1.10

2.4K 206 27
                                    

-Co w tym dziwnego?- zapytałam zdziwiona

-Hm, nic. Jasiek nas zabije. Jak coś Ci się stanie.... Wolę nie wiedzieć co zrobi.- powiedział Rafał przygnębionym głosem.

-No proooooszę...- spojrzałam na całą trójkę oczami smutnego szczeniaczka.

Dlaczego oni nie chcieli mnie zabrać. Jestem rozważna. A to, że raz prawie nie wyskoczyłam z balkonu się nie liczy, prawda?

-Nie. Nie ma mowy. Pójdziemy wszyscy do Ciebie do mieszkania, kulturalnie pogramy w planszówki, pooglądamy bajki, zjemy słodycze i na końcu pójdziemy spać do łóżeczek pod różowe kołderki. Pasuje?- zaproponował Filip z uśmiechem na twarzy.

-Smav, wszyscy w domu zdrowi?- zapytałam z sarkazmem, śmiejąc się.

-Wszyscy, oprócz Ciebie.- zaśmiał się brunet, przytulając mnie.



-Płacisz mi!- Rafał krzyknął na cały dom.

-No chyba Cię główka boli. Ewidentnie kostka pokazywała 11.- sprzeczał się Florek

-Sugerujesz, że nie umiem liczyć? Było 10. Szykuj portfel.- zaśmiał się Kiślu.

-Będziesz czegoś chciał....- powiedział Skkf, wziął pliczek z banknotami, odłożył wyliczoną sumę i ze smutkiem w oczach oddał naszemu puszystemu koledze pieniądze.

-Jestem bogaty!- wykrzyknął Rafał i podrzucił wszystkie swoje pieniądze.

-Wiesz, że będziesz to sprzątał?- zapytałam ze śmiechem w głosie. Chwilę później wszystkie banknoty wylądowały na mojej głowie.

-Nie na wi dzę Cię!- krzyknęłam. Wzięłam pierwszą lepszą książkę, wskoczyłam na plecy Kiślowi i zaczęłam go okładać po głowie moją zdobyczą.

Chwilę później odbyła się największa bitwa na banknoty. Zero sojuszów. Jeden na jednego. Jedyna taka na świecie.


Obudziłam się o 2. Wszyscy spali na kanapie. Przetarłam oczy. Coś mi mówiło, że muszę zajrzeć na pełzacze. To też zrobiłam. Zobaczyłam setki postów firanek. One potrzebują Jaśka. Nie można zostawić ich bez słowa wyjaśnienia.

Pierwszy sygnał. Drugi. Trzeci. Odebrał.

-Jasiek?- zapytałam.- Zmieniam zdanie.



Jak myślicie, ciężko będzie udawać Janka? 8)

starszy brat | jd [EDYCJA]Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt