TJK: Miło słyszeć, że mój syn jest dla ciebie tak bardzo ważny, oby wam się układało *uśmiechnął się patrząc w naszą stronę*

JK: Z tą resztą życia to zobaczymy...nie wiem czy tak długo z tobą wytrzymam *zaśmieszkowałem trochę*

MJK: Jungkook! Przestań, może uraziłeś tymi słowami uczucia Jimina? Pomyślałeś o tym?

JM: Nie nie, proszę Pani to nic, często mówimy tak do siebie *zaśmiałem się szturchając cię lekko*

BJK: Ah wy młodzi....Jimin, opowiedz jak poznałeś się z moim wnukiem. Tego chyba nasz Kookiś nie opowiadał *O nie...już jestem ciekaw ich reakcji kiedy usłyszą tą historię*

JM: *zakryłem twarz rękami śmiejąc się po czym spojrzałem na twoją babcię* no więc tak...jest taka strona internetowa jak omegle, losuje się tam osoby z którymi można rozmawiać. Ponad rok temu ja i Jungkook weszlismy na tą stronę i trafiliśmy akurat na siebie. Rozmawiało nam się dobrze i Jungkook zaproponował mi żebym do niego przyjechał i na następny dzień...*przerwałem na chwilę* czekałem na niego pod szkołą

MJK: Na prawdę poznaliście się przez internet?

JM: Niby przyjaźnie przez internet nie istnieją i nie mają najmniejszego sensu ale nam się udało *spojrzałem na ciebie*

JK: Dokładnie tak. Na początku miałem obawy ze okaże sie jakimś pedofilem czy mordercą ...ale okazał się tylko niezrównoważonym psychicznie głupim chłopakiem na motorze *do tego niewyżytym seksualnie ale tego moja rodzina już nie musi wiedzieć (hehe) Dałem ci kuksańca w żebra i zaśmiałem się*

JM: Obawiam się że gdybym był pedofilem albo mordercą nie rozmawiałbym z tobą tak spokojnie i raczej nie miałbym ochoty poznać twojej rodziny Jungkook *zaśmiałem się*

JK: ciiiii czepiasz się szczegółów ...

DJK: No Jimin...co możesz nam o sobie powiedzieć?

TJK: Co prawda Kook coś tam wspominał ale on zawsze coś przekręci..

JK: Tattoooo....

TJK: Nie tatuj mi tu. A więc Jimin, opowiedz nam coś o sobie

JM: A co Pan chciałby wiedzieć? Bo w sumie nie jestem zbytnio ciekawą osobą ...Chętnie poodpowiadam na pytania *uśmiechnąłem się słodko*

TJK: No nie wiem...może czym się interesujesz? Jakieś hobby?

JM: Muzyka. Poza Jungkookiem muzyka jest moim życiem *spojrzałem na ciebie i znowu na twojego tatę* lubię śpiewać i tańczyć, kiedyś nie wyobrażałem sobie życia bez tego, szło mi całkiem dobrze

DJK: co się stało, że użyłeś czasu przeszłego?

JM: Bo teraz, mieszkając w Seulu, znalazłem sobie inne życie i jakoś umiem żyć bez muzyki 

JK: *Rozmowa ciągnęła się i ciągnęła. Z muzyki zeszli na temat rodziny Jimina, potem na szkołę a potem na pierdyliard innych nudnych tematów. Rany...podziwiam Jimina. Ja wstałbym już dawno i wyszedł. Po jakichś....30 minutach? Zaczęło mi się nudzić. Położyłem głowę na kolanach Chima i zacząłem bawić się jego palcami u dłoni. Chyba nikt nie zwracał na mnie uwagi. Wszyscy zapatrzeni byli w Parka i ze skupieniem słuchali tego co mówi. Po następnej 1,5h zacząłem przysypiać. Było mi bardo wygodnie. Czułem się....bezpieczny.*

JM: Kookie? Kochanie? *spojrzałem na ciebie* spać ci się chce? *zapytałem odgarniając ci grzywkę z oczu*

JK: Nie...skąd ten pomysł?*zapytałem ziewając*

TJK: Może stąd że usnąłeś jakieś 2h temu i budzimy cię na jedzenie?

JK: OOO! Jedzenie <3 *Usiedliśmy do stołu i jedliśmy. Przyznam się, że byłem bardzo głodny a jedzenie bardzo smaczne*

JM: Smacznego *powiedziałem siadając obok ciebie*

*30 minut później*

JM: Skoro wszyscy są już szczęśliwi i najedzeni... chciałbym coś ogłosić.... 


////////

Hejka :3

Ja tutaj tylko na chwilkę, by powiedzieć wam, że jeszcze jakieś 3-4 rozdziały i koniec :x
W następnym rozdziale dam kilka informacji odnośnie reszty opowiadań i takie tam pierdołki ode mnie ;* 


First Look✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz