Niezdara

2 0 0
                                    


Kochanie co robisz? Spytała moja mama patrząc jak leże na podłodze

Szybko wstałam i cała czerwona odpowiedziałam szybko

Nic

- czy ty nas podsłuchujesz? Nie możesz po prostu siedzieć w pokoju spytał ojciec

Mama mnie wołała

- chciałam spytać czy chcesz coś zjeść

Nie nie chce warknęłam i już miałam udać się znów do pokoju gdy odezwał się ojciec mniej przyjemnym tonem

- co to ma być za ton może trochę szacunku

Yhm burknęłam i gdy już wchodziłam na schody znów usłyszałam nieprzyjemny głos ojca . Kłócił się z mamą więc był w złym humorze a ja nie powinnam dokładać do pieca ale byłam wyjątkowo wściekła z powodu przeprowadzki i Zoe

- wróć się tu
Zrobiłam o co prosił i juz za chwile stałam przy kuchennej wyspie przed rodzicami

- czy ty musisz być taka niezadowolona?
-Kochanie odpuść jej powiedziała mama

A jaka mam być skoro moi wszyscy przyjaciele zostali w starym mieście i nie znam tu nikogo! Wykrzyczalam

- moja droga panno nie unoś na mnie głosu ja sobie żyły wypruwam żeby księżniczka miała ładny dom i była zadowolona a ty nie potrafisz okazać chociaż krzty wdzięczności ?

Nie mam na to siły powiedziałam po czym ubrałam trampki i wyszłam z domu

Zamknęłam furtkę i szlam wzdłuż ulicy

Było już ciemno a drogę oświetlały mi lampy . Za 2 dni rozpoczynały się wakacje ale dzisiaj wyjątkowo wiał wiatr więc to logiczne że w mojej czarnej spódnicy i koszulce na długi rękaw było mi trochę zimno w nogi

Nie wiedziałam właściwie gdzie idę ale chciałam odpocząć od krzyków , ten dzień był trudny ale już po chwili moim oczom ukazało się molo więc odrazu zeszłam z drogi i skierowałam się na nie

Nie wiem czy robiłam dobrze bo nikogo nie było w pobliżu i bałam się bo co jeżeli wpadnę do wody lub ktoś po prostu mnie porwie ?

Weszłam na molo i gdy doszłam już do końca stanęłam przy barierce i oparłam się

Usłyszałam dźwięk zapalanej zapalniczki i odwróciłam się szybko

Kawałek ode mnie na tej samej barierce opierał się wysoki chłopak w czarnej bluzie odwrócił się w moją stronę a moim oczom ukazała się jego twarz . Był bardzo przystojny ale i młody miał ciemno brązowe podchodzące pod czarne przydługawe włosy i ciemne oczy a na szyi miał tatuaż tak samo jak na ręce

W ustach miał papierosa .Patrzył mi wprost w oczy a jego mina z każdą sekundą zmieniała się coraz bardziej

Patrzyliśmy się na siebie może 3 sekundy ale miał w oczach coś co nie pozwalało mi urwać naszego kontaktu wzrokowego

Gdy oderwał ode mnie oczy zaciągnął się ponownie

Nagle poczułam jak coś zapada mi na nos
To była kropla deszczu . Spojrzałam w górę i zobaczyłam że kropi

Odwróciłam się i wskoczyłam na drewnianą barierkę . Przymknęłam oczy i oddałam się przyjemnemu szumowi morza , odsunęłam głowę do tyłu by poczuć przyjemne krople deszczu na twarzy , odsunęłam głowę jeszcze trochę ale już za chwilę poczułam jak lecę do tyli . przed oczami miałam całe życie ,czy na prawdę zamierzałam umrzeć w tak głupi sposób ? Ale to nie był jeszcze koniec mojej historii bo już po chwili poczułam silne ramiona oplatające mnie w pasie

Prawie wisiałam nad wodą znajdującą się pode mną oddychając tak szybko że prędzej udusiłabym się niż spadła w dół co było w tym momencie prawie nie uniknione

- złap się mnie powiedział dość głębokim głosem chłopak

Tak też zrobiłam oplotłam ręce na jego szyi a od podniósł mnie i postawił na ziemie

Do moich nozdrzy dotarł zapach mocnych perfum który odrazu bardzo mi się spodobał

- niezdara powiedział chłopak po czym się zaśmiał a ja w jednej sekundzie zrobiłam się bardziej czerwona niż burak

Tak ja... jestem strasznie niezdarna zaśmiałam się nerwowo nadal trzęsąc się z przerażenia

Chłopak był strasznie wysoki dosięgałam mu może do połowy ramienia ale co tu sie dziwić z moim marnym 160 było ciężko dorównać komukolwiek gdy już się ocknęłam z moich przemyśleń chłopak przeczesał włosy a ja dostrzegłam na jego ręce 2 sygnety jeden w czaszkę a drugi z jakimś zielonym kamieniem

Lilou  powiedziałam szybko czując że powinnam się przedstawić mojemu wybawicielowi

Hm?

Jestem Lilou
- Blake chłopak wyciągnął rękę a ja złapałam ją

- ja będę leciał może już nie wchodź na nic

Tak .. i dziękuje

Po tych chłopak puścił mi oczko i oddalił się zostawiając na molo przemoczoną i zdezorientowaną mnie

We shouldn't meetWhere stories live. Discover now