Rozdział 9

173 18 3
                                    

Alice POV

- Mike, to nie to na co wygląda. - powiedziałam w panice.

- Czyli nie obściskujesz się z najlepszym przyjacielem twojego chłopaka, który dopiero co wybudził się ze śpiączki? - zaczął jednocześnie krzyżując ręce na wysokości klatki piersiowej - Bo tak to właśnie wygląda.

Pomiędzy nami nastała głucha, krępująca cisza. Stałam jak sparaliżowana. Co jeśli Clifford wyjawi całą prawdę?

- Kiedy zamierzacie powiedzieć Hemmingsowi? - spytał.

- Jak wydobrzeje. - powiedział Irwin.

- Wiecie, że on nie nigdy nie pogodzi się z utratą Alice? - powiedział a mnie ogarnęła fala wyrzutów sumienia - On za bardzo cię kocha. - powiedział tym razem kierując swoje spojrzenie na mnie.

- Clifford, wiem co sobie teraz o nas myślisz. - powiedział Irwin podchodząc bliżej przyjaciela - Od początku wiedziałeś o moich uczuciach do Alice, kocham ją jak nikogo innego, Mike. - zaczął przeczesując dłonią rozczochrane włosy - W końcu możemy być razem. Luke pozna prawdę w swoim czasie ale na razie nie może się o niczym dowiedzieć. Dla jego dobra.

Spojrzałam błagalnie na Michaela z nadzieją, że zatrzyma tylko dla siebie to co właśnie zobaczył.

- Dla jego dobra? - spytał z wyrzutem - Chłopak miał wypadek, nie wiadomo czy wróci do pełni sił. - powiedział co bardzo mnie zabolało - Rozumiem, że nie możesz z nim być z litości Alice ale on może nie wytrzymać tylu złych rzeczy na raz.

Jego słowa podziałały na moją psychikę. Jak na złość odezwały się we mnie resztki przyzwoitości, które powoli niszczyły mnie od środka. Zawsze moje sumienie odzywa się kiedy znajduję się w najgorszym położeniu.

- Nic mu na razie nie powiem. - powiedział po chwili Clifford a ja poczułam jak dosłownie ogromny ciężar spada z mojego serca - Ale nie ze względu na was. - zaczął - Robię to tylko ze względu na niego, nie chcę żeby się załamał. - powiedział powoli wycofując się robiąc krok w tył - Ale ma dowiedzieć się o wszystkim gdy tylko poczuje się lepiej.

Chłopak bez słowa odwrócił się na pięcie i zostawił nas za sobą.

- On musi się dowiedzieć. - powiedział Ashton.

- Dowie się. - powiedziałam przełykając gulę, która podeszła do mojego gardła po całym wydarzeniu - Sama mu o tym powiem, ale jeszcze nie teraz.

Ashton podszedł i zrobił to czego najbardziej w tym momencie potrzebowałam. Objął mnie swoimi silnymi ramionami kolejny raz dając mi poczucie bezpieczeństwa.

Dla niego jestem wstanie zaryzykować. Nawet relację z Lukiem.

- Damy radę. - powiedział całując mnie w czoło a następnie pociągnął mnie lekko za rękę w stronę korytarza a następnie każde z nas poszło do swojej klasy.

***

Całą lekcję siedziałam tępo wpatrując się w tablicę. Byłam zbyt przejęta tym co stało się tuż przed lekcją. Nie mam pojęcia co myśli sobie teraz o nas Mikey ale jestem przekonana, że nie jest to nic dobrego. Mam cholerne wyrzuty sumienia ale nie mogę myśleć tylko o innych. W końcu ja też mam prawo do szczęścia, prawda? A przy Ashtonie jestem szczęśliwa. Szczęśliwa jak nigdy dotąd. Kocham Luka ale nie w ten sposób. Tak na prawdę nie jestem pewna czy kiedykolwiek kochałam go w inny niż przyjacielski sposób skoro te uczucia po prostu jednego dnia się wypaliły. Wierzę w miłość i wierzę również w to, że jeśli kogoś na prawdę się kocha to nie na chwilkę tylko na całe życie.

What if I fall asleep? (Irwin & Hemmings)Where stories live. Discover now