31. interview

359 22 87
                                    

FELIX POV

Denerwowałem się lekko, gdyż Hwang mnie unikał i ciągle rozmawiał na mój temat z Minem.
Już kilka dni wcześniej byłem świadom moich uczuć do starszego. Dzień za dniem moje serce coraz bardziej mnir do niego ciągnęło, ale ja twierdziłem, że nie wypada randkować z własnym kapitanem...

Kiedy usłyszałem od niego, że mu się podobam, nie wiedziałem czy to przejęzyczenie, rozmyślenie czy też prawda.
Od tamtej akcji ustaliłem sobie, że zaczęła się moja złota szansa i było możliwe zdobycie serca Hyuna...

***

— Baby shark do doo do do do doo — śpiewał Jisung wychodząc z mocarnych drzwi samolotu.

— Nonono, widzę, że humorek sprzyja — zaśmiał się Hwang.

— No niestety chyba za bardzo, dwie godziny graliśmy genshina... — dodałem.

Za chwilę wszyscy popatrzyliśmy się na Minho, który wyglądał jak nie żywy. Udawałem, że się nie śmieję. Chłopak przesiedział nie całe 12 godzin w ciszy w towarzystwie trenera...

***

Po przejściu przez wszystkie bramki i inne takie znaleźliśmy się przed budynkiem.

— Proszę państwa, witam w Wielkiej Brytanii! — powiedział trener rozciągając się.

Odrazu z każdej strony było słychać inny język. Najgorsze było to, że nie każdy z nas rozmawiał po angielsku. Dlatego też razem z naszą drużyną pojechali tłumacze, którzy mieli za zadanie tłumaczyć nasze słowa...

***

Całą drogę do hotelu rozmawialiśmy o widokach na zewnątrz, były piękne. Londyn wyglądał kompletnie inaczej niż Korea, co mi się bardzo spodobało. Było czuć przyjemny klimat jak w angielskich serialach czy filmach.

— Stresujecie się? — zapytał Minho opierając się o siedzenie w samochodzie.

— Stresować to się dopiero będziecie na dzisiejszym wywiadzie — wtrącił się trener siedzący przed nami.

— Wywiad? Mamy jakiś wywiad? — spytałem zaniepokojony wymieniając się wzrokiem z kapitanem.

— No a jak. Szybko zostawiacie bagaże w hotelu i odrazu jedziemy przeprowadzać wywiad.

— Czyli będą tam reporterzy i w ogóle..? — zapytał Seungmin.

— Tak, nawet będziecie mieć swoje mikrofony. Ten kto umie mówić po angielsku mówi po angielsku, a ten kto nie umie mówi po koreańsku i wam to przetłumaczą.

***

Kiedy spokojnie wysiedliśmy z vanu, pobiegło do nas sześciu mężczyzn ubranych tak samo. Po ich słuchawce w uszach można było się domyśleć, że to ochroniarze.
Zastanawiało mnie jednak po co to wszystko. Dlaczego niepełnoletnie dzieci miały ochroniarzy, staff...

Zauważyłem, że w tym samym czasie co my, pod hotel podjechał kolejny samochód, z którego wysiedli następni reprezentatorzy.
Na bluzach mieli flagę Francji.

Ten turniej miał o wiele lepszy klimat. Zawodnicy nie bili się i nie wyzywali. Raczej rozmawiali ze sobą w miłej atmosferze.
Ucieszyłem się, że nareszcie nasza rywalizacja miała rozum.

Szliśmy w piątkę otoczeni ochroniarzami. Mina Hana mnie powalała. Wyglądał jak wiewiórka przechodząca zawał. Hyunjin za to wyglął tak jak zwykle, a nawet lepiej.

Nagle zbiegły się kamery i reporterzy, którzy wręcz pchali się by zobaczyć każdego zawodnika.
— O kuźwa... — wyszeptał Seungmin. Wszyscy przebieraliśmy nogami szybciej, byleby zamknąć się za drzwiami budynku.

WINNER || hyunlixWhere stories live. Discover now