30

81 3 0
                                    

Rose Pov: 

- Wstawajcie słodziakiiii... - usłyszałam nad swoją głową i powoli otworzyłam oczy zauważając przed sobą Caluma. - Zrobiliśmy z Lukiem śniadanko. 

- Kuchnia jest cała? - powiedział Michael wstając na co wszyscy się zaśmialiśmy. 

- O dziwo. - odpowiedział brunet śmiejąc się i kierując się do wyjścia. - Wstawać lenie. 

- No juuuż. - powiedziałam i wstałam do pozycji siedzącej. 

- Jak się czujesz Rosie? - zapytał Clifford siadając obok mnie. 

- Jest w miarę. - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niego wstając z łóżka i zabierając po drodze telefon. - Chodź bo nas zabiją. 

- Idę. - powiedział chłopak śmiejąc się i idąc za mną. Jeśli mam być szczera to o dziwo ładnie pachniało. Weszliśmy do salonu i przeżyłam mały szok. Na stole stało świeże pieczywo i jajecznica a do tego ciepła kawa. Było idealnie. 

- Wow. - odpowiedziałam zasiadając do stołu. - Nie spodziewałam się tego po was. 

- Jesteśmy mistrzami kuchni. - powiedział dumnie Hood na co wszyscy się zaśmieliśmy. 

- Nie powiedziałbym... - zaczął mówić Mike. - Kilka razy spaliliście kuchnie... 

- Dobra tam. - powiedział brunet wywracając oczami. Spróbowałam jedzenia i było na serio dobre. 

- Dobre nam chociaż wyszło? - zapytał Luke patrząc na mnie wyczekująco.

- Bardzo dobre. - powiedziałam uśmiechając się do nich na co przybili piątkę. 

- Czemu razem spaliście? - zapytał Calum zaciekawiony. 

- Obudziłam się w nocy i poszłam napić się wody. Stłukłam szklankę, więc zaraz przyszedł Ashton zapytać co się stało. - zaczęłam mówić i przerwałam biorąc łyka kawy. - No i zaraz przyszła Bryana, zaczęli coś gadać a potem się całować. Trochę dziwnie i niezręcznie się poczułam, więc uciekłam do pokoju. Popłakałam się i wyszłam na balkon posiedzieć oraz zapalić i musiałam tam zasnąć. Poczułam, że ktoś mnie podnosi i zauważyłam Mike'a, więc zapytałam czy może zostać bo potrzebowałam się przytulić i koniec historii. 

- A ty skąd wiedziałeś gdzie jest? - zapytał Luke. W sumie sama chętnie się dowiem. 

- Gdzieś o siódmej rano Bryana i Ashton zaczęli się coś tłuc w kuchni. Chciało mi się pić, więc zszedłem na dół. Jak wyrzucałem butelkę zauważyłem potłuczoną szklankę, więc zapytałem z ciekawości czy to oni, ale Ash odpowiedział, że to nie oni a Bryana powiedziała, że to Rose. Połączyłem szybko fakty i poszedłem do jej pokoju. Nawet nie wiecie jaki miałem zawał, kiedy jej telefon leżał na szafce nocnej a nie było jej ani w łóżku ani w żadnym innym pomieszczeniu. Zauważyłem, że drzwi balkonowe są otwarte, więc wszedłem tam i zauważyłem, że śpi na fotelu, więc zabrałem ją do łóżka no i resztę już znacie. - opowiedział Michael a ja lekko się wzruszyłam, że aż tak się o mnie martwi. 

- Zrobiłem wam zdjęcie! - krzyknął zadowolony Hood pokazując nam ekran telefonu. 

- Jakie słodkie. - powiedziałam uśmiechając się. - Wyślij mi. 

- Mi też. - powiedział Michael. 

- Wyśle na grupkę. - powiedział Calum i przesłał nam zdjęcie. Weszłam na konwersację i zostawiłam serduszko pod nim zapisując je sobie w telefonie. Pogadaliśmy jeszcze chwilę i poszłam się ogarnąć. Ubrałam czarne dresy i obcisły top na ramiączkach i zeszłam na dół. 

Old Friends... 5SOS | Ashton Irwin FF |Where stories live. Discover now