× Rozdział 4 ×

269 11 40
                                    

| Projekt z Geografii |

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
1,5 MIESIĄCA PÓŹNIEJ
•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Zostało ostatnie pięć minut lekcji geografii. Wszyscy niecierpliwie czekali na dzwonek, by wreszcie wyrwać się z tej sali, jak najdalej od tej przymulającej nauczycielki.

- Przypominam, że do piątku można zrobić dodatkową pracę na temat wulkanów na ocenę - powiedziała w międzyczasie wklikując coś w laptopa.

- Robimy tą pracę? - zapytałam siedzącą obok mnie Aliet - Nie wiem, dziś u mnie po szkole? Mamy na to dwa dni.

- No można, ale ja nie wiem czy mi ojczym pozwoli - wymamrotała.

- No to do niego zadzwoń i się go zapytaj, powiedz, że to na dodatkową ocenę, to może się zgodzi - zaproponowałam, zapisując notatki do zeszytu.

- Spróbuję - powiedziała zamykając zeszyt.

Rozbrzmiał dzwonek i wszyscy wyszli z klasy. Zatrzymałam się z Aliet przy oknie, by mogła na spokojnie zadzwonić.

Stanęłam kawałek dalej, by dać jej trochę prywatności. Oparłam się o ścianę i przejechałam wzrokiem po korytarzu. Mój wzrok zatrzymał się na przechodzącym obok Judzie (nwm jak to się pisze). Wtedy akurat on spojrzał na mnie, a ja pośpiesznie odwróciłam wzrok, zagryzając wargę.

Poczułam jak zalewa mnie lekka fala gorąca. Nie wiem co się ze mną jest nie tak, ale od pewnego czasu, jak go widzę lub z nim rozmawiam to tak dziwnie się zachowuję. Sama nie wiem co mi jest. Raczej się nie zakochałam, prawda?

Jezu, nie mogłabym. To brat mojej przyjaciółki, to byłoby dziwne... Ale kurde.. no...

Boże, ogarnij myśli - zganiłam samą siebie.

- I jak? - zapytałam Aliet, gdy tylko zauważyłam jak odkłada telefon.

- No.. ogólnie to...

- No mów! - pośpieszyłam ją.

- Ojczym wyjechał gdzieś na pół tygodnia więc raczej mogę i.. - powiedziała podekscytowana - Możemy sobie zrobić nockę! Bo on raczej nie musi wiedzieć, a skoro go nie ma...

- Ej dobry pomysł! - ucieszyłam się. Po chwili mój entuzjazm opadł - A co jak się dowie?

- Nie dowie się, Jude będzie mnie krył - machnęła ręką.

- A Jude w ogóle wie? - zapytałam unosząc brew.

- No nie, ale raczej się zgodzi - odparła Aliet.

Westchnęłam.

- Chodźmy.

Zabrałyśmy swoje torby i ruszyłyśmy pod salę.

•••

Skończyliśmy trening.

Właśnie wychodziłyśmy z szatni i po drodze złapaliśmy chłopaków.

- Kurde, Jude, pośpiesz się! - jęknęła Aliet, ciągnąc go za rękaw.

- A tobie co się tak śpieszy? - spojrzał na nią podejrzliwie.

- No bo ja się jeszcze muszę zdążyć spakować!

- Spakować? Gdzie ty jedziesz? Ja o czymś nie wiem?! - krzyknął.

× 𝕎𝕓𝕣𝕖𝕨 𝕡𝕠𝕫𝕠𝕣𝕠𝕞, 𝕂𝕠𝕔𝕙𝕒𝕞 ℂ𝕚ę × 𝕁𝕦𝕕𝕖 𝕊𝕙𝕒𝕣𝕡 𝕩 𝕆ℂ ×Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ