Tak wiele czerwieni na twej twarzy, Mika!

1K 103 55
                                    

~~~~~~~~~~~~~~

Przebieranie Miki w sukienki - tylko ja mam takie chore pomysły~! xD

~~~~~~~~~~~~~~

Biegliśmy jeszcze chwilę, po czym Mika w końcu przetworzył wypowiedziane przeze mnie słowa.

-Że co?! Chcesz mnie przebrać za dziewczynę?! - Zapytał zaszokowany.

-No. To jeden z moich lepszych pomysłów na przeszmuglowanie cię do ludzi - uśmiechnąłem się.

Tak naprawdę, to jakoś nie potrafiłem wyobrazić sobie Mikę hasającego w sukience. Ale nawet mimo to, pomysł mi się bardzo podobał.

-Zwariowałeś - spojrzał na mnie i zmarszczył brwi.

-Może. Myślę, że będziesz taką laską, że żaden facet się tobie nie oprze - Zaśmiałem się.

Na twarz Miki wypłynął rumieniec. Blondyn odwrócił wzrok.

-Zamknij się, głupku. Masz watę zamiast mózgu, czy co? - Powiedział zmieszany.

W odpowiedzi chwyciłem go za rękę i kontynuowaliśmy naszą podróż. Po nie długim czasie, dotarliśmy na miejsce, które wskazała mi Krul. Z kieszeni wyciągnąłem klucz i otworzyłem drzwi. Gestem ponagliłem Mikę, żeby szybciej wchodził, a gdy to zrobił zamknąłem drzwi.
Przed nami rozpościerała się ogromna garderoba. Wypełniona była tysiącem najróżniejszych sukien, butów i innych babskich ciuszków.

-Jeny, ale ogromna - westchnął Mika. - Jak coś mamy tu znaleźć?

-Ty znajdziesz sobie jakieś ubrania. No chyba, że mam ci pomóc?

-Nie, chyba podziękuję za pomoc.

-To ja się tam drzemnę - powiedziałem, wskazując palcem fotel w rogu. - Gdybyś jednak zmienił zdanie, to mów, ok?

-Dobrze - odpowiedział, idąc w stronę jednej z szaf.

Powolnym krokiem poczłapałem ku fotelowi. Klapnąłem sobie i przez chwilę patrzyłem jak Mika szuka jakiegoś ubrania. Co jakiś czas coś mierzył, ale zaraz później stwierdzał, że ubranie jest złe. W końcu tak mnie patrzenie na niego znużyło, że usnąłem.

-Yuu? - Wyrwał mnie ze snu głos brata.

-Hm? - Zamruczałem, nie otwierając oczu.

-Co o tym sądzisz?

-Będzie dobre - stwierdziłem.

-Ale ty nawet oczu nie otworzyłeś - narzekał chłopak.

Niechętnie otworzyłem oczy. Na widok Miki wybuchnąłem śmiechem.

-Hahahahahaha! Wy-wyglądasz zaje-zajebiście - ledwo wykrztusiłem.

Widząc moją reakcje, Mika zawstydził się jeszcze bardziej niż wcześniej. Prawą dłonią zaczął nerwowo miąć skrawek sukienki.

-Nie no, poważnie, dobrze wyglądasz. Znajdziemy jeszcze jakąś perukę i doczepimy ci cycki. O, patrz, jedne nawet leżą tutaj - szybkim ruchem ręki chwyciłem sztuczne zderzaki i dałem je Mice.

-Yuu! - Krzyknął cały czerwony Mika. - Nie przesadzasz?!

Zignorowałem jego oburzenie i siłą doczepiłem Mice biust. Ten natychmiast zasłonił się rękami.

-Yuu! Prz-przestań! Jak to się w ogóle zdejmuje?! - Wydzierał się rozgorączkowany chłopak, usiłując zdjąć doczepioną część ciała.

W odpowiedzi mocno złapałem jego ręce i uniosłem w górę.

-Zostaw to w spokoju i chodź poszukać sobie jakiś włosów - powiedziałem, ciągnąc Mikę w miejsce, gdzie zauważyłem peruki. 

Mika burknął coś z niezadowoleniem. Przez długi czas szukaliśmy odpowiednich włosów. Gdy w końcu je znaleźliśmy, zaczęliśmy szukać nożyczek. Były obok fotela na którym wcześniej drzemałem. Kazałem przywdziać Mice włosy i zacząłem przycinać je na odpowiednią długość.

-Yuu? - Zapytał już nieco mniej czerwony chłopak.

-Hmm?

-Gdzie nauczyłeś się jak przycinać takie długie włosy?

-Krul mnie nauczyła. Cycki też nauczyła mnie doczepiać - uśmiechnąłem się. - W celi wisiałeś chyba z tydzień, zanim się ocknąłeś.

-Co?! Aż tak długo byłem nie przytomny? - Zapytał, wypluwając włosy z ust.

-Ano.

Przez chwilę wokół panowała cisza, zmącona jedynie przez cichy odgłos cięcia.

-Dlaczego obudziłem się przygnieciony wanną?

Milczałem.

-Bo wiesz... - zaczął. - Pamiętam jak wcześniej przewróciłem się na schodach. A później obudziłem się pod wanną. Jakbym stracił pamięć... Pamiętam jedynie czyiś głos, każący cię zabić.

Kosmyki włosów przestały spadać na ziemię.

-A wiesz co jest najgorsze? Ja chciałem cię zabić - szepnął cicho, zaciskając dłonie w pięści.

Głośno przełknąłem ślinę. Mika nie miał pojęcia co robił... co mi zrobił.

-Jeżeli... jeżeli ja ci coś wtedy zrobiłem, cokolwiek... - poderwał gwałtownie głowę ku górze, patrząc w me oczy. - Powiedz mi! Błagam!

Spuściłem wzrok. Wyjawić mu to? Może powinienem...

-Nic mi nie zrobiłeś. Poszedłeś tylko do łazienki i przewróciłeś się.

...zaczekać z tym jeszcze. Kontynuowałem ścinanie włosów. Kiedy wreszcie odpowiednio je przyciąłem, w milczeniu obejrzałem dokładnie Mikę.

-Pięknie wyglądasz. Jak prawdziwa laska - pochwaliłem go bezbarwnym głosem.

Mika podszedł do mnie i mnie przytulił.

-Przepraszam. Cokolwiek ci zrobiłem. Przepraszam za to...

-Nie nic nie szkodzi. Ale mógłbyś zrobić teraz dla mnie jedną rzecz?

-Co takiego?

-Przesuń się, bo twoje cycki drażnią moją ranę - odparłem z uśmiechem.

-P-przepraszam! - Krzyknął, odskakując ode mnie jak poparzony.

Szczerze zaśmiałem się na widok jego reakcji.

-To co, idziemy ratować naszą rodzinę! - Krzyknąłem z entuzjazmem.

-Taa... idziemy! - Krzyknął już trochę mniej entuzjastycznie Mika.

Yuiitsu no sentaku wa yoidesuWhere stories live. Discover now