41

76 4 0
                                    

Weszliśmy do środka budynku i już czułam stres tym wszystkim. 

- Hej, co się dzieje? - zapytał Ashton patrząc na mnie ze zmartwieniem. - Jesteś strasznie blada. 

- To nic, trochę się stresuję. - powiedziałam i uśmiechnęłam się delikatnie. Winda dojechała na odpowiednie piętro, więc wysiedliśmy z niej i weszliśmy do biura. 

- Dzień Dobry. - powiedziałam podchodząc do ich menadżera podając rękę. - Rose Smith, miło poznać. 

- Dzień Dobry. - odpowiedział uściskając mi rękę. - David Evans*, również mi miło cię poznać. Siadajcie. 

- Więc czego dotyczy to spotkanie? - zapytał Matt patrząc na nas. 

- Sprawa wygląda tak. - powiedzieliśmy w tym samym momencie z Ashtonem na co się zaśmialiśmy. 

- Proszę, mów. - powiedział chłopak uśmiechając się. 

- Okej, więc sprawa wygląda tak, że wyjeżdżamy razem do Australii na miesiąc, wtedy co chłopacy mają lecieć. W tym czasie oni wydają płytę a potem chcą jechać w trasę koncertową. - powiedziałam na jednym wdechu. 

- Rose w tym czasie też ma w planach wypuszczać płytę, więc pomyśleliśmy nad wspólną trasą. - dokończył za mnie Irwin. 

- Jak chcecie żeby to wyglądało? - zapytał David przyglądając nam się uważnie.

- Na przykład tak, że trasa będzie bez supportu. Nie chcemy Rose podpisywać jako support bo jesteśmy na prawie takich samych umiejętnościach no i generujemy takie same wyniki. - powiedział Michael wszystko tłumacząc przy czym gestykulował dłońmi. 

- Więc dla przykładu, koncert zacznie się o godzinie 19:00, Rose będzie miała swoje dwie godziny i my swoje. - powiedział Luke. 

- Dokładnie i dodatkowo razem też na koniec coś zaśpiewamy. Myślimy, że sprzedaż będzie bardzo dobrze szła. - powiedział Calum. 

- Nie jest to taki głupi pomysł. - odezwał się Matt. 

- Na ten moment jestem za. - powiedział David. - Prześlijcie nam do jakich państw chcielibyście jechać i wszystko zaczniemy organizować. 

- Super, dziękujemy. - odpowiedziałam uśmiechając się. 

- W takim razie to wszystko. - powiedział Evans wstając z krzesła i podając rękę w moją stronę. - Dziękuję za spotkanie i do zobaczenia. A ja chciałbym jeszcze chwilę przetrzymać chłopaków. 

- Jasne, dziękuje bardzo. - odpowiedziałam uśmiechając się i wyszłam z Mattem z biura a potem z budynku. Byłam podekscytowana tym pomysłem wspólnej trasy i cieszę się, że się udało, ale również się zastanawiam co ich menadżer chce...


Ashton Pov: 

- Właściwie to mam sprawę do ciebie Ashton. - powiedział mężczyzna dając mi jakiś papier. - Jeśli podpiszesz to ustawka się kończy. Bryana sama zrezygnowała. 

- Dlaczego? - zapytałem z ciekawości, ale równocześnie się cieszyłem. 

- Mówi, że za bardzo kochasz Rose i to widać z kilometra, dlatego nie chcę wam stawać na drodze. - powiedział David uśmiechając się lekko a ja podpisałem papierek ówcześnie dobrze go czytając. - Nawet ja to teraz widziałem.

- Okej. - odpowiedziałem i podałem mu podpisaną umowę. 

- W takim razie dziękuje. - powiedział i podał nam rękę a my wyszliśmy ze środka. 

- Stary, teraz tego nie spieprz. - powiedział Michael klepiąc mnie w ramie. 

- Nie spieprzę. - odpowiedziałem uśmiechając się i już planując jak zaprosić dziewczynę na randkę...


Słowa: 505











































Old Friends... 5SOS | Ashton Irwin FF |Where stories live. Discover now