67

240 17 15
                                    

Zaczęliśmy robić śniadanie czyli naleśniki a wszyscy zeszli na dół

Po zjedzeniu postanowiliśmy się przejść i na dworzu również byli mega dużo rzeczy że ja chyba nigdy się nie nauczę gdzie co jest i nawet jakbym miała wymieniać to by mi zajęło bardzo długo

Cały tydzień który tu spędziliśmy przeminął nam bardzo miło na spędzaniu czasu razem

Kiedy wróciliśmy do Krakowa wszyscy postanowiliśmy wejść jeszcze do nas do domu

F-musimy wam coś powiedzieć bo jestem w ciąży

W-ja rez

H-ja też

J-ja też

O-JA TEŻ

J-oliwier...

O-ta myślałem że coś wygram

B-ale to znaczy że wszystkie jesteście tak?

W-noooo ale zajebiście może ten sam termin

P-to jest nie logiczne nawet nie wiadomo kiedy oni się dowiedzieli

F-ja to ze 2 tygodnie temu

J-no to ja też

H-ja też

W-no ja tak samo

B-ej to czemu się dowiedziałem tydzień temu

P-no właśnie

S-no

O-ale mamy matching

H-oliwier...

O-dobra dobra

B-a wracając do pytania to która odpowie

F-eee no poprostu nie chciałam ci mówić

B-aha no fajnie

F-a co by ci dał ten tydzień?

W-e wiecie co? My już idziemy

Wszyscy wyszli wyczuwający znowu kłótnię

B-duzo

F-a może bałam się twojej reakcji bo ostatnio nie była najcudowniejsza

B-i myślałaś że zrobię tak samo?

F-no może nie tak samo ale...

B-wiesz co słabo mi się robi jak cię słucham jak byś nie była w ciąży z moim dzieckiem to bym ci już kazał wypierdalać

Ręce mi się załamały teraz to mi było przykro dobrze wiedział co ostatnio zrobił z tą samą informacją a i tak się wkurzał o to że powiedziałam mu puźniej i co? Gdybym nie była w ciąży to kazał by mi się wyprowadzić? Dlatego że powiedziałam mu tyfxiev puźniej dlatego że bałam się jego reakcji

Chwilę milczałam a łzy spływały mi po policzkach jakby robiły wyścig

F-dzieki Bartek myślałam że mnie kochasz a nie tylko czekasz aż urodzę ci dziecko

Weszlam do naszej sypialni i zamknęłam drzwi na klucz

Nie wiedziałam co robić było mi najzwyczajniej przykro

Chodziłam chwilę po pokoju i położyłam się na łóżku

Zobaczyłam że dzwoni mi telefon

Bartek

Trudno

B-faustynka proszę otwórz

F-bylo myśleć wcześniej

B-faustynka kochanie moje przepraszam cię

F-fajnie

B-poczrkaj

Nie zamierzałem na niego czekać więc poszłam spać

Nie spałam długo bo poczułam że ktoś mnie przytula

F-jak otworzyłeś drzwi?

B-nozem

F-okej idź sobie

B-przepraszam Fausti

F-bylo myśleć a nie

B-proszę cię daj mi szansę

F-a co my znowu do liceum wróciliśmy?

B-nie ale faustynka proszę cię

F-bartek...

B-faustynka...

F-no nie wiem

B-no przepraszam zrobię wszystko

F-okej

B-to co mam zrobić?

F-jak będę coś chciała to ci powiem

B-oki

Przytulił mnie mocniej a ja jeknelam

B-i co jak myślisz dziewczynka czy chłopczyk?

F-chcialabym chłopczyka a potem dziewczynę iii pieska

B-chcesz pieska?

F-kupimy sobie kiedyś pieska

B-jak dla mnie to możemy nawet teraz

F-studiujemy nie miałby kto się nim zająć

B-wiesz właśnie wydaje mi się że nie powinniśmy studiować i pracować przecież mamy wystarczająco pieniędzy a nawet teraz możemy wygrać kolejne

F-i tak po prostu żyć? Bez pracy bez niczego

B-no

F-no nie wiem czy to jest dobry pomysł wydaje mi się że studia powinniśmy skończyć

B-okej

(Uznajmy że oba ich kierunku trwały 3 lata bo za długo mi wyjdzie)

Love or hate(FARTEK)Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ