36.

7K 660 80
                                    

oh, spotykanie się z Sarą chyba nie będzie takie łatwe dla Harry'ego ha ha ha x Ily x

Otworzyłam  oczy i spoglądnęłam na biały sufit, marszcząc brwi. Wciąż czułam opinającą mnie sukienkę, a moje stopy bolały od obcasów. Przewróciłam się na drugi bok, chwytając telefon i sprawdzając godzinę. Dochodziła dziesiąta.

Z westchnieniem opadłam z powrotem na poduszki, przypominając sobie zeszły wieczór.

Długo sierdziliśmy z Harrym na dachu, rozmawiając, jedząc przygotowane przez niego kanapki, które swoim wyglądem nie powalały, ale były całkiem dobre. Co jakiś czas Harry nachylał się nade mną i całował mnie, a ja stwierdziłam, że są to mimo wszystko najlepsze momenty wieczoru.

Nie wiem ile czasu minęło, ale w końcu zebrałam się, wzięłam prysznic i przebrałam w coś wygodniejszego, a wilgotne włosy spięłam w kucyka.

Schodząc na dół, usłyszałam dzwonek do drzwi. Zirytowana tym, że ktoś przerwał moją wędrówkę po jedzenie, ruszyłam, żeby je otworzyć. Taty, który  pracował w soboty, już nie było.

- Niespodzianka! - pisnęła Perrie, unosząc do góry dwa kubki z kawą. Obok niej stał Harry, który z uśmiechem pomachał dwoma torbami z piekarni. Za tą dwójką stał Zayn i Niall, którzy również trzymali kawę.  Zmarszczyłam brwi.

- Mam drożdżówki, które są jeszcze ciepłe i trzech zagubionych gości, którzy nie wiedzieli co ze sobą zrobić. - powiedziała Perrie. - Głodna?

Tym właśnie pytaniem wygrała wszystko, ponieważ zaraz po tym jak zaburczało mi w brzuchu wpuściłam ich do środka. Edwards scałowała mój policzek, Zayn jedynie kiwnął głową, Niall przedstawił się, choć go kojarzyłam, a Harry stał, czekając aż wszyscy wejdą.

- Cześć. - powiedział, uśmiechając się, a moje policzki stały się czerwone.

- Hej. - mruknęłam, nie za bardzo wiedząc co zrobić. On spojrzał na mnie rozbawiony.

- Nie dostanę buziaka na powitanie?

Prychnęłam, powstrzymując śmiech.

- A zasłużyłeś?

Jęknął przeciągle, wznosząc oczy ku niebu. Wykorzystałam ten moment i złożyłam szybkiego buziaka na jego lekko otwartych ustach. Który zapewnie wyszedł okropnie, ponieważ się do tego nie nadaję, ale przywrócił uczucie z zeszłego wieczoru.

- Skończyliście? - zaśmiał się Niall, a ja chrząknęłam zażenowana. Harry wszedł do środka i wszyscy usadowiliśmy się w salonie. Każdy dostał po kawie i drożdżówce. Zayn i Perrie siedzieli razem na kanapie, dzieląc się posiłkiem i śmiejąc. Ja i Harry usadowiliśmy się na podłodze, również we dwójkę. Natomiast Niall... Cóż, on zajął fotel sam, z drożdżówką.

- Przy was czuję się odludkiem. - mruknął, a ja Perrie zaśmiała się.

- Tak właściwie, to jesteście oficjalnie razem, tak? - spytała.

Harry uśmiechnął się szeroko, otwierając usta by odpowiedzieć.

- Nie. - wyrwałam się pierwsza, na co Styles zmarszczył brwi tak jak pozostali.

- Tak. - powiedział przekonująco.

- Nie.

- Tak?

- Nie, nawet o tym jeszcze nie porozmawialiśmy.

- Oh, myślałem, że po wczorajszym wieczorze wszystko jest już wyjaśnione.

- Myliłeś się.

- Dobra.

- Dobra.

Nastała krępująca cisza, podczas której wszyscy oprócz naszej dwójki zapewne poczuli się zażenowani. Patrzyłam prosto na Stylesa, a on na mnie i oboje zaciskaliśmy usta w cienką linię.

- Dobrze. - westchnął, unosząc brwi. - Więc Saro, czy oficjalnie zgodzisz się zostać moją dziewczyną?

Przełknęłam ślinę, unosząc głowę.

- Dlaczego  miałabym? - spytałam z lekkim uśmiechem, a Harry przechylił głowę nie rozumiejąc dlaczego to przedłużam.

- A dlaczego miałabyś nie? - on również się uśmiechnął i znowu mierzyliśmy się spojrzeniami.

- W porządku. - powiedziałam, a on pokręcił głową z oddechem ulgi. - Zgadzam się.

Oboje zaśmialiśmy się lekko, ja zażenowana on uspokojony po czym po dostaniu od Harry'ego całusa w policzek kontynuowaliśmy jedzenie.

- Tyle? - spytał Niall, zwracając na siebie uwagę. - Żadnych miłosnych wyznań, wielkich fajerwerk i obślinionych twarzy?

Parsknęłam, kręcąc głową.

- Jak dla mnie, to było idealne. - powiedziała Perrie, a ja wzięłam głęboki wdech.

Z pewnością nie byłam do tego przyzwyczajona.

Następny rozdział jednak nie pojawi się w niedzielę tylko w poniedziałek. Przepraszam za przesunięcie! x

No i WHOA ta liczba komentarzy pod ostatnim rozdziałem była mile zaskakująca! Dziękuje x

Ily !!

Garden // h.sWhere stories live. Discover now