3. jealous

545 34 71
                                    

SEUNGMIN POV

Mój, a raczej nasz przyjaciel zniknął. Co miałem zrobić?
Żyć dalej. Na pewno kiedyś znajdzie się szansa by jeszcze raz się spotkać i odnowić te wszystkie chwile, które przeżyliśmy wszyscy razem przez 9 lat.

Zawody zbliżały się wielkimi krokami, a my nie mieliśmy PF. Trener wspominał o tym, że nowy członek idealnie będzie się nadawał. Ponoć był z innej szkoły, a więc musiałem go chociaż raz widzieć. Kto mógł być tak dobry, że pan Kang go aż tak chwalił?
______________________________________
CZAT GRUPOWY

Minho: Ej spotkajmy się dzisiaj przed treningiem na bazie

Hyunjin: Dlaczego akurat tam? Chciałem nadrobić swój workout przed zajęciami

Minho: No chodźcie, przygotowałem coś

Seungmin: No skoro tak to przyjdziemy

Jisung: Mam się bać?
______________________________________

Bazą nazywaliśmy pokój na drugim piętrze szkoły przeznaczony dla naszego klubu. Był to nasz drugi dom, niestety już bez Chana...
Mieliśmy tam własne szafki ze swoimi głupimi rzeczami, telewizję, nasze zdjęcia, sofę...
Drugi dom.

-Cześć, witam jestem- przywitałem się po otworzeniu metalowych drzwi. Odziwo zjawiłem się tam ostatni.

-Chodź popatrz co powiesił Minho!- powiedział Hwang. Szybko wgramoliłem się pomiędzy nich, a na ścianie wisiało nowe zdjęcie. Piękna ramka, a w niej nasze zdjęcie zrobione na lotnisku dzień wcześniej.

Nie mogłem przestać się temu przyglądać. Gdyby Channie nie powiedział żebyśmy nie płakali, zdjęcie wyszło by ponuro i nie byłoby takie same.

Ustawiliśmy się i zrobiliśmy wspólne zdjęcie, które później wysłaliśmy Chanowi.
Szybko odpisał. Bardzo mu się spodobało i cieszył się z naszego szczęścia. Oczywiście nie mógł sobie odpuścić zapytania o nasze zdrowie i samopoczucie.

Po chwili zaczął dzwonić czyjś dzwonek w telefonie. Trener dzwonił do Jisunga. Chłopak popatrzył się na każdego z nas po czym odebrał przełączając się na tryb głośnomówiący.

-Han? Gdzie wy jesteście? Zaraz będzie tu wasz nowy zawodnik, musicie go dobrze przywitać- powiedział zdenerwowany.

-Yyy jesteśmy w szkole...

-Szybko na halę, ale już!- krzyknął do słuchawki i się rozłączył.

-Lekko się zdenerwował- zaśmiałem się po czym wybiegliśmy z sali. Z niewiadomego powodu biegłem tak szybko, że omal nie sturlałem się z wysokich schodów.
W wyobraźni widziałem to jak Chan by nas uspokajał...

Hyunjin wjechał barkiem w drzwi, a zaraz pobiegł w stronę w szatni tak samo jak reszta. Byle jak ściągnęliśmy swoje bluzy i przebraliśmy buty.

Biegusiem ustawiliśmy się w szeregu patrząc prosto w twarz zdenerwowanego trenera. Gdy tylko tak stanęliśmy do budynku wszedł znajomy mi chłopak. Szedł bokiem hali w naszą stronę.

Popatrzyłem w swoją prawą stronę na Minho, z którego miny wynikało, że również go kojarzył.

-Proszę bardzo- zaczął pan Kang- to nasz nowy zawodnik PF, Lee Felix.

-Aaa to ten z szóstki, z którym się pobiliśmy po zawodach- powiedział lekko za głośno Han- Jisung jestem- podał mu rękę.

Blondyn wyglądał na szczęśliwego i pełnego życia. Jednak na turniejach... Jego mina wyglądała bardziej, groźnie?

Każdy miło przywitał się z nowym, do pory aż przyszła kolej Hyunjina. -Felix jestem- powiedział uśmiechnięty wystawiając dłoń w stronę wyższego.
Hwang popatrzył na niego z góry tym swoim zadziornym wzrokiem nic nie odpowiadając. Nie raczył też podnieść ręki w jego stronę. Mina pieguska odrazu się zmieniła.

-Co ty odwalasz- szepnąłem do niego waląc go w ramię. Ten oddał mi mocniej. Był zdenerwowany. Przez te 9 lat znajomości już znałem te jego zagrywki. Wydawało mi się, że był zazdrosny.

Gdy nadeszła pora na przerwę poszedłem do szatni napić się wody. Rozmowa z nowym Felixem na prawdę świetnie się układała. Każdy co chwilę radośnie wspominał "A pamiętasz jak...".

Z Felixem pamiętaliśmy dużo różnych chwil. Był byłym zawodnikiem niezwyciężonej szkoły nr 6, a my mieliśmy go we własnej drużynie. Często wdawaliśmy się z nim w bójki po zawodach jako, że przegrywaliśmy.

Musiałem przeprosić towarzystwo wychodząc do toalety.
Gdy wszedłem do łazienki usłyszałem głos Hyunjina. Najwyraźniej z kimś rozmawiał w jednej z kabin. Wiedziałem, że robiłem źle jednak zostałem by go podsłuchać.

-W naszej drużynie zastąpił cię Lee Felix, ten z szóstki. Nie wierzę, że to zero weszło za ciebie. Nienawidzę go, tylko on jest lepszy ode mnie- mówił Hyun do słuchawki.

-Dobrze, że jest lepszy od ciebie, teraz macie większą szansę na wygraną!- odpowiedział, Bang Chan?

-No wiem... Byłby teraz C gdyby nie ja, na szczęście jest PF. Mów co chcesz, ale go nie polubię i na pewno nie będę z nim rozmawiał.

-Jinnie proszę cię... Może on jest naszą nadzieją? To, że był naszym wrogiem nie znaczy, że jest nie miły. Na pewno świetnie spisze się na boisku i pomoże nam w osiąganiu sukcesów...

WINNER || hyunlixWhere stories live. Discover now