8 mate

888 36 3
                                    

Pov Will

-wiem - powiedział Vincent ale już nie zimno tylko tak jakoś ciepłej niż zwykle. Obok nas jakimś cudem w sekundę znalazł się Dylan i wyrwał mi list od Hailie

- ona się tam wykrwawi a wy sobie pogaduszki urządzacie - krzykną na mnie i Vincenta. A ja chwilę się zastanowiłem. przecież to jest jej krew czyli też jej zapach można ją właśnie po tym odnaleźć

- chwila przecież to jest jej krew czyli jej zapach można ją właśnie po tym odnaleźć - krzyknąłem nagle

-dobry pomysł Williamie - podszedł do nas Adrien Santan powąchał krew i gdzieś pobiegł, pobiegłem za nim zobaczyłem tylko czarnego wilka biegnącego w stronę lasu

Pov Hailie

Próbowałam otworzyć oczy nie udało się. Próbkę drugi raz nie udało się trzeci raz i udało się jej. Usiadłam w rogu pokoju i czekałam może ktoś mi pomoże, byłam zbyt słaba na przemianę a jaki człowiek byłabym za wolna żeby uciec

Usłyszałam głośny huk jakby ktoś wyważył drzwi miałam nadzieję że to bracia ale się myliłam był to...

Pov Adrien

Jak Will dał mi kartkę z krwią Hailie poczułem ten sam zapach co pod willą Monetów moja mate

Szybko pobiegłem w stronę tego zapachu zobaczyłem opuszczony bunkier wszedłem do środka i zobaczyłem jedne drzwi wywarzyłem je i zobaczyłem małą dziewczynkę skuloną w rogu pokoju całą we krwi miała na oko jakieś szesnaście lat

- k-kim pan j-jest? - zapytała zaplakana

Pov Hailie

Usłyszałam głośny huk jakby ktoś wyważył drzwi miałam nadzieję że to bracia ale się myliłam był to... jakiś mężczyzna jego piękne czekoladowe oczy jak spojrzał w moje zmieniły się na złoty to mój mate

- k-kim pan j-jest? - zapytałam zapłakanym głosem

- proszę nie mów do mnie pan jestem Adrien, Adrien Santan - odpowiedział

- dobrze pro... Adrien wiesz gdzie są moi bracia albo gdzie jesteśmy? - zapytałam a on się zaśmiał. Serio ja tutaj umieram a on się śmieje pewnie zobaczył moją minę i mój stan bo przestał się śmiać

- przepraszam chodź biegniemy do szpitala dasz radę wstać? - zapytał a ja pokręciłam głową na nie - dobrze wezmę cię na ręce - powiedział i podniósł mnie w stylu panny młodej

Zaniósł mnie do szpitala gdzie byłam z braćmi byli tam Vincent, Will, Dylan Shane i Tony

- Hailie! - krzykną Tony i mnie przytulił a ja syknęłam z bólu - przepraszam ale się stęskniłem - powiedział a ja się zaśmiałam ale przestałam bo brzuch zaczął mnie boleć - kurwa, Hailie zabije go rozumiesz zabije go...- powiedział i zacisną pięści

- Tony - upomniał go nasz najstarszy brat

- no co przez tego skurwiela nie może nawet się zaśmiać - krzykną wkurzony Tony

Podszedł do nas lekarz

- proszę wziąć moją młodszą siostrę na zszywanie ran - powiedział Will

- dobrze - powiedział lekarz - proszę tu usiąść - podjechał do nas wózkiem inwalidzkim

Usiadłam, lekarz go popchną a ja zeskoczyłam z wózka i przytuliłam się do Adriena

- Hailie musisz dać opatrzeć te rany mogło wdać się zakażenie - powiedział Adrien

- to zrób to ty proszę...- zrobiłam oczka szczeniaczka

- dobrze ale jak będę je opatrywał to ty będziesz mi opowiadać co się tam stało dobrze?- zapytał,a ja się zastanowiłam

- tak - odpowiedziałam


w objęciach wilka ~Rodzina Monet~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz