Zazdrość

5 0 0
                                    

Wybiła 12 a ja nadal leżałam w łóżku gdy nagle do mojego pokoju wbiegł rozemocjonowany Teddy

Udało mi się udało! Krzyczał skacząc po moim łóżku

Hej! Połamiesz mi kości i przy okazji deski
Chłopiec uspokoił się i usiadł obok mnie zakopując się w przerażającą ilość poduszek i kocy leżących na moim łóżku

Co ci się udało?

-też się mu podobam!!!
Chwila Romeo przystopuj , komu ?
- Matteo! Wykrzyczał szczęśliwy

Mój brat od dzieciństwa twierdził że podobają mu się chłopcy a gdy dorósł do wieku 10 lat stwierdził że nie lubi dziewczyn na co moja mama i tata nie mieli nic przeciwko tak samo jak ja

Uśmiechnęłam się jestem z ciebie dumna

Na te słowa chłopiec podarował mi uroczy uśmiech a ja rzuciłam w niego poduszką

Dobra teraz wyjazd z pokoju musze się ogarnąć  

- fakt mogłabyś wyjść z tej nory i poznać jakiś ludzi oprócz Blake'a

Nie przesadzaj nie jest ze mną jak źle

- a zapomniałbym podobasz się Blake'owi

CO?! Pisnęłam
- No naprawdę jak pływałaś nie odrywał   Od ciebie wzroku tak samo gdy się ubierałaś i cały czas się uśmiechał pewnie cie kocha

Nie przesadzaj
- nie przesadzam , chcesz śniadanie?

A zrobisz mi ? Zrobiłam oczy szczeniaczka na co on przewrócił oczami

-Zrobię po tych słowach wyszedł a ja wstałam i wzięłam się za ogarnianie do wyjścia na plaże  . Była cudowna pogoda i chciałam wypożyczyć deskę 

Ubrałam szybko białe bikini i białą sukienkę . Związałam włosy w wysoki kucyk i założyłam biżuterię po czym zbiegłam na dół gdzie zastałam Tedd'iego robiącego mi tosty z avocado

- może zostaniesz ? Moglibyśmy popływać w basenie jeszcze nie próbowaliśmy

Nie musze „nawiązywać więzi" pamiętasz

- to chociaż wróć o normalnej godzinie 

Co ty się taki odpowiedzialny zrobiłeś nie wydałam ci jeszcze zgody na dorośniecie

- a kiedy wydasz?
Najlepiej nigdy powiedziałam wgryzając się w tosta

Gdy zjadłam dałam całusa w czoło Tedd'iemu  złapałam plecak i weszłam do garażu

Zaczęłam grzebać pomiędzy kartonami w poszukiwaniu mojego roweru

Po co nam garaż jak i tak stawiamy auta na podjeździe 

Po chwili szukania udało mi się znaleść mój biały rower miejski z koszykiem więc wsiadłam na niego i ruszyłam w stronę plaży

Na miejscu postawiłam rower i już miałam wyciągać koc plażowy gdy usłyszałam jakiś głos tuż za mną

-hej
Moim oczom ukazała się ładna blondynka z lokami za ramiona

Hej ? Znamy się
-  w sumie to nie , jestem Ricky jesteś nowa w mieście ? Bo nie kojaze cie

Tak przeprowadziłam się pare dni temu z bratem i rodzicami jestem Lilou

- ładne imię jesteś tu sama?
Dziękuje, tak właśnie przyjechałam

- może chcesz do nas dołączyć?

Um jasne czemu nie powiedziałam i przeprowadziłam rower pare metrów dalej

Na dużym kocu siedziały 2 osoby
Blondyn w czapce z daszkiem w luźnej koszulce i beżowych spodenkach oraz  ciemno skóry chłopak z ciemnymi włosami i okularami przeciw słonecznymi na nosie

- to Wilson ciemnowłosy chłopak pomachał mi na co odmachałam
- a to JJ znaczy to tylko taka ksywka ale możesz na niego tak mówić . Na te słowa blondyn również mi pomachał
- Jestem Lilou miło was poznać
Powiedziałam po czym usiadłam na kocu obok JJ'a i zaczęłam z nim rozmowę . Był naprawdę miły podobało Mi się jego poczucie humoru i głupie ale śmieszne teksty . Rozmawiałam też chwilę z Willson'em on wydawał mi się przeciwieństwem JJ'a był dość poważny i spokojny za to JJ wpadał cały czas na głupie pomysły takie jak dolanie wódki do wspólnej butelki z wodą która finalnie została mu odebrana siłą . Chyba znalazłam nowych przyjaciół

a jakie jest twoje prawdziwe imię?
Spytałam

-Ronnie ale wolę jak ludzie mówią na mnie JJ brzmi fajniej

-nie prawda po prostu jakaś laska z kimś go kiedyś pomyliła i dla żartu zaczęliśmy go tak nazywać do czego każdy po jakimś czasie się przyzwyczaił  . Na tą krótką opowieść zaczęliśmy się śmiać ale po chwili nagle wszyscy ucichli

O co chodzi? Spytałam
- widzisz tamtego gościa?  Wskazał palcem JJ
Wskazywał on na Blake'a idącego po brzegu wody w naszą stronę ale chyba nie widzącego mnie

Tak znam go to Blake coś z nim nie tak?
- krążą dziwne plotki że jest mordercą

Bzdury
-No i nie lubimy się krzyknął Wilson
- ale imprezy robi dobre odparła Ricky

Strasznie bolą mnie ramiona wydusiłam na co JJ nachylił się na demną 

- oj po prostu spaliłaś się na słońcu
Lils

Zapomniałam się posmarować kremem powiedziałam
-nasmaruje cię czymś
Po tych słowach poczułam przyjemny dotyk na ramionach po chwili się odwróciłam i podziękowałam na co chłopak złapał moją twarz a ja zdezorientowana się skrzywiłam
- spokojnie śliczna masz rumiane poliki nasmaruje cię bo skończysz jako buraczek na te słowa Wilson i Ricky spojrzeli się na siebie porozumiewawczo

Uśmiechnęłam się i odwróciłam gdy JJ wysmarował mi już twarz a moim oczom ukazał się Blake z wściekłą miną

-To twój chłopak? Warknął
Co?
-spytałem czy to twój chłopak
Hej Blake też miło cię widzieć powiedziałam z ironią
- a co zazdrosny ? Spytał blondyn
Na co mój żołądek zrobił chyba salto .

O mój boze czy Blake był o mnie zazdrosny...?

No chyba nie będziecie się kłócić przestańcie . Co tam Blake?

- nic spotkamy się na molo o 17?
Okej
Potem się pożegnał i odszedł a ja wróciłam do rozmowy z JJ'em który bardzo przypadł mi do gustu

We shouldn't meetWhere stories live. Discover now