6. Pobudka

438 22 0
                                    

Justin POV

Obudził mnie cholery ból głowy i metaliczny posmak krwi w ustach. Znowu to samo - pomyślałem.
Czy chociaż raz nie może być na imprezie spokoju?!. Przekręciłem się na swoim dużym łożku i zobaczyłem ciemne włosy. Kurwa. Tylko nie to.

Odkryłem pomału kołdrę i wyszedłem z łóżka. Zobaczyłem twarz śpiącej Ariany. Na chuj Ci to było, debilu. - głos w mojej głowie przeklinał.
Wszedłem do łazienki i zobaczyłem siniaki pod oczami i przecięta wargę. Co się do cholery wczoraj stało. Może Ariana mi wytłumaczy to wszystko.

- Obudź się ! - krzyknąłem.
- oooo, hej Justin. - odpowiedziała spokojnym głosem Ariana.
- Pierwsze pytanie. Co mi się stało ?
- Biłeś się razem z Taylorem z jakąś grupą chłopaków z innego stanu. Mówili, że macie coś do wyjaśnienia i, że Johny Ci tak szybko nie odpuści. Ale nic więcej nie chciałeś mi powiedzieć. - usłyszałem zmartwienie w jej głosie ale go olałem. To niemożliwe, żeby Johny żył. Kurwa!.
- Okej. Drugie pytanie. Jak się tutaj znalazłaś ? - zapytałem najspokojniej jak potrafiłem.
- No więc tak. Siedziałeś przy barze, piłeś piwo. Barman zaczął zachwalać jakąś dziewczynę, która występowała na scenie. Ty się wkurwiłeś, zobaczyłeś mnie i wziąłeś mnie do mieszkania. Byłeś bardzo wypity. Raz nawet mnie nazwałeś Seleną. - o kurwa. Może przez te ciemne włosy Ariany. Jak do cholery imiona mi się mogły pomylić.
- Dobra. Dzięki za informacje. Możesz się już zbierać. - odwróciłem się w stronę łazienki i usłyszałem tylko, że jestem chujem. Postanowiłem to olać bo mam teraz inne problemy na głowie...

Wszedłem pod prysznic i próbowałem sobie wszystko przypomnieć z wczorajszego wieczora...

Selena POV

Obudziła mnie mama o godzinie 7:00 z pytaniem o której wróciłam. Odwróciłam się na drugi bok i zakryłam głowę poduszką.

- Mamoooo, nie teraz - pisnęłam.
- Po prostu się o Ciebie martwię kochanie - powiedziała smutnym głosem.
- Nic mi nie jest tylko mnie trochę głowa boli. - wydusiłam z siebie te słowa tak, żeby nie zwymiotować na oczach mamy.
- Dobrze. Ufam Ci. My jedziemy z tatą do pracy. Będziemy wieczorem. Jak coś to dzwoń. - zamknęła drzwi a ja z zamkniętymi oczami szukałam telefonu pod poduszką. Dwie wiadomości od Taylora.

Od Taylor: Dziękuje za dzisiaj ! :) dałaś czadu na scenie. Jestem z Ciebie dumny Sel ;p. Dobranoc :)
Od Taylor: Dzień dobry. Mam nadzieje, że nie obudzę Cie tym smsem. ;p. Widzimy sie dzisiaj ? Może pójdziemy pograć w kosza na boisko o 17?Odpisz jak wstaniesz :)

Ojjjj Taylor, gdybyś tylko widział w jakim jestem stanie to zamiast na boisko zawiózł byś mnie na pogotowie. Zaśmiałam się w duchu.
Odłożyłam telefon i postanowiłam się jeszcze trochę przespać.

Usłyszałam dzwonek do drzwi. Cholera. Wzięłam telefon do ręki. 14:34. Kurdę, trochę długo spałam. Związałam włosy w kitkę i poszłam w stronę drzwi. Otworzyłam. Stała w nich uśmiechnięta dziewczyna mojego wzrostu, podobna do mnie. Wygladała jak moja starsza siostra, której nie mam.

- Hej. Jestem Twoja sąsiadką jak to się mówi drzwi w drzwi. Vanessa Hudgens - podała mi rękę na przywitanie. - Mama piecze ciasto ale zabrało jej cukru wanilinowego. Masz może ? - powiedziała bardzo miłym głosem.
- Selena Gomez. Bardzo mi miło. - kurde, głupio tak. Pierwsze spotkanie a już mnie widzi na kacu i znając życie z podkrążonymi oczami. - wejdź. Poszukam. Chociaż nic nie obiecuje bo nie wiem czy była na zakupach.

Jakimś cudem znalazłam ten cukier wanilinowy i jej dałam. Porozmawiałam z nią o pierdołach. Typowych babskich sprawach. Dowiedziałam się, że mieszka z mamą i kuzynem Zack'iem, który pracuje niedaleko w kawiarni. Jest rok ode mnie starsza. Niedawno zerwała z facetem. Czuje, że możemy się zaprzyjaźnić. Wyglada na całkiem miłą osobę. Wymieniłyśmy się numerami telefonów i odprowadziłam ją do drzwi.
Spojrzałam na telefon. Godzina 15:00. Postanowiłam odpisać T.

I'm a normal girl... /J.B ~ S.G Justin Bieber ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz