem już nic.

Selena POV
Usłyszałam strzał. Spojrzałam w stronę Justina i zobaczyłam, że odpływa a jego biała pościel zaczyna robić się czerwona. Łzy napłynęły mi do oczu, gardło mi się zacisnęło. Byłam przerażona.
- Nieee.. - krzyknęłam głosem pełnym bólu i histerii. Ujrzałam wyciągnięta jego dłoń w swoją stronę. Opadłam na ziemię i nie miałam siły wstać.

Spojrzałam się na Nate, który stał bez ruchu. Nagle nabrałam w sobie tyle siły, żeby podbiec do Niego i jednym ruchem ręki wyrwałam mu pistolet z dłoni.

Usłyszałam jak lekarze wbiegają z ochroną do pomieszczenia w którym przebywaliśmy. Spojrzałam się ostatni raz na Justina ale go szybko przetransportowali na łożku w stronę korytarza. Policja nagle wkroczyła z bronią w dłoni do sali nr. 4. Krzycząc przy tym jakieś słowa. Usłyszałam za oknem auta policyjne i psy.
Nate poddał się mimowolnie i nie szarpał. Ja byłam w szoku. Z moich powiek ciągle wydobywały się łzy. Dłonie mi się trzęsły i nie umiałam zebrać powietrza w płuca. Nagle policjanci dojrzeli, że to ja trzymam broń, którą Nate postrzelił Justina. Usłyszałam tylko głos Nate.

- To ona go postrzeliła. Chciałem ją powstrzymać ale już było za późno. - patrzył się w podłogę.

Świat mi się zawalił w tamtym momencie.

- Ty chuju ! Jak możesz ! - krzyknęłam przez łzy i poczułam na swoich nadgarstkach chłód kajdanek i głos policjanta, który powiedział..
- Jesteś aresztowana! Masz prawo zachować milczenie. Wszystko co powiesz może być użyte przeciwko Tobie w sądzie..

~*~*~*~*~*~*

Kochani, pamiętajcie o gwiazdkach ❤️🌟. To dla mnie ważne i motywujące.

I'm a normal girl... /J.B ~ S.G Justin Bieber ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz