27. Rozluźniamy atmosferkę

577 16 23
                                    

10.30
Pov: Wiktoria
Zadzwonił budzik Fausti, który obudził również mnie. Obudziłam się z całkiem dobrym humorem, ale po baardzo krótkiej chwili przypomniało mi się, co się wczoraj wieczorem wydarzyło.

F. Wika, mówię do ciebie!
W. O jezus, przepraszam. Musiałam się zamyślić
F. Dobra, skoro mnie słuchasz, przynajmniej mam nadzieję. Prawdopodobnie pojedziemy dziś do Pizy zwiedzić krzywą wieże.
W. Mhm, okej
F. I nie słyszę słów nawet, że nie jedziesz. Wiem, że wczoraj Patryk mógł ci namieszać w głowie, ale jesteś na wakacjach!
W. Wiem, wiem..
F. Pamiętaj, że jestem tu dla ciebie. Jeśli będziesz potrzebowała się wygadać, to możssz do mnie przyjść. Bartek też napewno cię wysłucha.

On raczej nie.

W. Dziękuję - przytuliłam Faustynę i poszłam się przygotować na dzisiejszy dzień.

Ubrałam czarne, przylegające spodenki i oversizową białą koszulkę, na której nadrukowane były czarne, małe napisy.
Zrobiłam makijaż taki jak zazwyczaj.

~~~ Skip Time ~~~
Powrót z Florencji

Siedziałam z Faustynką na tylnych siedzeniach. Samochód prowadził
Patryk - zamienili się z Bartkiem po 8 godzinach jazdy.
Zostało nam około 5 godzin drogi. Byłam strasznie zmęczona już tą podróżą. Niby zwykłe siedzenie na dupie w samochodzie, a jednak wykańczające.
Opowiem wam w skrócie, co ciekawego zadziało się jeszcze na wyjeździe:

Wytłumaczyłam sobie całe zajście z Patrykiem, przez co nasza relacja się baaardzo poprawiła. Aż mam wrażenie, że za bardzo..

Nie ma żadnej złej krwi między mną a Bartkiem. Normalnie rozmawiamy, ale zdecydowanie mniej niż przed tym pocałunkiem.

Z Faustyną - jak zawsze. Najpierw się kochamy, potem nienawidzimy, potem się tylko lubimy, a następnie chcemy się pozabijać. I tak cały czas.

Strasznie mi się nudziło, a gdy mi się
nudzi - zaczynam analizować swoje całe życie.
1. Pocałunek z Bartkiem:
Nikt o nim nie wie. Bynajmniej, ja nikomu nie mówiłam, nie wiem tylko, czy Bartuś komuś o nim mówił.
Czy był to przyjemny pocałunek? Tak.
Czy mam ochotę go powtórzyć? Nie wiem.
Czu muszę jak najszybciej wyprowadzić się od Bartka? ZDECYDOWANIE.

2. Moja relacja z Patrykiem:
Uwielbiam z nim spędzać czas. Mam wrażenie, że zastąpił mi troche Bartka.
Mogę z nim pogadać o wszystkim, a on mnie wysłucha i nie będzie mnie oceniał. Czyli tak jak Bartek wcześniej.
Jeśli będę potrzebowała pomocy, mogę się do niego zwrócić. Czyli tak jak do Bartka kiedyś.
Mogę z nim pierdolcować ile wlezie i nie udawać w najmniejszym stopniu kogoś innego. CZYLI DOKŁADNIE TAK JAK Z BARTKIEM JESZCZE KILKA DNI TEMU.

Wiktoria, stop!
Muszę przestać myśleć o takich rzeczach.
Wyjęłam airpodsy z mojej torebki, która leżała obok mnie. Włożyłam słuchawki do uszu i włączyłam sobie piosenkę
Billie Eilish ~ "What Was I Made For?"
Uwielbiam tą piosenke. Będąc z moją przyjaciółką w kinie na filmie Barbie, gdzie 1 raz usłyszałam tą piosenkę, odrazu się w niej zakochałam. A po tym ekscytującym i pełnym zabawy wyjeździe, utożsamiam się z nią w niektórych momentach. Lubię utożsamiać się z piosenkami. Jakoś przyjemniej mi się ich wtedy słucha.
Przykryłam się kocem, który dzieliłam z Faustyną, ułożyłam się żeby było mi chociaż trochę wygodniej i po krótkiej chwili zasnęłam.

19.37

Obudziłam się koło 10 minut temu, gdy wjeżdżaliśmy do Krakowa. Faustyny już nie było - odwieźliśmy ją już do domu. Byliśmy już też prawie pod domem Patryka, co oznaczało, że za jakieś 5 minut zostanę z Bartkiem sam na sam. Japierdolę, kurwa mać.

20.01

Weszliśmy właśnie do mieszkania Bartka. Odstawiłam moją walizkę na miejsce i odrazu poszłam do toalety się umyć i przebrać w wygodne ciuchy.
Ubrałam czarne dresy z nike oraz jakiś randomowy, biały top.
Wyszłam z łazienki i skierowałam się do mojej walizki.

B. Będziemy teraz tak chodzić po domu bez słowa?
W. Jeśli będzie trzeba - odpowiedziałam mu grzebiąc w walizce.
B. Nie prowadziliśmy żadnej dłuższej rozmowy po tamtym wieczorze. Chcę dowiedzieć się, o co chodzi? Nie chciałaś tego? To po co to zrobiłaś? Dlaczego się na to zgodziłaś? Czemu kazałaś mi nie odbierać telefonu, skoro nie chciałaś?
W. Bartek, mogę coś powiedzieć?
B. Przepraszam..
W. To nie tak, że nie chciałam. Czuję do ciebie coś więcej niż przyjaźń. Tylko, jakoś tak dziwnie mi się z tobą po tym przebywa. Nie wiem czemu..
B. Mhm, rozumiem.. - widziałam jak posmutniał na twarzy. Odwrócił się i poszedł do swojego pokoju. Jednak czułam, że nie powiedziałam jeszcze wszystkiego.
W. Ale Bartek, poczekaj - poszłam za nim do jego pokoju. - Ja.. Chcę to naprawić.
B. Co?
W. Chcę, żeby nasza relacja powróciła. Żebyśmy śmiali się codziennie, żartowali, płakali, przytulali się. A kiedyś, kto wie?
B. A czemu by nie zamienić tego "kiedyś", na dzisiaj. Na teraz? - złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
W. Bartuś - zaśmiałam się - uspokój się.
B. No przepraszam, ale jesteś tak seksowna, że nie potrafię się oprzeć.
W. Powtarzasz się

Przewróciłam oczami w żarcie. Śmialiśmy sie chwile, po czym ja opuściłam pokój Bartka, a sama wróciłam na swoją kanapę.

~~~
Jutro pojawi się 1 rozdział! 💗

Starts With Me, Ends With You..  |  Wiktoria Bochnak & Patryk Baran [BARTONII] Where stories live. Discover now