10. cz 1

102 4 1
                                    

Dzisiaj wychodzę z Jai'em, a ja co ? Dalej leżę w łóżku... Po wyjściu Bethany chciałam jeszcze poleżeć, iż miałam nie przespaną noc, myślałam cały czas o tym co się wczoraj stało. Mam nadzieję, że mój stary nic nie pamięta, bo inaczej nie będzie kolorowo. Spojrzałam kątem oka na gitarę która leżała obok drzwi, zauwarzyłam małe wgniecenie. Kurwa. Moja najukochańsza gitara ! Wyczołgałam się z łóżka i powędrowałam do łazienki, po drodze wzięłam jeszcze bieliznę i weszłam do kabiny prysznicowej.

***

Po kąpieli wysuszona, uczesana i ubrana w czarną sukienkę zeszłam na dół i zgadnijcie kogo spotkałam....

- Cześć słońce - powiedział moj starszy. Rzuciłam krótkie cześć i podeszłam do lodówki która była prawie pusta. Chyba odpuszczę sobie dzisiaj śniadanie i zjem z Jai'em jakiś obiad.

- Nie wiesz może co stało mi się w głowę ? - na te słowa ścisnął misię żołądek. Odwróciłam się i spostrzegłam na jego czole dużego guza. Ups ? Nie trza było mnie straszyć...

- Nie wiem, czemu pytasz ? - powiedziałam spokojnym głosem, przynajmniej tak mi się zdaje.

- Nie widzisz tego guza ? - uśmiał się i dotknął dłonią czoła.

- Widze, ale nie mam pojęcia co ci się stało, byłam całą noc w moim pokoju z Bethany. - powiedziałam prawie całą prawdę.

- Ja nic nie pamiętam, ale rano obudziłem się na podłodze w salonie - w środku wybuchłam śmiechem, lecz nie chciałam mu się śmiać w twarz więc tylko się uśmiechnęłam, za to on roześmiał się na cały głos. Usiadłam do stołu z daleka od niego i zajadałam się moimi płatkami. To jedyne co zostało w lodówce. Nagle usłyszałam znajomą mi piosenkę, wrzuciłam szybko brudne naczynie do zmywarki i pobiegłam do mojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko gdzie leżał moj telefon ale już za późno. Dzwonił Jai, więc postanowiłam oddzwonić.

1 sygnał, drugi...trzeci, no w końcu odebrał.

No heeej - przedłużyłam

Cześć, wpadnę po ciebie okay?

Jasne, o której ?

Za pół godziny, dasz radę ? - cooo? Muszę się pośpieszyć.

Jasneee, a gdzie idziemy ?

Zobaczysz kotku

Ugh... No okay to do zobaczenia !

Paaaaa, a kochasz mnie ? - powiedział słodkim głosem.

Tak, to paa !!

Kocham Cie - powiedział poważnym tonem i się rozłączył.

Spojrzałam zszokowana na ekran mojego telefonu i nie mogłam uwierzyć w to co przed chwilą usłyszałam. Czy on właśnie wyznał mi miłość ?! Jeśli tak to był pierwszy, bo jego brat nie śpieszy się z tym wyznaniem.... Wstałam z łóżka i poszłam się umalować do łazienki.

Zrobiłam grubą kreskę na górnej powiece i wytuszowałam rzęsy, jeszcze ochronna pomadka i jestem gotowa. Włosami się nie przejmuję. Wróciłam do pokoju, spakowałam potrzebne rzeczy i zeszłam na dół. Ojca już nie było. Na szczęście, bo nie cierpię go oglądać. Założyłam czarne baleriny i wyszłam przed dom. Zakluczowałam drzwi i postanowiłam zaczekać aż Jai się zjawi. Wyjęłam telefon z torebki i spojrzałam na godzinę 13:24. Super. Spuźnia się już prawie pół godziny. No dobra ja też wcześniej miałam być gotowa no ale bez przesady !
Wgapiałam się w ekran telefonu kiedy nagle poczułam jak ktoś całuje mnie w czoło i przytula. Jai. Tylko on to robi.

Don't leave meWhere stories live. Discover now