Rozdział 21

369 40 4
                                    

Miniony dzień był udany w stu procentach.
Byłam z Michaelem w wesołym miasteczku, panowała cudowna atmosfera mimo że biegało pełno dzieci i wszędzie był hałas nie do wytrzymania.
Byliśmy też w najlepszej lodziarni w mieście.
Pod koniec poprosiłam Mike'a żeby podwiózł mnie do mojej nowej znajomej Rose.
Z chęcią to zrobił i tak o to siedziałam na wygodnej skórzanej sofie plotkując z niezwykle wygadaną brunetką.

- Myślisz że Michael chciałby mieć kiedyś z Tobą dzieci ?- zapytała podekscytowana Rose popijając gorące cappuccino.

- Sama nie wiem..- zawstydziłam się
Kompletnie nie wiedziałam co powiedzieć, prawda była taka że nigdy jeszcze nie rozmawiałam z Michaelem na takie tematy

Zaczęłam rozmawiać z Rose o wygodniejszych dla mnie sprawach , opowiedziała mi o całym jej ślubie, wspaniałym pobycie w Hiszpanii niestety nasza konwersacja szybko zeszła na złą drogę, bo skonczyło się na wspominaniu rozwodu.
Rose wybuchnęła płaczem, a ja nawet nie wiedziałam jak ją wspierać, bo sama nigdy nie przeżyłam rozwodu.
Przecież rozstanie z Carlosem to nic w porównaniu z prawdziwym rozstaniem małżeństwa które planowało wspólną przyszłość.
Objęłam mocno Rose i głaskałam ją po włosach dotąd aż się uspokoiła.
Na jej twarzy zagościł promienny uśmiech.

- Chyba już pójdę, zadzwonię po kierowcę bo nie będę już zawracała głowy Michaelowi - wytłumaczyłam

- Jasne, jeśli chcesz już jechać to Cię odprowadzę - odpowiedziała Rose idąc za mną

Przy drzwiach pożegnałyśmy się całusem w policzek, a ja podeszłam nieco dalej na parking by kierowca mógł swobodnie po mnie podjechać.

*

Gdy weszłam do domu panowała kompletna cisza, wołałam Michaela ale nikt nie odpowiadał.
Kucharka podeszła do mnie z szerokim uśmiechem i obwiesciła ze Mike na sto procent nigdzie nie wychodzil.
Weszlam na schody gdzie mocno się zdziwiłam.
Na stopniach leżały papierowe,czerwone  serduszka, dróżka z nich prowadziła na samą górę.
Podekscytowana zaczęłam podążać za wskazówkami
Wszędzie panowała przerażajaca cisza a ja miałam wrazenie że serce wyskoczy mi z piersi.
Na podłodze lezało duże białe serce które podniosłam i przeczytałam tekst napisany na środku.

Jak chcesz trafić w odpowiednie miejsce, skręć w lewo ;*

Uśmiechnęłam się pod nosem idąc w korytarz po lewej stronie
Na podłodze w dalszym ciągu leżały małe serduszka prowadzące mnie do celu.
W połowie drogi zauważyłam serce przyczepione do obrazu

Teraz kieruj się tam gdzie usłyszysz cichą muzykę xx

Wyczytałam wiadomość z kawalka papieru nie przestając się uśmiechać
Byłam strasznie zniecierpliwiona.
Po chwili ciszę przerwały pierwsze dźwięki, które rzeczywiście były ciche
Mając nadzieję że nie mylę się co do kierunku, szłam prosto i zakręciłam w prawo, przez chwilę miałam wrażenie że zgubiłam się w tym ogromnym domu.
Gdy ujrzałam ogromną strzałkę ze światełek na ścianie skierowaną na drzwi sypialni, miałam pewnośc ze trafiłam.
Muzyka była glośniejsza a ja starałam się nie zemdleć
W sumie nie wiedziałam co tam mogło mnie czekac.

Otworzyłam powoli drzwi rozglądając się po pomieszczeniu.
Przez chwilę wstrzymalam oddech

Całe łóżko obsypane było płatkami róż
Wszędzie było pełno świeczek i kolorowych lampek
Z głośników wydobywały się cudowne dźwięki
Ostrożnym krokiem podeszłam do łóżka
Usłyszałam za sobą kroki i wystraszona odwróciłam się
Michael
W czerwonej koszuli
Klęczy
Tu
Przede mną
A w jego dłoni znajduje się małe, białe pudełeczko
Widzę tylko jak błyskotka znajdująca się w środku, mieni się kolorami.
Mój Boże

###
Wybaczcie xd
Tak szkoda mi kończyc te ksiażke że aż przedłużam jak mogę :") xD
XD zgodzi sie ?
;* głosujcie

Place With No NameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz