17. Happy Birthday S.

286 14 4
                                    

Selena POV
Stanęłam w progu pomieszczenia w którym leżał Justin. Obok niego siedziała kobieta z założonymi dłońmi na szyi i spoglądała w sufit płacząc przy tym bardzo głośno i przeraźliwie.
Zapukałam delikatnie w drzwi i postanowiłam wejść. Kobieta spojrzała na mnie, później na Justina i już się nie ruszała nie przestając płakać.

- Umm, dzień dobry. - powiedziałam smutnym głosem. To jedyne co mogło mi przyjść do głowy. Chciałam z nią zacząć jakoś konwersacje ale była wpatrzona w leżącego Justina.
Zobaczyłam, że metalowa skrzynka pokazywała tętno. Na tyle na ile się znam wykazywała, że puls jest w normie. Postanowiłam usiąść na krzesełku. Nagle kobieta odwróciła się w moją stronę.

- Ty jesteś Selena, prawda ? - spojrzała mi prosto w oczy.
- Tak. Skąd Pani wie ? - zapytałam grzecznościowo i poprawiłam się na krzesełku. Miałam dość niedomówień więc wolałam już pytać o wszystko wprost. Jej wzrok odwrócił się z moich oczu w kierunku Justina.

- Justin wiele mi o Tobie mówił. - nagle kobieta wstała i nim się obejrzałam zobaczyłam wyciągnięta rękę w moją stronę.
- Patricia Mallette. - uścisnęłam jej dłoń ale nadal nie wiedziałam kim jest ta kobieta. Chyba wyczytała to z mojego spojrzenia.
- Jestem mamą Justina, tylko mam inne nazwisko. - uśmiechnęła się delikatnie i spojrzała w jego stronę.
- Oo... - umiałam tylko to z siebie wydusić.
- Pewnie jesteś zaskoczona moją obecnością tutaj, bo Justin Ci nic o mnie nie wspominał. - powiedziała unosząc delikatnie kąciki ust. Cholera. Ta kobieta chyba czyta mi w myślach. - Ale za to ja wiem o Tobie sporo Seleno. - przytuliła mnie i zaczęła płakać.

- Dziękuję. Gdyby nie Ty, Justin pewnie by już nie żył. Ten skurwiel nie trafił tam gdzie chciał. Lekarze mi mówili, że kilka centymetrów i kula wylądowałaby w sercu. - zaczęła płakać a ja nie wiedziałam co zrobić.
Jedyne co mogłam to przytulić mamę Justina.

- Nawet nie wiesz jaka jestem Ci wdzięczna drogie dziecko. Justin jest jaki jest. Ale to mój syn. Będę go kochać mimo wszystko. - spojrzała na niego łapiąc się za klatkę piersiową  i wzdychnęła.
- Jesteś dla niego bardzo ważna, masz tego świadomość ? - jej głos się uspokoił i już tak nie płakała.
- Yyymm... W sumie to nie. To znaczy wydaje mi się, że kimś tam jestem dla niego. Ale czy taka bardzo ważna to nie wiem. - spojrzałam się na swoje buty i zaczęłam nerwowo bawić się palcami.

- Oh, nie rozśmieszaj mnie. Po pierwszym waszym spotkaniu Justin już do mnie dzwonił i opowiadał jak na Ciebie przypadkowo wpadł. Jesteś inna niż reszta dziewczyn. Tak mi powiedział mój syn. Czyli coś jest na rzeczy. Nigdy nie opowiadał mi o dziewczynach. Zawsze był skryty w sobie a jednak o Tobie ciągle mi mówił. - spojrzała mi prosto w oczy i się uśmiechnęła.

- To bardzo miłe co Pani mówi. - spojrzałam w stronę Justina. - Ale mamy wiele spraw z Pani synem do omówienia.
- Pewnie chodzi o tą sytuacje z Arianą, prawda ? - nie wiem czy to normalne ale zaczynam się bać tej kobiety.
- Tak. Nie dałam mu szansy na wytłumaczenie, napisał dla mnie piosenkę i zaśpiewał a później było to okropne postrzelenie a ja miałam przerwany puls i mnie też przetransportowali do szpitala. Nie mieliśmy okazji tego wyjaśnić.

- Nic się nie martw. Justin wtedy był wypity. Myślał, że to Ty za nim pobiegłaś i na niego wskoczyłaś. Dlatego był taki uśmiechnięty. - złapała mnie za dłoń.
- Dziękuję Pani za te słowa. Teraz już wszystko rozumiem. - uśmiechnęłam się. - A jak on właściwie się czuje ?
- Lekarze mówią, że naprawdę jest silny. Dwa postrzały mało kto wytrzymuje. Ale ma młody organizm więc miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
- Też mam taką nadzieję, Pani Mallette.

Nagle zobaczyłam jak kobieta bierze torebkę z krzesła, podchodzi do Justina, całuje go w czoło i mówi do jutra synku.

Pożegnałam się z mamą J. Siedziałam na krzesełku i usłyszałam piosenkę, którą słuchałam gdy nie odzywaliśmy się z Justinem. (Możecie sobie włączyć 👆🏻). Podeszłam do radia i lekko podgłosiłam piosenkę. Zasłoniłam żaluzje, żeby promienie słońca nie wpadały do pomieszczenia. Justin tego nie lubił. Zamknęłam drzwi i małymi krokami udałam się w stronę J.
Zobaczyłam jego delikatne rysy. Pocałowałam go w policzek. Wyglądał jakby słodko spał. Zaczęłam mu o wszystkim opowiadać.
O koncercie. O moich przemyśleniach. O celi. O tym jak bardzo mi go brakuje. O tym, że mu wszystko wybaczam. O tym, że poznałam jego mamę i mnie trochę przeraża ale jest miłą kobietą. O tym, że dzisiaj mam urodziny i lepiej być nie mogło, ponieważ jestem już przy nim a nie w tym okropnym więzieniu. O tym, że chciałabym już poczuć jego silne ramiona i oddech kolo szyi. Nie zwracałam uwagi na to czy był w śpiączce czy nie. Chciałam mu wszystko opowiedzieć mimo, że z boku to mogło głupio wyglądać. Mowić do osoby, która i tak Ci nie odpowie.

Położyłam się koło niego co wiem, że jest zabronione ale chciałam czuć jego bliskość. Złapałam go za dłoń i zaczęłam śpiewać piosenkę, która leciała w radio.

Eye to eye/ Oko przy oku
Cheek to cheek / Policzek do policzka
Side by side / Obok siebie
You were sleeping next to me / Spałeś obok mnie
Arm in arm / Ramię w ramię
Dusk till dawn / Od zmierzchu do świtu
With the curtains drawn / Z zasłoniętymi zasłonami
And a little last night on these sheets / I pościelą jeszcze ze śladami nocy
So, how come when I reach out my fingers / Dlaczego więc gdy sięgam palcami
It seems like more than distance between us? / Zdaje mi się, że jest między nami więcej niż tylko odległość

Zamknęłam oczy.

Justin POV
Słyszałem jakieś głosy. Dwie osoby rozmawiały. Nie potrafiłem rozróżnić do kogo należą.
Później jakiś głos opowiadał mi rożne rzeczy. Nie wiem ile jeszcze tak leżałem ale poczułem ciepło obok siebie i znajomy zapach.
Nagle usłyszałem głos Seleny jak po cichu śpiewa mi piosenkę. Ścisnąłem ją za dłoń. Nie miałem siły otworzyć oczu jednak zebrałem na tyle siły, żeby się odezwać.

Selena POV
Leżałam z zamkniętymi oczami gdy nagle poczułam, że dłoń Justina mnie ścisnęła. Otworzyłam szybko oczy, spojrzałam na jego twarz. Na twarz mojego kochanego Justina I usłyszałam najpięknieszy głos w życiu.

- Już nas nie dzieli żadna odległość ani nic więcej tak jak to mi wcześniej zaśpiewałaś. Wszystkiego najlepszego mała.

Nagle zeskoczyłam z łóżka. Zaczęłam krzyczeć. Justin się przebudził chociaż oczy miał jeszcze zamknięte. Łzy szczęścia poleciały mi po policzku i pobiegłam szybko po lekarza...

~*~*~*~*~*~*

Kochani, pamiętajcie o gwiazdkach ❤️🌟. To dla mnie ważne i motywujące.

I'm a normal girl... /J.B ~ S.G Justin Bieber ffWhere stories live. Discover now