Rozdział 14

319 41 6
                                    

... '' Już niedługo...- wyszeptał Roberto. Czy tego chciałam czy nie,jego usta zaczęły się coraz bardziej zbliżać.
Patrzyłam ciągle w jego oczy, nie odrywałam się od nich.
O Mój Boże !
On chce mnie pocałować...
Jak zareagować?!
Co robić?!!
Panikowałam w myślach, oczywiście to wszystko trwało zaledwie sekundy, ale zdążyłam podjąć decyzję jak zareagować.... "...

W tamtym momencie usłyszałam melodię, Roberto odsunął sie ode mnie jak oparzony. Złapał swoją komórkę i prędko odebrał. Po paru minutach zakończył rozmowe. Spojrzał na mnie ze smutkiem

- Logan jednak zaraz wraca... -szepnął
Miał już wychodzić ale zawrócił sie i pocałował moją rękę.

-Strasznie przepraszam Marta..- zakończył ze smutkiem i wyszedł.

Byłam już sama, ze świadomością że znowu zobaczę Logana.. Czułam się strasznie dziwnie po tej całej sytuacji... Patrzyłam tępo w ścianę myśląc nad tym wszystkim.
Już po kilku chwilach odleciałam do krainy snów.
*
Logan's POV

Gdy wszedłem do pokoju , Marta słodko spała, miała taki uroczy wyraz twarzy. Czy chciałem czy nie, to i tak musiałem obudzić tę ślicznotkę.
Miałem przecież dla niej taką ogromną niespodziankę...
A co jak się nie zgodzi?
Błagam Logan. Przecież masz plan B, a gdy ona go pozna to nie ma opcji by się nie zgodziła. Powiedziałem sam do siebie i zacząłem budzić Martę.

Marta's POV

Ktoś zaczął szturchać mnie w ramię, powoli otwierałam swoje zaspane oczy, patrzyłam na troche bladą twarz
Logan.
Usiadłam prędko, wolałam żeby już mnie nie dotykał. Przysunęłam się do ściany, i podsunęłam nogi pod brodę. Automatycznie moje ciało zaczęło drżeć gdy poczułam Jego dłoń na swoim policzku. I wcale nie było to przyjemne. Przymrużyłam oczy pod jego dotykiem, on chyba to przewidział.

- Ej.. Maleńka.. Otwórz oczka, mam dla Ciebie prezent...- usłyszałam zachrypnięty głos. Który jednak na swój sposób był delikatny i czuły.

W tamtym momencie patrzyłam centralnie w jego oczy..
Miał w nich iskierki.

- Księżniczko, wiem że tak szybko, ale nie mogłem się już powstrzymać...- szeptał Logan, pokazał mi dłonią abym wstała.

Stanęłam na środku pokoju. Serce waliło mi jak szalone.

Logan po chwili upadł przede mną na kolana, wyjął z kieszeni małe pudełeczko... O nie.. Pomyślałam.

- Czy zostaniesz moją żoną Martuś?- zapytał Logan, jego dłoń drżała, a ja przed oczami miałam prześliczny pierścionek...

Serce mi łamało się na kawałeczki, czułam że każda część mojego ciała się trzęsie. Przełknęłam ślinę

- Nie Logan... Nie zostanę Twoją żoną. - odpowiedziałam cicho, wiedziałam że za chwilę mnie uderzy, lub nawet zabije.
Otworzyłam oczy, nie było żadnego ciosu.
Logan stał przy mnie...i....
Uśmiechał się (?!)

- Zaraz sprawię że zmienisz zdanie- powiedział Logan, wyjął z kieszeni komórkę, powiedział parę krótkich słów i włączył rozmowę na tryb głośnomówiący.

- Hhaal..halo?- wyszeptała osoba po drugiej stronie, ten głos tak dobrze znałam, głos ten łamał się, drżał, usłyszałam ciche łkanie.

Moje serce prawie wyskoczyło z piersi, cała się trzęsłam, spojrzałam na Logana który uśmiechał się do mnie złowieszczo.

- M..mama? - wyjąkałam
Po drugiej stronie usłyszałam tylko głośne uderzenie, potem krzyk, a na końcu płacz

Płacz Mojej Mamy.

####

Łohoho
Sama sie wczułam xD
No i Logan miał plan B !
Co zrobi Marta?
Przecież niegdyś nienawidziła swojej matki... Co zrobi teraz?
....
..
.
Kurde xD
Ja sama nie wiem jeszcze co ona zrobi XDDD
Zostawcie gwiazdke lub kom
Papa ;*

Place With No NameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz