Old Friends... 5SOS | Ashton Irwin FF |

50

Michael pov:

Usiadłem na łóżku i trzesącymi rękoma otworzyłem kopertę z której wyjąłem na wpół złożoną kartkę. Wziąłem głęboki oddech i zacząłem czytać.

Drogi Michaelu,

Dawno nie pisałam listów, więc nawet nie wiem jak się za to zabrać...                      

Skoro czytasz ten list to znaczy, że mnie tu nie ma. W sensie w domu mnie nie ma. Dalej żyje i w sumie nie mam się za dobrze. Piszę ten list, ponieważ nie chciałam zostawiać was z niczym. Nie chce też żebyście się o mnie martwili. Jestem w bezpiecznym miejscu w Hiszpanii u babci i mam się dobrze. Ostatnie sytuacje ogromnie wpłynęły na moją psychikę. Najpierw Ashton i Bryana a potem to wszystko. Dostawałam bardzo dużo gróźb od waszych fanek, żebym zostawiła Ashtona w spokoju. A na twitterze trenduje hasztag obrażający mnie, czaisz? Nigdy nie dostałam tyle hejtu co teraz. Jeszcze media, dziennikarze i paparazzi... To dla mnie za dużo. Potrzebuję odpoczynku a w LA na pewno go nie doznam. Obiecuję ci, że wszystko ze mną dobrze i jestem w odpowiednich rękach. Wiem, że teraz się zamartwiasz i obwiniasz, ale przysięgam to wszystko to nie jest wina żadnego z was. Proszę Mike, nie szukajcie mnie bo i tak nie zdołacie. Nie dzwońcie, nie piszcie bo nie dacie rady, jestem w spokojnym miejscu gdzie nie ma ani internetu ani zasięgu. Dziękuje Ci za wszystko Mike. Nigdy nie miałam okazji żeby ci podziękować za wszystko co dla mnie robisz. Jesteś wspaniałym człowiekiem i nigdy o tym nie zapominaj. Cieszę się, że Cię mam. Że mam was wszystkich. Jesteście dla mnie najlepszymi przyjaciółmi, ale nie tylko. Jesteście dla mnie rodziną. I proszę obiecaj mi, że się nie będziesz martwił ani się nie załamiesz.

Dbajcie o siebie nawzajem, proszę.

Kocham was.

Wasza Rose ♡

P.S.                                                                       14.08. godz. 16:00, nasza ulubiona kawiarnia w Sydney.       

Kiedy skończyłem czytać list uświadomiłem sobie, że jestem cały zalany łzami. Jest mi strasznie przykro, że nas zostawiła i nic nie powiedziała, ale data na dole dała mi nadzieję. Obiecuje ci Rose, że się nie załamie, ale nie mogę obiecać, że nie będę się martwił... Już za tobą tęsknie...

Słowa: 341