HYUNJIN POV
Szedłem i patrzyłem na idących przede mną rozbawionych przyjaciół i Felixa. Chyba za bardzo im się ten blondyn spodobał. Szli w stronę bazy, a ja tuż za nimi.
-Hyunjin pospiesz się!- krzyczał Jisung stojący obok Yongboka. Ahh jak on mnie wnerwiał. Nie dość, że zastąpił Chana to kradł mi przyjaciół.
Zamknąłem za nimi drzwi do pokoju i wyłożyłem się na sofie. Słuchałem jedynie głupich i naciąganych rozmów z nowym chłopakiem.
-Kto to jest?- zapytał niskim głosem Felix wpatrując się na nowe zdjęcie powieszone przez Lee Knowa.
Za bardzo zamyśliłem się by słyszeć odpowiedź. Jakim cudem ktoś ze szkoły nr 6 był w naszej drużynie? Byłem pewien, że my i jego dawna szkoła będziemy razem w finale. Ciągle obawiałem się, że chłopak potajemnie będzie współpracował ze swoimi kolegami.
-Felix- zacząłem podnosząc się z kanapy- czemu jesteś w naszej szkole, a nie w swojej?- zapytałem arogancko.
-Bo ja wiem? Miałem dość ciągłego wygrywania. Chciałem żebyście wy chociaż raz mieli szanse i wygrali- odpowiedział.
-Aha czyli sądzisz, że jesteś na tyle dobry, żeby sprowadzić nam wygraną- odparłem już zdenerwowany. Zabrał mi najlepszego przyjaciela, a ten się jeszcze chwalił.
-No nie wiem, ale jestem pewien, że teraz mamy szanse wygrać- odpowiedział, a ja wstałem i rzuciłem się na niego z rękami, szarpiąc go za ramiona.
-Hyunjin, co ty robisz?!- krzyczał Minho próbując mnie powstrzymać. Nie miałem pojęcia co mną wtedy kierowało i dlaczego rzuciłem się na młodszego.
-Nigdy nie zastąpisz Chana!- wykrzyczałem, a Minho z Seungminem wyrzucili mnie za drzwi i zamknęli pomieszczenie.
-Co ja robię...- szepnąłem do siebie i usiadłem na schodach. Złapałem się za włosy, a na spodnie leciały moje łzy. Szybko je wytarłem i sięgnąłem po telefon.
-Channie... Co mam robić- powiedziałem do kamerki zakrywając swoje oczy.
-Jinnie co się dzieje? Płaczesz? Gdzie reszta?!
-Wykopali mnie z bazy, bo chciałem pobić Felixa...
-To czemu płaczesz, to nie jest powód do łez... Mówiłem ci, że Yongbok pozwoli nam wygrać. To nasz zawodnik!
-No wiem... Ale to on jest twoim zastępcą, nie mogę tego znieść- mówiłem łamiącym się głosem.
-Dobrze, że do mnie zadzwoniłeś. Informuj o takich sytuacjach. Nie płacz, pamiętasz co powiedziałem? Weź się w garść, a dojdziecie do reprezentacji Korei.
Zacząłem się śmiać wycierając swoje łzy, a Bang razem ze mną. Pomimo tego, że już nie było go z nami, nadal żył i czuł się świetnie. Mogłem z nim porozmawiać...
YOU ARE READING
WINNER || hyunlix
FanfictionHwang Hyunjin to kapitan szkolnej drużyny koszykarskiej, z którą dzień za dniem wspina się po szczeblach sukcesu i sławy. Jednego dnia dołącza do niej nowy chłopak, który okazuje się być od niego lepszy. Nienawiść do młodszego z czasem zamienia si...