28."Umarła"

4.7K 377 36
                                    

Zapraszam na shoty z 1D, Mr.Serious oraz Do utraty sił z którym ruszam niedługo. 

Na kolejny rozdział tutaj musie poczekać 3/4 dni? Nie jestem pewna ale postaram się by były dłuższe i by było ich jeszcze kilka ponieważ mam co do nich plany ;3

Małe pytanie chcecie dodatek do Przyjaciel mojego brata? Taki jakby shot ale baaaaardzooooo długi nie wiem co wy na to? ;3 Piszcie!

***

Poranek Zayn'a rozpoczął się od lekkiego na szczęście kaca. Musiał wypić kilka (kilkanaście) piw by wymyć z siebie wszystkie uczucia. Ale jedyne, co wymył to toaletę, którą ubrudził wymiocinami.

Rano stwierdził, że jego lodówka świeci pustkami a z racji tego, iż do pracy miał dopiero na południe wziął Ashley na smycz i powędrował do jakiegoś marketu najbliżej jego bloku.

Kupił trochę sporo, co było widać po pięciu torbach i po tym, iż ledwo straszyło mu pieniędzy. W końcu trzysta funtów drogą nie chodzi.

Ledwo, co dał radę dojść do mieszkania, ponieważ torby i szarpiąca się, Ashley to nie było dobre połączenie.

Zjadł na szybko jakieś gotowe danie i rozpakował zakupy, po czym dał karmę i świeżą wodę psu. Wyszedł widząc późną godzinę na zegarku.

Dwa tatuaże, które robił zajęły mu sporo czasu, ponieważ były bardzo duże a jeden z nich na tyle wielki, iż musi zrobić go na dwa razy.

Potem sam kazał Erin - zrobić mu tatuaż.

Wielka róża na ramieniu miała symbolizować - nie on sam nie wiedział, co dokładnie ma symbolizować- chyba to, że kojarzy mu się z Robyn.

-Zayn, co jest? - Erin nie znała go za dobrze jedynie przez godziny spędzone z nim w pracy pomogły im zawrzeć znajomość. Wiedziała, że coś się dzieje.

-Nic. Cholera - zaklną czując, że jego udrękę pewnie widać na kilometr. -Muszę lecieć cześć.

Postanowił iść do domu i odpocząć od wszystkiego, chociaż na chwilkę.

***

Dzwonek telefonu sprawił, że otworzył oczy i szybko wyskoczył z łóżka biegnąć do salonu gdzie było urządzenie.

Widząc na ekranie, „Hazza" szybko odebrał.

-Tak? -Zapytał i nagle ziewnął przeciągając się.

-Zayn - Głos Harry'ego był zachrypnięty bardziej niż zwykle. -Ro-Roby-n-n

Mulat czuł, że jego serce zatrzymuje się.

-C-o z ni-ą? -Zająknął się walcząc z drżącym głosem.

-Nie żyje Zayn - Harry zapłakał.

I wtedy Zayn poczuł jak jego telefon upada świat się wali a serce roztrzaskuje jak lustro spuszczone na podłogę.

Nie mógł złapać oddechu, gdy upadł na podłogę chowając głowę między nogi.

Krzyknął głośno.

***

Zayn cały oblany potem obudził się z koszmaru, którego nigdy nie chciały przeżyć. Nie, kiedy w grę wchodzi osoba, którą naprawdę kocha jak nikogo innego, lecz przeciwności losu sprawiają, że niedane jest im być razem.

Dnia, kiedy był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi - czyli w dzień randki - dostał sms'a od Sarah dziewczyny, z którą rozstał się pół roku temu.

Wysłała mu zdjęcie niemowlaka z podpisem "Masz syna" i wtedy dotarło do niego, że nie chce by Robyn cierpiała.

I chociaż wiedział, iż w tym momencie cierpieli oboje to nic nie mógł na to poradzić.

G

Przyjaciel mojego brata [z.m] ✅Où les histoires vivent. Découvrez maintenant