× Rozdział 13 ×

246 15 17
                                    

| Nadzieja matką głupich |

Z moich ust wydobywały się kłębki pary, gdy trenowałam na śniegu w parku. Tuż obok było małe boisko z dwoma prowizorycznymi bramkami. Oddałam strzał na bramkę, ale chybiłam i piłka uderzyła w słupek. Syknęłam z irytacją i poprawiłam swoją opaskę na włosach, by nie wchodziły mi w oczy. Opaskę miałam z Liceum Shuriken, ale nosiłam ją tylko po to, by włosy nie wchodziły mi w oczy podczas treningu.

Zrobiłam drugie podejście, ale również nie trafiłam.

- Cholera jasna! - krzyknęłam, gdy znów piłka uderzyła w słupek.

- Musisz trochę inaczej się ustawić do strzału - usłyszałam głos z tyłu.

Odwróciłam się i zauważyłam Jude'a.

- Jak? - zapytałam znów spoglądając na piłkę.

Chłopak podszedł do mnie i położył mi ręce na biodrach i odpowiednio ustawił, co wywołało silne rumieńce na mojej twarzy.

- Teraz lewa noga trochę bardziej do przodu - poinstruował.

Wysunęłam ją delikatnie do przodu.

- Bardziej - powtórzył i chwycił mnie za kostkę i przesunął jeszcze trochę w przód.

Zagryzłam wargę i czerwona na twarzy z szybko bijącym sercem, spoglądałam na niego zawstydzona.

Wstał i odsunął się i kiwnął głową.

- Teraz spróbuj - powiedział - I jak będziesz uderzać, uderz tą częścią stopy - wskazał.

- Dobra - przyszykowałam się do strzału i wykonałam go tak, jak podpowiedział mi Sharp.

Tym razem trafiłam prosto w bramkę.

- Brawo ty - uśmiechnął się.

- Dzięki, to właściwie twoja zasługa...

- Ale ty wykonałaś strzał. Ja tylko podpowiadałem.

- Poćwiczysz ze mną? - zapytałam go - Potrenuję trochę obronę. Strzały mogę ogarnąć sama, a do obrony przydałaby się asysta.

- Nie ma sprawy - pokiwał głową i ustawił się do strzału.

Stanęłam na przeciwko niego, nieco dalej.

Może spróbuję odświeżyć jakiś stary ruch? - pomyślałam. Huk Wiatru nie zablokuje każdego strzału. Przydałoby się kilka technik.

Jude strzelił w moją stronę, a ja ustawiłam się odpowiednio, przyłożyłam palec do ust, skupiłam się na piłce i krzyknęłam:

- Ogon Kitsune w stylu Shuriken! - za mną pojawił się płomienny Kitsune. Rozłożyłam ręce, a następnie zwierze przeskoczyło nade mną i ogonem odbiło piłkę w stronę zaskoczonego Sharpa.

W ostatniej chwili zatrzymał piłkę, a potem spojrzał na mnie, zamyślony i nadal lekko zaskoczony przeniósł wzrok na piłkę.

- Skąd znasz ten ruch? - podniósł piłkę.

Spojrzałam gdzieś na bok.

- Hah.. Nigdy nie zastanawiało cię, do jakiej szkoły uczęszczałam wcześniej? - mruknęłam cicho.

- Liceum Shuriken, prawda? - spojrzał na mnie.

Skinęłam głową, zaczynając żałować tego, że użyłam tą technikę.

Czułam, że po jego głowie krąży teraz sporo myśli, ewidentnie łączył jakieś fakty.

Jednak nie drążył tematu, za co byłam mu wdzięczna.

× 𝕎𝕓𝕣𝕖𝕨 𝕡𝕠𝕫𝕠𝕣𝕠𝕞, 𝕂𝕠𝕔𝕙𝕒𝕞 ℂ𝕚ę × 𝕁𝕦𝕕𝕖 𝕊𝕙𝕒𝕣𝕡 𝕩 𝕆ℂ ×Where stories live. Discover now