49

290 17 24
                                    

Tydzień puźniej

Był pierwszy dzień ferii ale dopiero jutro wylattwaliśmy do Egiptu byliśmy spakowani ale jednak nie do końca szczęśliwi po sprawie z przed tygodnia bo dalej nam było przykro

Była godzina 17 a ja z Bartkiem pakowaliśmy sameba bagaże podręczne

Jutro wylatujemy o 10

Po zjedzeniu koła hi od razu poszliśmy spać

Obudziliśmy się o 6

F-dzień dobry Bartuś

B-dzień dobry Faustynka

F-mozemy jeszcze chwilkę polezec bo wychodzimy z domu o 8 a musimy tylko się ubrać

B-mhm

Przytulił mnie i schował głowę w moich włosach

B-kocham cię młoda

F-ja ciebie też i to bardzo

(PRZEPRASZAM JEŚLI CIE TO CRINGUJE)

B-jesli mamy jeszcze 2 godziny to może jeszcze tiruriru

F-nie Bartek będziemy mieć cały tydzień SAMI bez studiów bez żadnych zmartwień napewno się znajdzie czas na „tiruriru"

B-no wiem ale jesteś bardzo sexowna kiedy śpisz żadna moja dziewczyna nie spała w bieliźnie

F-taka porada nie wspominaj i swoich ex

B-zapamietam

F-no ja mam nadzieję

Bartek mnie pocałował ale po chwili wstaliśmy

F-wiec tak wcziraj uprasowalam ci szare dresy i bluzę też szarą i teraz czy chcesz pod to bluzkę? Bo tam będzie gorąco to bluzę dobie zdejmiesz

B-tak chce bluzkę

F-okej to będziemy mieć tak samo matching bo ja też mam szare dresy i bluzę i pod to bluzkę

B-jedziemy wyglądać jak misie

F-no tak...

B-coś nie tak?

F-niee wszystko git

B-dobrze jak coś to mów

Uśmiechnęłam się ale wcale nie było git przypomniało mi się że wiecie miś -> dziecko no i wiadomo zrobiło mi się przykro ale uśmiechałam się w końcu zabierał mnie do Egiptu

B-ej widzę że coś jest nie tak

F-no bo powiedziałeś że wiesz misie a miś to wiesz dziecko i..

B-no kurwa zjebałem

F-wcale nie poprostu miałam lekką chwile słabości ale już jest dobrze serio

B-dobrze skarbie robimy śniadanko?

F-taaaak jestem w choj głodna

B-ja też

F-a może... Wyjedziemy wcześniej i staniemy po drodze na maka?

B-no dobra możemy to już się szykuj a ja sprawdzę czy wszystko mamy

F-okej

Wyszliśmy i podjechaliśmy pod maka który był bardzo blisko naszego domu

F-zamowisz mi nuggetsy i frytki?

B-jasne

(Wiem że są śniadania ale nikt ich nie lubi )(pewnie tylko ja) (poprostu lubię nuggetsy ok?)

Po zjedzeniu pojechaliśmy od razu na lotnisko przeszliśmy przez wszystkie kontrolę i została godzina

F-myslalam że dłużej zejdzie

B-no trudno chodźmy do sklepu

Poszliśmy do jakiegoś ogólnego gdzie było wszystko poszłam na dxoal z kosmetykami i były jakieś Perfumy na przecenie które były około 100 zł tańsze niż normalnie

F-ej Bartek!

B-no?

F-kuoujesz coś?

B-chyba nic ciekawego nie ma

F-okej

B-a ty?

F-te perfumy bo są tańsze niż normalnie

B-daj

F-co?

B-no kupię ci

F-sama kupię

B-nie denerwuj mnie faustynka wszyscy wiemy jak to się skończy

F-to ty mnie nie denerwuj

B-jak je chcesz to ci je kupię

F-to nie chce ich idę odłożyć

B-dobrze daj kupię je ee Zuzi no ma niedługo urodziny

F-masz

Poszliśmy z Bartkiem do kasy a Bartek kupił w końcu też jakieś żelki

Love or hate(FARTEK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz