Kolejny grzech.

1.7K 175 29
                                    

~~~~~~~~~~~~~~

Tak więc, mamy rozdział kolejny! Mam nadzieję, że wam się spodoba ^^

~~~~~~~~~~~~~~


Kiedy się obudziłem, moim oczom ukazała się Krul. Uparcie wpatrywała się w moją twarz. Nieco zdezorientowany, przetarłem ją rękawem. Widząc to, królowa się roześmiała.

-Dobrze wam się spało? - Zapytała rozbawiona. - Wczoraj przyniosłam ci jedzenie, ale spałeś, więc kazałam je odnieść. Chcesz się teraz pożywić?

Ledwo zauważalnie pokręciłem głową. Co prawda, odczuwałem lekki głód, ale nie miałem dość siły psychicznej, żeby to zrobić.

-Nie chcę. Gdzie Yuu? - Zadałem pytanie, gdy tylko zdałem sobie sprawę, że nie ma go przy mnie.

-Badamy go. Nie możemy przecież pozwolić, żeby to stało się tutaj, prawda? Byłyby kłopoty, gdyby się tutaj przemienił - westchnęła władczyni.

Spuściłem wzrok.

-Kiedy go tu przyniosą?

Różowowłosa spojrzała na zegarek.

-Za jakąś godzinę. W tym czasie, proponuję gorący prysznic oraz świeży, jeszcze żywy posiłek.

Na słowa o "żywym posiłku", aż się wzdrygnąłem.

-Wezmę prysznic i będę czekał tutaj na Yuu. Z posiłku zrezygnuję.

Krul wyglądała na zawiedzioną.

-Specjalnie dla ciebie, kazałam posłać po mojego ulubieńca- mówiła zawiedziona królowa.

W jednej chwili, wszystkie moje wspomnienia wróciły. Przypomniało mi się, jak niegdyś to ja byłem takim dzieckiem.

-Pamiętam... pamiętam to wszystko - złapałem się za ramiona, a moje ciało zaczęło się trząść. -O-okropne... Yuu, wszyscy... m-muszę ich u-uwolnić. Tak, b-będę tam cho...dził. A p-potem on d-d-da mi... to c-co z-z-zwykle...

-Ej, Mika, wszystko w porządku? - Zapytała wyraźnie przestraszona Krul.

Przerażony spojrzałem w jej oczy. Cały drżąc, podszedłem ku Krul. Przestraszona, nie mniej niż ja, zaczęła się cofać.

-Mika, źle się czujesz? Ej, Mika! - Krzyknęła.

W końcu Krul znalazła się pod ścianą, która uniemożliwiała dalsze cofanie. Przyparta do muru, wyglądała tak, jak otoczone zwierze. Zbliżyłem swą twarz do twarzy królowej tak blisko, że wyraźnie czułem jej przyspieszony oddech. Jedną ręką chwyciłem ją za plecy, zaś drugą przytrzymałem jej ręce. Cicho skomlała z bólu, który jej zadawałem. Coraz mocniej zacieśniałem uścisk na jej dłoniach, a swoje palce wbijałem w jej miękką skórę na plecach. Z całej siły zacisnąłem zęby i przełknąłem ślinę. Pochyliłem swoją głowę, żeby wyrównała się z tą Krul. Widząc to dziewczyna zacisnęła powieki. Przez chwilę, wpatrywałem się w jej drżące usta. Cicho zakląłem się w głębi duszy. Także zamknąłem oczy. Zacząłem odwracać moją głowę na bok. Kiedy napotkałem na białą, smukłą szyję dziewczyny, z wahaniem otworzyłem usta. Gdy poczułem, jak przebiłem skórę dziewczyny, oddaliłem nieco twarz i nakłułem ją tuż obok. Powtarzałem tę czynność, dopóki całą szyję dziewczyny nie wypełniły zadane przeze mnie rany. Gdy zakończyłem swoje dzieło, uśmiechnąłem się do siebie i zacząłem zlizywać krew płynącą z otwartych ran. Przy każdym zetknięciem mojego języka z szyją, dziewczyna delikatnie się wzdrygała.

-Mika, już wystarczy... - powiedziała słabo.

W odpowiedzi ja ścisnąłem jej nadgarstki, aż popłynęła a nich krew. Zacząłem zlizywać również tą. Wkrótce, miałem całą mokrą koszulę. Cicho zakląłem pod nosem. Puściłem ręką plecy dziewczyny, z zamiarem odsłonięcia jej boku. Delikatnie chwyciłem skrawek ubrania i z całą determinacją pociągnąłem. Jej naga skóra pokryła się gęsią skórką. Odrzuciłem materiał za siebie i chwyciłem Krul za szyję. W tym czasie, puściłem jej ręce, które bezwładnie zawisły tuż obok mojej głowy. Ściskając jej szyję, wgryzłem się w jej bok brzucha. Dziewczyna prawie krzyknęła. Jej krew spływała mi po szyj, brudząc ubrania jeszcze bardziej.

-M-Mika... nie... - mamrotała.

Chcąc ją jeszcze bardziej zranić, brutalnie rzuciłem ją na podłogę, a królowa skrzywiła się z bólu. Kucnąłem obok niej.

-Więc? Co mam ci jeszcze zrobić? -Głośno myślałem. -Hah, nic co ci zrobię, nie będzie się równało z krzywdą wyrządzoną przez ciebie.

Z odrazą spojrzałem na Krul i wstałem. Poszedłem do najbliższej umywalki i przepłukałem usta. Dokładnie umyłem ręce i uprałem brudną koszulę.

-I co, zamierzasz mnie teraz tak zostawić?! Po tym co mi zrobiłeś?! - Krzyczała dziewczyna. -Jesteś okropny!

-Na pewno nie tak jak ty - mruknąłem cicho wychodząc z pokoju.




Yuiitsu no sentaku wa yoidesuWhere stories live. Discover now