ROZDZIAŁ 04

350 12 0
                                    

  Sobota. Godzina 13:00. Właśnie wstałam. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak długo spałam. Usiadłam na łóżku. Na biurku stała ciepła herbata, a przy nim siedziała Beth.

-Dzień dobry śpiochu.- Powiedziała uśmiechając się przy tym.

-Cześć.

- Zrobiłam ci twoją ulubioną herbate. Miętową.

- Dziekuje. - Po tych słowach wstałam z łóżka, usiadłam na drugim krześle przy biórku i zaczęłam pić herbate.

- Śnił ci się ktoś? - Zapytała Anabeth naciskając na słowo "ktoś".

- Możliwe.- Odpowiedziałam z uśmiechem.

- No to opowiadaj.

- Nic ciekawego. Byliśmy w szkole, rozmawialiśmy,  odprowadził mnie na przystanek. Nic więcej.

- Na prawdę? To tyle? We śnie może zdażyć się wszystko, a ty mi mówisz że to tylko tyle?

- Chyba aż tyle!

- Oj nie przesadzaj. Na pewno nie długo uda ci się z nim porozmawiać tak na prawdę. A może chcesz iść ze mną do centrum? Połazimy po sklepach. Może nawet coś kupimy?

  Nie miałam pieniedzy żeby tak chodzić po sklepach. Ja nie pracowałam ale co jakiś czas ktoś z rodziny wysyłał mi jakieś pieniądze. Dokładałam się do czynszu i zostawało mi pare złotych na coś dla siebie.

  -To co, idziemy czy nie? -Powtórzyła swoje pytanie Beth.

-Jasne, pójdziemy. Daj mi sie tylko szybko ogarnąć.

  Byłam gotowa w 30 minut. Wyszłam i kierowałam się w strone auta Jason'a. Zaproponował, że nas podwiezie, bo jechał na siłownie więc bedzie mu po drodze. Jason miał ślicznego czerwonego Chevroleta. Też chciałabym mieć swoje auto ale bałam się, że bedę tylko zagrożeniem na ulicy.

  W 15 minut byliśmy na miejscu. Pożegnałyśmy się z Jason'em i ruszyłyśmy w strone sklepów. Spędziłyśmy tam prawie cały dzień. Kupiłam sobie śliczną miętową sukienke przed kolana, malinową szminke, czarną jeansową kurtke, białalą zwiewną i lekko prześwitującą bluzke na ramiączkach i mietowe buty na koturnie.

Wróciłyśmy do domu około godziny 19. Jason czekał na nas z kolacją. Po kolacji wyczerpana weszłam do pokoju, rzuciłam się na łóżko i wcale nie miałam ochoty wstać, ale przypomniało mi się, że obiecałam Beth, że obejrze z nią w nocy kilka filmów. Przebrałam się w piżame zeszłam na dół a tam czekała na mnie Anabeth z całym zestawem do oglądania. Usiadłam na kanapie i czekałam aż rudowłosa właczy film. Pierwsze co oglądaliśmy to "Dary Anioła- miasto kości"

-Jace... On jest taki przystojny. - Westchnęłyśmy w tym samym momencie. Na prawdę on był ładny. Ale to tylko aktor więc o nim mogłyśmy sobie pomarzyć.

  Następne filmy, które oglądałyśmy to "Niezgodna" i "Zbuntowana".
Dyskutowałyśmy na temat Tobias'a Eaton'a. Jednego z głównych bochaterów.

- Ta Tris w cale do niego nie pasuje. To ja powinnam tam grać.- Oznajmiła Beth.

- Chyba sobie śnisz przyjaciółeczko. To ja tam powinnam stać.- Odpowiedziałam jej śmiejąc się.

Na tym właśnie polegały nasze dyskusje. Zazwyczaj podobał sie nam ten sam aktor, i 'kłóciłyśmy' się o niego. Ale to tylko aktorzy, oni nawet nie wiedzą że ktoś taki jak my, istnieje.

Kolejnymi oglądanymi przez nas filmami były "Gwiazd naszych wina" i "Zostań jeśli kochasz". Oczywiście na oby dwóch filmach się rozkleiłyśmy i zużyłyśmy całą mase chusteczek.

  Oglądaliśmy tak do rana a w dzień odsypiałyśmy. Obudziłam się koło 18. Zjadłam coś, wypiłam sok pomarańczowy i zajrzałam do lekcji. Nic nie miałam zadane, na szczęście, więc tylko się spakowałam. Powtórzyłam ostatnie tematy z lekcji, które mam w poniedziałek i usiadłam przy biórku. Zaczęłam rysować i słuchać muzyki.

Dochodziła godzina 21. Postanowiłam, że pójde już spać bo jutro szkoła. Poszłam do łazienki, napuściłam wody i weszłam do wanny. Siedziałam tak w tej wannie 40 minut, wyszłam dopiero jak woda zrobiła się zimna. Cały czas myślałam o tym chłopaku. Czy stanie się jutro w szkole coś fantastycznego? Czy ten dzień bedzie taki sam jak inne?
W łożku leżałam o godzinie 22:35 Nastawiłam zegarek na 6:00 i poszłam spać.

  -Hej kochanie! - Krzyknął do mnie Nathan.

- Cześć słonko.

- Wpadniesz dzisiaj do mnie po lekcjach?

- Jasne, że tak Nathan! I po co się jeszcze pytasz?

- No tak głupek ze mnie. Bedę czekał pod szkołą - Pocałował mnie w usta i uciekł na lekcje.

Po lekcjach, tak jak Nathan obiecał, czekał pod szkołą.

-To co idziemy? - Zapytał.

- Jasne. Chodźmy.

Weszłam do jego domu. Wiedziałam gdzie co jest, byłam tu już milion razy. Nathan poczęstował mnie piciem. Potem zaczął mnie całować. Sciągnął ze mnie bluzkę i cmokał w szyje. Byłam z tego bardzo zadowolona. Potem sciągnał ze mnie następne warstwy ubrań...

A później się obudziłam.

Chyba cię kocham. ✔Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora