Rozdział 2 - Szkoła i pierwszy problem

2.5K 181 19
                                    

- Nie zdążyłem! - krzyknął Natsu, który po dziesięciu minutach intensywnego biegu, nie zmęczył się wcale.

Lucy oraz Gray spokojnie doszli do szkoły i napotkali za głównymi drzwiami szkoły zrozpaczonego chłopaka.

- Jaka szkoda! Erza zaraz przyjdzie, nie martw się! - odparł złośliwie Gray, gdyż wiedział, że Natsu chorobliwie boi się przewodniczącej.

- Siedź cicho! - rozglądał się niepewnie.

- Chłopaki - przerwała im Lucy. - Gdzie jest szatnia? - Lucy była kompletnie zagubiona.

- Pokażę ci, ale najpierw musimy znaleźć smoczycę - różowowłosy ze strachem rozpoczął poszukiwania.

- Tam jest! - Gray wskazał ręką w prawo, a Natsu przerażony prześwietlał wzrokiem wskazany teren.

- To nie jest śmieszne, Gray! - rzucił Natsu.

Najpierw poszli we trójkę do pokoju nauczycielskiego, jednak nie znaleźli tam osoby, której poszukiwali. W czasie gdy Natsu próbował ją namierzyć, Lucy zastanawiała się, kim ona tak właściwie jest. Spojrzała na czarnowłosego, który szedł obok niej.

- Kim jest smoczyca?

- Nie mów tak na nią. - Gray skrzywił się. - Jest przewodniczącą szkoły, a nazywa się Erza Scarlet. Bardzo się stara, żeby był tutaj porządek i miła atmosfera. Jej ksywkę wymyślił Natsu.

-  Rozumiem, a czy ona jest straszna? - zapytała wprost, choć bała się usłyszeć odpowiedzi.

- Nie! - podniósł głos, ale szybko się opamiętał. - To zależy. Jeśli będziesz dla niej złośliwa, to i ona będzie taka dla ciebie. Chociaż każdy ją szanuje. Bardzo dużo wysiłku wkłada w to, aby ta szkoła była idealna.

Oboje usłyszeli okropny wrzask Natsu. Oprzytomnieli i bez zastanowienia pobiegli mu na pomoc. Dotarli na miejsce, gdzie po raz ostatni usłyszeli krzyk, a był to pokój samorządu. Nagle zobaczyli coś bardzo, ale to bardzo... dziwnego? Dziewczyna o czerwonych włosach w szkolnym mundurku trzymała w ręku długą linijkę, a tuż przed nią klęczał Natsu, który błagał o wybaczenie i potwornie się trząsł. Lucy czuła jakąś potrzebę ucieczki.

- Cześć, Erza! - przywitał ją ciepło Gray.

- Witaj, Gray. Ten skurczybyk próbował ukraść klucze do szafki nowej uczennicy! - uniosła głos, a Natsu skulił się.

Nagle zadzwonił dzwonek. Cała trójka spojrzała na zegar wiszący na ścianie, tylko Lucy rozejrzała się po pomieszczeniu. Mały, lecz skromnie urządzony pokój. Przy oknie stało ciemne drewniane biurko, a na nim niezliczona ilość papierów. Dwie szafy zamknięte na klucz, które przyparte zostały do ścian. Podłoga była już stara, a jej kolor pobladł z jasnego brązu na czerń. Ściany były koloru żółtego, a na nich widniały przeróżne obrazy. Kwiaty, krajobrazy itp. 

- Lucy Heartfilia, prawda? - Erza przerzuciła swój wzrok na blondynkę, która potajemnie kryła się za plecami Graya.

- Tak - odrzekła nieśmiało, wystawiając krok naprzód, aby mogła ją zobaczyć.

- Trzymaj, tu masz kluczyki do szafki na książki i na ubrania - rzuciła jej przedmiot, po czym dodała. - Ten oto osobnik leżący przed tobą, zaprowadzi cię tam i to bez żadnych, Natsu powtarzam, bez żadnych, najmniejszych kłopotów, zrozumiano? - zwróciła się ostro do ucznia.

- Tak! - odpowiedzieli oboje, a Gray przyglądał się tej scenie, opierając się o drzwi.

Natsu wstał energicznie i szedł prosto do wyjścia. Lucy zaśmiała się z jego przerażonej twarzy, bo uważała, że przewodnicząca to naprawdę miła osoba. Różowowłosy posłał jej kpiące spojrzenie. Gdy mieli już wychodzić, usłyszeli pytanie przewodniczącej skierowane do Lucy.

- Gdzie masz książki? - Erza zapytała podchwytliwie.

- Mam je w torbie... - przeciągnęła ostatnie słowo i nerwowo zaczęła szukać owej rzeczy. 

- Gdzie je masz? - powtórzyła pytanie.

- Zapomniałam wziąć plecaka... - westchnęła bardzo głośno.

- Same z wami problemy! - Erza przyłożyła rękę do czoła, ale po chwili wpadła na pomysł. - Usiądziesz z Natsu, ponieważ on ma miejsce koło ciebie. Niestety, ale dzisiaj będziesz korzystała z podręczników tego kretyna. Jakby ci przeszkadzał, zgłoś to nauczycielowi. Na chwilę obecną przyłączam cię do ich klasy - pomachała im na pożegnanie.

Natsu był tak podekscytowany, że ma możliwość siedzenia obok najpiękniejszej dziewczyny jakąkolwiek widział. Chociaż nie powiedziałby głośno, że mu się podoba. Narobiłby sobie tylko wstydu.

- Bardzo dziękuję! - blondynka szczerze podziękowała za wyrozumienie.

- Teraz idźcie do szatni i się przebierzcie. Usprawiedliwię waszą trójkę za opuszczenie pierwszej lekcji - mruknęła. 

- Do widzenia! - odpowiedziało trio, zamykając za sobą skrzypiące drzwi.

Natsu był nadal pochłonięty wizytą u Erzy. Zawsze obrywał tą głupią linijką!

- Jak dobrze, że to już koniec! - Prawdę mówiąc najbardziej cieszył się z tego, że zajmuje miejsce obok takiej ślicznej dziewczyny. Gdy tylko o tym myślał, od razu na jego twarzy pojawiał się szeroki uśmiech.

- Natsu, nie ciesz się tak - Gray ostudził jego zapał.

- Dlaczego? - nie zrozumiał, dlaczego nie miał się cieszyć z czegoś tak cudownego.

- Teraz mamy matematykę - powiedział chłodno.

- Nieee! - w tym momencie, jego dobry humor rozprysł się jak mydlana bańka.

Szkolny zawrót głowy - NaLu ✔Where stories live. Discover now