Rozdział 6 - Śmierć siostry

1.7K 147 14
                                    

Lucy wróciła do domu kilka minut przed dwudziestą. Z grzeczności przywitała się z pokojówką i szybko weszła po schodach na górę. Gdy dotarła do swojego pokoju, rzuciła się na łóżko i ze szczęścia zaczęła się turlać, aż w końcu spadła. Rozmasowała bolące miejsce i z powrotem usiadła na łóżku.

Słońce chyliło się ku zachodowi, a Lucy ogarnęła wena do pisania. Sięgnęła do szafki po czarny i dosyć stary zeszyt w linie, który służył jej za pamiętnik. Wstała i usadowiła się przy biurku. Otworzyła powoli pamiętnik i spojrzała na pierwszą kartkę. Została ona zatytułowana imieniem jej przyjaciółki Masaki. Wiedziała o niej więcej niż ten pamiętnik, więc przerzuciła kartkę. Z coraz głębszym znudzeniem przewracała kartki papieru. Nagle wstrząsnął ją tytuł na stronie sześćdziesiątej. Brzmiał on następująco „Nie powierzona tajemnica Masaki"*. Zaskoczona, rozpoczęła czytanie.

„Drogi pamiętniku, muszę się z czegoś zwierzyć. Istnieje tajemnica, której nawet mojej przyjaciółce nie mogę wyjawić. Piszę to z łzami w oczach. Stało się to pierwszego stycznia minutę po pierwszej w nocy. Była to późna i burzowa noc. Obudził mnie wrzask mojej starszej siostry**, która miała pokój obok mnie. Na półprzytomna ubrałam szlafrok i kapcie na stopy. Na zewnątrz panowała wichura i słyszałam jak deszcz ciężko odbijał się od dachu. Bardzo wyraźnie dało się usłyszeć potężne grzmoty. Wyszłam po cichu z pomieszczenia. Skierowałam się do pokoju obok. Już chciałam chwycić klamkę od drzwi, gdy nagle usłyszałam obcy głos. Usłyszałam słowa, po których zawahałam się.

- Giń!

Drżącą ręką nacisnęłam klamkę i otworzyłam drzwi na oścież. Moim oczom ukazała się dramatyczna, jak i krwawa scena. Miejsce rozświetliła błyskawica. Moja siostra klęczała, a przez jej klatkę piersiową przebity został nóż. Dookoła niej wszystko zostało pokryte kolorem czerwonym, czyli krwią. Tajemnicza i zakapturzona postać stała przed nią i brutalnie wyciągnęła z niej ostrą broń. Nagle zrobiło mi się słabo i upadłam na kolana. Siostra z trudem spojrzała w moją stronę i wyszeptała:

- Uciekaj, Lucy! Uciekaj!

Popatrzyłam na sprawcę. Ubrany w czarne ciuchy, trzymał jakąś paczkę. Domyśliłam się, że są to pieniądze. Uśmiechnął się szeroko w taki sposób, jakby chciał powiedzieć, że jeszcze tu wróci. Spojrzał na mnie, ale tylko na chwilę, ponieważ odwrócił wzrok, gdy moja siostra upadła na zimie. Podbiegłam do niej na czworaka. Była cała w krwi. Jakimś cudem podniosłam jej ciało i z nadzieją sprawdziłam, czy żyje. Niestety było już za późno. Wylałam morze łez i ostatni raz przytuliłam siostrę. Obróciłam się do tyłu. Nie było tu już żadnej żywej duszy. Okno było otwarte, przez które wlatywało zimne powietrze.

Morderca uciekł".

Lucy zamknęła szybko zeszyt. Nie chciała zwrotu tych wspomnień. Masaki nawet nie wiedziała, że jej przyjaciółka miała siostrę. Blondynka wyczerpana czytaniem położyła się na łóżko. Wzięła poduszkę i przycisnęła ją mocno do siebie.

- Wybacz mi, siostro - po jej policzku spłynęła łza.

~*~

Lucy obudziła się rano w tej samej pozycji, w której zasnęła poprzedniej nocy. Popatrzyła na budzik, za dziesięć minut siódma. Wstała niechętnie z łóżka i przetarła zaspane oczy. Zaczęła przygotowywania do szkoły. Gdy była już gotowa, zeszła na dół po kręconych schodach i odebrała swoje śniadanie od pokojówki. Ubrała kurtkę, szalik i kozaki, ponieważ było coraz zimniej. W końcu niedługo jesień miała się zakończyć. Powędrowała do szkoły w szybkim tempie. Gdy tam dotarła, od razu zobaczyła ją Masaki. Podbiegła do niej i przytuliła na powitanie.

- Cześć, Lucy! - Masaki była dzisiaj wyjątkowo radosna i promieniała pozytywną energią.

- Dzień dobry - odpowiedziała blondynka z uśmiechem.

- Posłuchaj, mogłybyśmy dzisiaj zjeść śniadanie razem? - zaproponowała. - W końcu mam ci dużo do opowiedzenia!

- Pewnie, czemu nie - to śmieszne, że cała ich nienawiść zniknęła w jeden dzień.

Obie poszły do klasy. Zastały tam tylko Natsu, który słuchał piosenek na mp3. Masaki speszyła się, widząc go i zawstydzona usiadła w swojej ławce. L Gdy tylko zauważył nadchodzącą Lucy, wyszczerzył zęby i pomachał jej ręką na znak przywitania. Odmachała mu, po czym ukradkiem spojrzała jego na przyjaciółkę. Masaki była cała w rumieńcach ze złości. Lucy miała co do tego duże podejrzenia, ale odstawiła je na bok. Usiadła obok Natsu, który co chwilę jej przypatrywał się i posyłał mały uśmiech. W końcu dziewczyna odważyła się zadać pytanie.

- Czego słuchasz?

Natsu energicznie obrócił się w jej stronę i wyjął z ucha jedną słuchawkę. Podał ją blondynce, a ona odebrała ją bez żadnego oporu. Przez chwilę wsłuchiwała się w piosenkę i dowiedziała się, że Natsu lubi słuchać metalu. Potem zaczęli przychodzić kolejni uczniowie. Gdy wszyscy się zebrali, zadzwonił dzwonek na lekcje. Lucy patrzyła na Natsu, który lekko się speszył. Oddała mu pożyczoną słuchawkę i wyprostowała się w swojej ławce. Chwilę później zauważyła, że patrzy na nią Lisanna. Właściwie to przeszywała ją wzrokiem i jej wyraz twarzy świadczył o tym, że nie bardzo podoba się jej relacja Natsu i Lucy. Twierdziła, że ze sobą za blisko.

„Mam rywalkę w miłości" - pomyślała ironicznie Lisanna, która była naprawdę zdenerwowana.

~*~

Gdy nadeszła pora śniadaniowa, Masaki i jej przyjaciółka udały się na dwór, aby coś przekąsić. Usiadły na pobliską ławkę. Panowała niezmierna cisza. Lucy przeczuwała, że nie będzie to zbyt miła rozmowa. Nagle usłyszała pytanie Masaki.

- Jest może ktoś, kto ci się podoba? - zagadnęła nieśmiało.

Lucy w lekkim szoku spojrzała na przyjaciółkę, a potem przeniosła wzrok na niebo.

- Podoba? - zapytała sama siebie. - Jestem tu zaledwie od kilku dni, więc nie wiem jakiej odpowiedzi ode mnie oczekujesz. - Ugryzła kanapkę i zastanawiała się nad pytaniem. - Chociaż w sumie podoba mi się jeden chłopak, ale nie wiem, czy coś z tego wyjdzie - to co powiedziała było częściowo prawdą, ale w większym stopniu zwykłym kłamstwem. - A jak z tobą, Masaki? Podoba ci się ktoś?

Czarnowłosa kiwnęła głową na znak potwierdzenia.

- Kto jest twoim przyszłym mężem? - zapytała Lucy półżartem.

- Pewien chłopak z naszej klasy. - Dziewczyna zawstydziła się totalnie.

- Który to?

Masaki złapała się za czerwone policzki. Lucy obserwowała ją dokładnie, bo nie widziała u niej bardzo długo takiej reakcji. W końcu odważyła się powiedzieć, kto tak naprawdę zawrócił jej w głowie.

- Natsu Dragneel.

Nie powierzona tajemnica Masaki* - W pierwszym rozdziale Lucy opowiadało o tym, że nie wyjawiła jej jednej rzeczy i chodziło o śmierć siostry

Siostra** - w tym opowiadaniu Lucy ma siostrę

Szkolny zawrót głowy - NaLu ✔Where stories live. Discover now